Gość gość Napisano Lipiec 3, 2014 jedno jest pewne: związki nie są dla mnie, po prostu mi nie wychodzi w tej kwestii, ale potrzebuję bliskości od faceta. problem w tym, że od urodzenia jestem jakąś desperatką, po kilku dniach poznania faceta ja już do niego czuję coś na wzór miłości, mega się angażuję emocjonalnie, a później jak wszystko pada to obiecuję sobie, że już nigdy więcej, poznaję kolejnego i znowu to samo, a każde rozstanie znoszę tragicznie i przypłacam je parotygodniowym załamaniem. patrzę na koleżanki, które umawiają się z facetami - trzy randki, a one nadal nic, w trakcie jeszcze się rozglądają za innym, a ja po tych trzech randkach już z automatu widzę obraz mnie i faceta żyjących długo i szczęśliwie, a nawet go dobrze nie poznam :o o czym to świadczy? jestem chora psychicznie? mam jakieś problemy emocjonalne? powinnam się wybrać do jakiegoś specjalisty? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach