Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

opadły mi ręce..

Polecane posty

Gość gość

opadają mi już ręce do mojej 7 miesięcznej córki. Chodzi o jej jedzenie. Sprawa wygląda tak że karmie ja piersią, około 9.30-10 je owoce, bardzo chętnie i dużo zjada. Problem leży w obiadku, około 15 dostaje przecier jarzynowy zrobiony przeze mnie. Nie chce go jeść... Dziś zostałam popluta, nie wspominając o tym jak wyglądała córka. Zezłościłam się, bo człowiek się stara a dziecko nie chce jeść... Macie jakieś rady jak ją zachęcić do jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zrób coś smacznego :O a nie złościsz się na dziecko ze nie chce jeść jakiegoś syfu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odezwała się jedna z wszechwiedzących mamusiek.. dziękuje za radę kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ja mam ten sam problem, miesiąc starszego syna i też mi już wszystko opada. Obiad daję na kilka razy, tu 2 łyżeczki, tam 2 łyżeczki... I tak z 50 g może zje na raty. A ryba to już w ogóle jest tragedia. Syn przynajmniej na mnie nie pluje jak lama, za to wyjmuje ręką z buzi i smaruje po ubraniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Każdego dnia to samo, trudno dziwić się dziecku.Kup książke od niemowlaka do przedszkolaka.Tam znajdziesz mnóstwo ciekawych przepisów dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh to też ciekawie.. Owoce zje nawet kwaśne (krzywi się ale je). A z obiadem masakra. Nie wiem może lepiej karmić jak jest wyspana, a nie śpiąca. Moze w tym jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dodam, że zaczynaliśmy od warzyw, żeby właśnie się przyzwyczaił do mniej słodkich rzeczy, ale to kompletnie nic nie pomogło. Jak dostał owoce, to warzywa mogą nie istnieć, o mięsie czy rybie nie wspominając. Ja myślę, że to minie z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbuj, ja już próbowałam jak jest zmęczony, jak jest wyspany, jak jest najedzony, jak jest przegłodzony, przy bajce, przy zabawie... nawet próbowaliśmy tak, że maż nosi a ja go karmię. Próbowałam też łyżeczka obiadku, łyżeczka owoców... u nas nic nie działa. Kilka łyżek zje i protest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my też zaczynalismy od warzyw, z początku jadła, ale jak poczuła owoce to koniec. Dziś wieczorem zrobiłam jej jeszcze kleiku kukurydzianego, żeby nie była głodna na noc to pięknie zjadła wszystko co jej przygotowałam.. eh już sama nie wiem, może jej smak niektórych zup nie pasuje. Jutro pierwszy raz mięsko, zobaczymy jak pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może spróbuj dać słoiczek, moze cos jej tam nie podchodzi,ja jak kiedyś ugotowałam kalafiorową synowi to tez nie chcial jesc, a teraz wsuwa wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu jej nie smakuje. Spróbuj z innymi smakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy dopiero zaczynacie przygode z rozszerzeniem diety? To bez stresu. Niech je po kilka lyzek i sie przyzwyczai. Nic na sile :-) Ja zaczelam rozszerzac diete synkowi po 4 miesiacu i na poczatku tez po kilka.lyzek jadl. Teraz ma 9,5 miesiaca i wcina obiadki po 200 gram az milo. ale musi byc glodny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja synkowi zaczelam rozszerzac diete jak skonczyl 5 miesiecy . mialam problemy na poczatki z obiadkami wszelkiego rodzaju. nic nie pomagalo . pozniej w butli chcialam mu dac bo pani doktor powiedziala ze na samej kaszce i mleku to dlugo nie da rady i anemii sie nabawi. wiec ja mu na sile warzywa i owoce . pozniej byl problem z mieskiem , byly kurczaczki, indyczki, kroliczki . poczul tylko mieso a bylo plucie tym jedzeniem . zaczal powoli jesc ze zjadal mi 200 ml dziennie obiadku. ma teraz 9 miesiecy i od tygodnia znowu sie obrazil na jedzenie .. Kupilam mu sloiczek gotowego obiadku i wcinal no ale jak mozna jesc te swinstwo.. wiec dzisiaj robiac obiad chcialam zobaczyc czy zje zupki buraczkowej . Ale nie bylo takiej opcji wiec wpadlam na pomysl ze przeleje w ten sloiczek po obiadku ze sklepu i zjadl caly sloiczek . Cwaniaczek maly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może pluje potrawa bo jej nie zna? dzieci lubia to co juz znają, albo zaskakujące wyraziste smaki, jak np. cytryna. dawaj do jedzenia to co samakuje dziecku na codzień, ale też codziennie proponuj coś nowego. w pierwszy dzień nie zje, ale na 3-ci dzień juz tak. I cierpliwości ;) dacie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest jeszcze malutka i ma czas. Nie spinaj sie. Co do formy podania,a raczej tego w czym to fakt. Dzie i maja calkiem dobra pamiec. Moj jak dalam mu cos niedobrego w miseczce to wogole.potem nie chcial nic z jej nawet tknac. Potem u rodzicow miseczki nie mialam i jadl z kubka,w domu znow miseczka ble.a dalam z kubka i zjadl. Trzeba czasami pokombinowac bo dziecimoga miec rozne skojarzenia a my nie wiemy o co im moze chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij delikatnie przyprawić te obiady. Bo Ty sama chyba też nie jadasz mdłego obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie doradzcie jej zeby tam.jeszcze vegety nasypala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wegety oczywiście nie, ale gość wyżej ma rację. Wbrew pozorom jedzenie dla dzieci można przyprawiać, np. ziołami: koperek, kminek, majeranek, oregano itp. Nic nie stoi na przeszkodzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:41 kto mówi o wegecie?? Sama sobie zryj dzień w dzień zmiksowane warzywa bez przypraw to zobaczymy ile wytrzymasz. A może po prostu sama nie potrafisz doprawic jedzenia czymś innym niż wegeta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×