Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa pominęła mnie w ważnej sprawie

Polecane posty

Gość gość

kupujemy z partnerem dom,wczoraj odbywały się negocjacje dotyczące ceny itd.Z racji tego że i my i obecni właściciele mieli najbliżej do moich teściów postanowiliśmy się spotkać właśnie tam.Niestety ja nie uczestniczyłam w tym spotkaniu bo jak powiedziałam że przyjedziemy z dziećmi to teściowa stwierdziła że będziemy przeszkadzać bo tu się trzeba skupić a dzieci hałasują i rozrabiają,nawet nie zaproponowała że się nimi zajmie...fakt że dokładają nam trochę ale chyba nie powinna mnie wykluczyć z tak ważnych decyzji,poczułam się okropnie,jak kura domowa która nie ma nic do powiedzenia i która nie może o niczym decydować.Na dodatek okazało się żę to spotkanie zrobiło się całkiem lużne,było winko i te sprawy.jest mi strasznie przykro że tak mnie pomineli i już wcale nie mam ochoty na ten dom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, rozumiem Cię doskonale. Moja teściowa była taka sama albo i gorsza. Prawie codziennie tłukła mojemu do głowy, jaka jestem zła, niedobra ladacznica, upokorzała mnie na każdym kroku, przez co męczyliśmy się oboje. Mąż stawał w mojej obronie, ale wszystko co ja chciałam było źle. Rozwiedliśmy się z powodu romansu męża, nasze dziecko urodziło się w trakcie postępowania rozwodowego, to teściowa mu, że ma zaprzeczyć ojcostwu, nie płacić, nie zajmować się, bo to bękart. Teraz nie ma ani syna, ani synowej, ani wnuka. Nawet jej córka od niej zwiała. Głowa do góry! Takich ludzi jest na pęczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się. Wiesz jaką ja mam teściową? W oczy daje "dobre" rady, udaje super przyjaciółkę, a za moimi plecami wyzywa mnie i swoją drugą synową do swoich córeczek. Ja już przejrzałam tych ludzi na wylot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stare wredne france. Rozumiem Cię bardzo dobrze! Nie dziwię się, że czujesz się dotknięta, ale dziwię się, że nie pojechałaś jednak wraz z dziećmi i nie powiedziałaś dobitnie, że to zbyt ważna sprawa, by miało Cię nie być! Powinnaś była! A co na to wszystko Twój facet? Też powinien był ostro zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka jest taka sama :( Mojemu słodzi,a jak tylko wyjdzie,to nadaje do brata,jaki to pajac. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie się wydaje, że teściowa dokłada wam więcej niż trochę skoro to ona decyduje gdzie ma się odbyć spotkanie i kto ma na nim być! a twój mąż gęby nie ma, żeby się odezwać czy tylko uszy kuli po sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zleciały się hieny....i nadają,zamiast trzymać się tematu...no cóż może jesteś rozżalona,ale spotkanie negocjacyjne,które miło się zakończyło nie było miejscem dla dzieci.Trzeba było pomyśleć wcześniej,zapewnić dzieciom opiekę i iść z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie moglas mamoe swojej dzieci podrzucic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to nie jest Twoja tesciowa tylko matka Twojego partnera,czyli obca kobieta dla Ciebie.a poza tym kto normalny bierze dzieci na takie spotkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie teściowej nie dziwię, zobacz to z 2 strony.dokładają, czyli chcą abyście dobrze kupili, udostępniła swój dom, czyli co, miał wyjsć z niego na czas omawiania ceny? Już sam wybór miejsca przez was był ryzykowny. Kluczowa sprawa, to twój maż, skoro nie zwrócił na ten fakt uwagi, teściowa mogła pomyśleć, że wszystko macie ustalone.Mnie za to wszyscy zawsze zabierają, w kwestii negocjowanie cen, wizyt w developerów, przeglądów technicznych, z racji,że się tym zajmowałam zawodowo i wiem na co zwrócić uwagę, co posprawdzać. Zakup domu, to nie zakup bułki, jelsi masz tylko checi uczestnictwa, anie znasz tematu gdogłębnie, a teściowa jest w stanie dobrze zbić cenę, wszystko posprawdzać, to nawet logicznie,że tam była.Po za tym wielu kupujących niestety nie traktuje poważnie młodych ludzi przy negocjacjach.Zapytaj się ile zbili cenę, a wtedy zobaczysz czy twoje pretensje są zasadne.Sam twój pomysł, aby zabierać dzieci an takie spotkanie u mnie przekreśla ciebie jako osobą poważnie podchodzącą do tematu.może ty tylko chciałaś brać w nich udział,a chęci w takich sprawach to zdecydowanie za mało. Nie da sie w żyiu być w 100 samodzielnym, jak się biuerze kasę od teściów.Trzeba była wszystko załatwiać samodzielniena neutralnym gruncie, bez zotówki teściów, wtedy nie miałbyć takich dymemató, sam fakt ,że o tym nie wiesz, też dyskryminuje ciebie, jako poważnego kupującego, to są przecież podstawy.Ciesz się, macie dom i na tym się skup, a teściowej za kasę i podziękuj, wcale nie ma obowiazku wam dokąłdać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz ochoty na ten dom, to się ie zmuszaj, masz jeszcze czas, przecież do notariusza wczoraj chyba nie poszli, a dopiero ustalili termin.Powiedz teściowej, mężowi prosto w oczy, to co tutaj napisałaś i będzie po problemie, skoro to tak ciebie uraziło. Nie jęćz na kafe, a działaj, masz jeszcze czas, wcale nie musisz mieszkać w tym domu. Co ty języka w gębie nie masz, przecież takie spotkanie nie odbywa się z zaskoczenie, mogłaś powiedzieć,że musisz tam być i inaczej sobie nie wyobrażasz, ale nie ,zostałaś w domu, a teraz gorzkie żale.Ty jakaś głupia jesteś czy udajesz. Na miejscu teściowej nic bym nie dołożyła widząc twoje infantylne podejście do tematu,no krzywdę wam wręcz zrobiła.Nie wazy zakup domu, najważniejsze, ze na spotkanie pierwszej damy nie było, co za idiotyczny tok myślenia. Ja rozumiem,ze są wredne , głupie teściowe, ale w tym przypadku to ty jesteś głupią, rozkapryszoną synową niestety, bo języka w gębie nie ma, a potem wali klasycznego focha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z partnerem co znaczy z kim?Z mężem, czy konkubentem? To dość istotna kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez jakby miala meza to by napisala z mezem,a nie partnerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty nie mogłaś postawić na swoim? ile masz lat kobieto że ktoś ci bedzie mówił że masz siedzieć w domu? głupi argument ze dzieci beda przeszkadzac. Sama jestes sobie winna, że nie postawiłaś na swoim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie teściowa cię pominęła, ale partner. Spójrz prawdzie w oczy i przeanalizuj z kim żyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dokładasz coś autorko do tego zakupu? rozumiem, że nie i jest jasne dlaczego nie zostałaś zaproszona do negocjacji dom będzie kupiony twojemu partnerowi a nie WAM! miejsce konkubiny zawsze jest jasno określone - nie masz do niczego prawa, w niczym nie uczestniczysz i nic tam nie jest twoje - więc nie rozumiem skąd to oburzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, sama jesteś sobie winna. Dzieci, owszem mogą przeszkadzać w takiej sytuacji.jak z partnerem, to i tak masz super teściową, ze nie ględzie, nie neguje, a jeszcze pomaga kupić dom. Skoro tak cierpisz i nie masz ochoty na dom, to jak ktoś wcześniej napisał, powiedz o tym rodzinie i się nei zmuszaj, jeszcze spokojnie wszystko odwołają,no mogą stracić zadatek/zaliczkę, ale co tam, przecież nie będziesz się męczyć w niechcianym domu. Strzeliłaś focha, siedziałaś nabzdyczona w domu, gęby nie otworzyłaś, aby to zmienić i teraz gorzkie żale do teściowej, sama jesteś sobie winna.Może naucz się an przyszłość rozmawiać, anie fochować, przecież pod kluczem ciebie na czas negocjacji nie trzymali. JA tutaj żadnej winy teściowej nie widzę, jeśli już koniecznie musisz kogoś obwiniać za swoją nieudolność,to czep się męża, ze był w stanie bez ciebie załatwiać tak poważny temat, że nie potrzebował w takiej sytuacji twojego wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na kogo będzie akt własności? Mam nadziej, że z racji tego, ze teściowa dokłada się do domu nie ubzdura sobie, że będzie mogła się też wtrącać w całą resztę: od wyboru kafelek do zawieszenia firanek. Tak jak inni napisali: to nie teściowa cię pominęła, ale partner, który uważa cię chyba za mało istotny szczegół, choć sprawa bardzo ważna. Zwróciłabym na relację matka-syn, czy matka za bardzo nie lubi decydować za syna, a mu jest tak wygodnie. Bo będziesz miała życie w trójkącie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro obcy ludzie dają pieniądze na dom w którym będziesz mieszkać, to się zastanów nad swoim podejściem do sprawy. To nie są zadni twoi teściowe, to rodzice twojego partnera. Czyli ich syn kupuje dom i oni mu dokładają, czy wnosisz jakąś kasę do tej inwestycji? Nie pisz ,że wam dokładają, nie, dokładają synowi. Jeśli wspaniałomyślnie umieszczą ciebie w akcie notarialnym jako współwłaścicielkę, to ich po nogach powinnaś całować, anie jeszcze mieć gorzkie żale. Napisz dokładniej czyja kasa, ile, kto ten dom i jak ma finansować, jaki jest w tym twój udział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie,autorke wkurzona jest na cala sytuacje,ze ma g do gadania...partner ja olal,niedoszla tesciowa doklada...gdybys byla zona albo nawet konkubina,ale dokladalabys do tego interesu to na pewno miejsce dla Ciebie by sie tam znalazlo...sama sobie jestes winna....nie szanujesz siebie,nie szanuja Ciebie...pewnie jestes kolejna,ktorej tzw papierek nie jest potrzebny to teraz masz:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież żyjesz w wolnym związku, to są dla ciebie obcy ludzie, to po co miałaś tam się pojawiać jako kto? Wykładasz kasę na ten dom, swoją odrębną? Jeśli tak, to sama jesteś frajerką, ze nie potrafiłaś w partnerem się w tej kwestii dogadać i jak ciele siedziałaś w domu.Jeśli kasy nie wykładasz, to po co tam miałaś, być jako ozdobnik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi na twoim miejscu bardziej zależałoby na ślubie a nie na domu. dlaczego piszesz w ogóle teściowa skoro ona nią nie jest. Jesteś dla niej obcą babą i dała ci to do zrozumienia. A ty w ogóle wkładasz coś w ten dom poza opieką nad dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już wcale nie mam ochoty na ten dom... To im to powiedz, jak już ktoś wcześniej bardzo logicznie napisał.Ja bym takie babzdyczonej pannie jak ty, nic nie kupiła.Sama jesteś winna tej sytuacji, a pretensje masz do całego świata, jeszcze może łaskę im zrobisz,że w tym domu łaskawie zamieszkasz?Żenująca jesteś. typowa ględząca baba, co kozaczy w necie, czyli wypisuje swoje żale, a dupa w świecie czyli siedziała jak ułomna w domu z dziećmi i gęby nie otworzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli już koniecznie musisz kogoś obwiniać za swoją nieudolność,to czep się męża, ze był w stanie bez ciebie załatwiać tak poważny temat, że nie potrzebował w takiej sytuacji twojego wsparcia. x zgadzam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to trzeba było się odezwać, proste. My też nie mamy ślubu a dom kupiliśmy razem, za pieniądze mojego faceta. Razem negocjowaliśmy cenę, razem byliśmy u notariusza- a tesciowa w tym czasie zajmowała sie naszym synkiem, bo był wtedy malutki. Oczywiście nie omieszkała zasugerować, ze dom powinien być tylko na jej syna- bo a.) wyklada cala kase b.) ślubu nie mamy. No ale mój partner nie jest maminsynkiem wiec usadził ją na miejscu. Nie strzelaj focha, tylko dowiedz sie najpierw ile znegocjowali itp. bo moze po prostu zrobili to dobrze, ze Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałaś być nowoczesna i żyć bez ślubu - takie są właśnie tego skutki nie masz do niczego prawa i nie masz prawa głosu zresztą - od kiedy to materac decyduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pretensje do matki partnera, bo to nie jest twoja teściowa masz z dupy,że tak się wulgarnie wyrażę. Trudno było wcześniej ustalić, ze obgadanie temat w domu tych ludzi, a dzieci po drodze zostawicie u teściów? Jeśli nie, to dzieci zostawiacie u teściów, a ludzi przyjeżdżają do was.Skoro chcieli sprzedać ten dom, jestem przekonana,ze jakoś byście spokojnie ustalili miejsce spotkanie poza domem teściów.Tak trudno było wpaść na takie rozwiązanie? Skoro jako centrum podejmowanie decyzji wybierasz dom teściowej, to teraz masz logiczne tego konsekwencje czemu się dziwisz? Dodatkowo finalizowanie transakcji, to czysty interes, anie spotkanie towarzyskie przy winku, nigdzie poza wsiami tak nie ma. Sama widzisz, jaka z ciebie poważna negocjatorka, skoro tak podstawowych kwestii nie byłaś w stanie przewidzieć. Pretensje owszem możesz mieć do siebie, że nie myślisz logicznie i nie umiesz gęby otworzyć kiedy trzeba, jak i do partnera, zę nie potrzebował twojej obecności przy tak poważnej kwestii.Do matki partnera nie masz o co, w niczym nie zawiniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosć 11.27 zgadzam się z każdym słowem. Idealne podsumowanie tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka chyba znowu zapodała focha buahahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×