Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja historia dla przestrogi

Polecane posty

Gość gość

mam 26 lat to nie dużo jeszcze. Ale popełniłam duży błąd którego będę żałować do końca życia. W liceum zaczęłam chodzić z pewnym chłopakiem nazwijmy go dla przykładu A. Chodziliśmy ze sobą 3 lata. Nigdy nie spaliśmy ze sobą. Po maturze mi się oświadczył. I rok później wzięliśmy ślub. On był moim pierwszym on zdradził mnie na wyjeździe ze znajomymi ale mu wybaczyłam. No i po ślubie zaczęły się schody. Nie układało nam się nigdzie a mieliśmy na tyle lepszy start że babcia odstąpiła mi/nam mieszkanie. Studiowaliśmy i pracowaliśmy ale on zaczął pić, nie wracać do domu. Między czasie dowiedziałam się że jestem z nim w ciąży. Po jakiejś popijawce się na mnie rzucił. Wiem że mnie zdradzał ale dla mnie nie rozwiodłam się z nim bo ślub kościelny i co by ludzie nie powiedzieli no i on wprawił mnie w takie kompleksy że wydawało mi się że nikt mnie nie zechce. Zostawiłam go dopiero rok temu gdy uderzył naszego syna. Więc mam 26 lat i 2 dzieci. Bo między czasie druga ciąża. Byłam osobą religijną bardzo, i patrzyłam na to co ludzie powiedzą. Teraz wyprowadziłam się z dziećmi do innego miasta ale moja rodzina odwróciła się ode mnie bo w nas nigdy rozwodów nie było i to wstyd przed ludźmi i księdzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc, wiesz co mysle? ze pogubilas sie i Ty i on... wasza historia z poczatku wydaje sie idealna,no a pote ta zdrada. I wtedy wydaje mi sie ze potrzebowaliscie pomocy,na pewno wsparcia madrej rodziny (a takiej jak widac nie macie),moze psychologa,terapeuty.Zaloze sie ze ta zdrada byla ta zadra,ciosem prosto w serce dla Ciebie!! Nie umialas sie z tym pogodzic,bolalo,i odbijalo sie stopniowo na waszym zwiazku,zniszczylo go!! Bo jeszcze zdrada jednorazowa,na wyjezdzie-ok mozna wybaczyc,ale trzeba wielkiej sily zeby z tym zyc i to tak by nie zniszczylo to rodziny i zwiazku (nie wracac do tego,nie wypominac,zapomniec niejako....) Szkoda mi Ciebie,zal,rodziny,dzieci i tego ze nie masz dosc madrych wspierajacych rodzicow (nie nadskakuj im niech sami zrozumieja co stracili.. i wtedy przeprosza) Pros o pomoc,walcz o siebie,moze jeszcze jest szansa?trzymam kciuki i pozdrawiam Cie cieplo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że mnie zdradził wtedy przebolałam ale było ciężko. On jednak zachłysnął się życiem studenta ważniejsze byli koledzy, imprezy i picie. To potem poszły te inne zdrady, to że mnie bił. Nie wiem co z nim teraz i nie chcę wiedzieć. Mieszkam w innym mieście i powoli odżywam z dziećmi. Cóż był moim pierwszym, kochałam go ale nie znaliśmy się do końca. Bo bez mieszkania razem, bez przygotowania. No i moi rodzice też namawiali mnie bardzo na ten ślub. A teraz on nich nie mam wsparcia. Za to mam wspaniałą kuzynkę która mi pomaga. Też wyklęta przez rodzinę bo mieszka z facetem bez ślubu i spodziewają się dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że jesteś bardzo wartościową dziewczyną, skoro czekaliście długo z seksem. Podziwiam takie osoby. Szkoda że mąż Cię nie docenił i zdradzał, pił, bił. Z początku historia jak z bajki, wielka miłość, potem ślub, dzieci. Niestety mąż okazał się doopkiem. Przykro mi. Ja też nie mam szczęścia w tej kwestii. Jestem starsza od Ciebie i żaden mnie nawet za żonę nie chciał. Trafiam na nieudaczników. Tak dziwnie czasem się w życiu układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam różne ideały ale życie to zweryfikowało niestety. Pewnie myślałaś, że będziecie razem do końca, że to Twój książę z bajki, a niestety życie to nie bajka, wiem coś o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak właśnie myślałam że mam tyle szczęścia bo jesteśmy razem od młodości do końca a tak skończyło się strasznie. Czy jestem wartościowa? Myślę że miałam za mało lat żeby zobaczyć jaka będę przecież to było tylko 19 lat a teraz boję się sexu przez to co on mi zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z czasem Ci to minie i zaczniesz normalnie uprawiać seks. Ja też byłam zawsze bardzo wrażliwa, marzyłam o seksie tylko z jednym mężczyzną, po ślubie, pierwszy chłopak mnie zostawił, miałam po nim 2 lata depresji, potem miałam kolejnych chłopaków i już przestałam się tym przejmować. Oczywiście żaden związek mi nie wychodzi ale jakoś już tego nie przeżywam, z czasem człowiek się chyba godzi z niepowodzeniami, jak to się mówi: co cię nie zabije, to cię wzmocni. I rzeczywiście tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje. Jak na razie bardzo pomaga mi kuzynka i jej facet. Najgorsze jest to że moi rodzice są bardzo za moim byłym mężem, ciągle go bronią i obwiniają o wszystko mnie. Nawet przez miesiąc podobno mieszkał u nich po rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to naiwna idiotka była. Teraz zabieraj się za faceta kuzynki puki nie ma obrączki na palcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoim błedem od początku była zbyt niskie poczucie własnej wartości. Ja nie doceniam trzymania cnoty do slubu - ale napewno jest to indywidualna decyzja każdego człowieka. Tylko że jeśli jedna osoba jest wstrzemięźliwa to druga też - nie ma tak, ze ty jesteś czysta a on nie. Bo jak chcesz zeby facet który juz wczesniej wiedział co to sex - nagle 3 lata wytrzymal bez - to to jest nierealne. Oczywicie poczucie własnej wartosci masz zanizone przez rodziców. Ich pseudo-religijność ma z tym cos wspólnego ale nie jest kluczowa - ludzie niewierzacy tez dołuja własne dzieci. Pisze o pseudo-religijności bo przecież najwazniejsze przykazanie chrzescijan to przykazanie miłosci - a jak oni ci te miłosc okazuja? Gdybyś znała i czuła swoja wartośc to bys wiedziała żeby nie wybaczac facetowi który zdradził przed slubem i to w sytuacji kiedy mieliście zachowac czystość. Czekałabys na człowieka który uszanuje wasze wspólne postanowienia - który jest czysty jak ty. Ale ty wiecej wymagałas od siebie niż od niego. Jemu nadstawiłas drugi policzek ... ale otrzymałaś ostry łomot... w dodatku zbiorowy. Teraz się madrze ale jak miałam 19 lat byłam z facetem sporo starszym od siebie. Moja matka była bardzo za nim... a ja durna dawalam sie zdradzać i poniżać bo byłam pod silnym wpływem i jego i mojej mamy. Musiał mi dac w pysk zebym otrzeźwiała i go zostawiła. Niestety tego samego dnia moja mama wyladowala w szpitalu z powodu swojej choroby. i zeby jej nie dobijać schowałam siniaki i tylko powiedziałam że sie rozstalismy. Oj... nie powiem od kogo mnie matka wyzwała. Nawet nie pytajac o powód rozstania. A ja ja chciałam głupa oszczędzić. Od tego dnia połozyłam bardzo silny nacisk na usamodzielnienie, bardzo szybko wyniosłam sie z domu a do mamy wpadałam na świeta. Nie żałuj więc utraty kontaktu z rodzina która jest mocno odpowiedzialna za koszmar jaki przeszłaś i nadal przechodzisz. Teraz jestes wspaniałą mama która postąpiła wbrew wszystkim - w obronie własnego dziecka. I przy okazji dałaś dziecku lekcje - że jego uczucia sa najważniejsze i nawet ojciec niemoze bezkarnie na niego podnosic ręki. Dzięki temu twoje dzieci mają znacznie wieksze szanse na ułozenie sobie zycia w zgodze ze soba samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o nim staram się zapomnieć i żyć dalej tu poznaję nowych ludzi mam możliwości. On nie chce mieć nic wspólnego z dziećmi uważa nawet że nie są jego. Zdradził mnie już po maturze więc około naszych zaręczyn. Najbardziej boli mnie postawa moich rodziców w tym wszystkim. Ja też byłam bardzo religijna ale szczerze mówiąc zaczyna mi powoli przechodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×