Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić z bezdomnymi kotkami?

Polecane posty

Gość gość

U teściowej na podwórku okociła się dzika, bezdomna kotka. Kotki są chore, mają zaropiałe oczy i nie są w stanie ich otworzyć, podchodziłam do nich bardzo blisko i nie uciekały jakoś specjalnie (może to wina tego, że nie widzą) Chciałabym zacząć je socjalizować i przemywać im oczka, ewentualnie zaprowadzić do weta, jednak obawiam się, że kotka może przestać się nimi opiekować jeśli wyczuje mój zapach. czy ktoś może coś mi powiedzieć na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty durna, przecież noworodki kotów są ślepe. Ze swoimi dziećmi też tak zamierzasz się pieścić? Najlepiej przystawić im glocka do skroni i ....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim dokarmiaj matkę mleko specjalne dla kotów i karma mokra i sucha, matka zajmie się małymi jak sama będzie silna, potem małym podasz antybiotyk od weterynarza jak będzie trzeba, na razie dbaj o matkę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka jest dokarmiana, możliwe że kotki również mogą jeść już stałe pokarmy, są już dosyć duże, więc chyba najwyższa pora żeby zacząć je socjalizować, ponieważ inaczej nie będą miały szans na adopcję. Jeden kotek zniknął, możliwe że zdechł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to poszukaj fundacje typu "koci pazur" czy cos w tym stylu u siebie oni skierują ciebie do weterynarza który za darmo je zbada , co t gadasz o adopcjach ? jak są jeszcze małe to niech są przy matce i nie ma że jedno zginęło- matka ogarnia wszystko pod warunkiem ze człowiek się nie wtrąca( poza wsparciem oczywiście) dokarmiaj matkę lub kup mleko dla kotów to młode tez się ucieszą:-) szukaj chętnych, uczciwych i dobrych ludzi niech biorą do swoich domów i opiekują się ale warunek- młode muszą mieć około 2-3 miesiące. jeżeli ropieją im oczy to są chore . Weterynarz da tabletki ( ok 6 zł) podaj w pokarmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszłabym po poradę do weta, mając zdjęcia kotków na przykład, żeby mógł ocenić ich wiek. Czy można je już odłączyć od matki, czy jeszcze nie i jak je karmić, jeśli już należy je zabrać (do 4-5 tygodni mlekiem dla kociąt, można zamówić w necie, plus jeden malutki posiłek mięsny najlepszego gatunku). Zaropiałe oczy świadczą, ze koty nie są zdrowe i powinien je obejrzeć weterynarz! Ja bym poszła po poradę najpierw. x Jesteś dobrym człowiekiem, że się tym zajmujesz. Mało takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli mieszkasz na wsi albo w malej miejscowości, skontaktuj się z najbliższym weterynarzem- choćby najpierw przez telefon. Jeżeli to ktoś na poziomie, może zajmie się kotkami za darmo, albo za symboliczna oplate. I najważniejsze- kocice trzeba koniecznie !!! wysterylizować, bo za kilka miesięcy będziesz miała kolejny problem. Male kotki oddaj do schroniska dla zwierzat. Być może ktoś je adoptuje.Pozostawiajac je zyjace " na wolności" zdziczeją, pochorują się, a potem rozmnoza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy około 4-5 tygodni można dopiero wprowadzac ostrożnie pokarmy stałe. Wcześniej mleko dla kociąt (ewentualnie dla niemowląt), nie takie mleko jak mleko whiskasa dostępne w marketach, tylko specjalne mleko dla kociąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już wysłałam maila do takiej fundacji, która się zajmuje się adopcjami kotów (sama stamtąd wzięłam koty) Niestety kontaktować można się z nimi jedynie drogą mailową, boję się, że zanim odpiszą 9lub jeśli w ogóle odpiszą) toczy nie będzie za późno. Koty są dzikie, nie miały w ogóle kontaktu z ludźmi, jeśli nikt ich nie oswoi to nie znajdzie się nikt kto by je przygarnął. Kotki wcale nie są takie małe i najwyższa pora żeby zaczynały się przyzwyczajać do ludzi, moje koty były mniej więcej tej samej wielkości kiedy je przygarnęłąm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Male kotki oddaj do schroniska dla zwierzat" x To raczej jest ostatnia rzecz, którą należy zrobić! :O Dla kotów schronisko jest piekłem (to nie są warunki do których jest się w stanie przystosować kot, pies lepiej sobie z tym radzi, bo jest stadny). Szczerze to lepsze niż schronisko jest wszystko, nawet chyba śmierć. Raczej adopcję trzeba spróbowac załatwić samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu dodam, że mieszkam dosyć daleko od miejsca gdzie są koty, dziś je pierwszy raz zobaczyłam i jak zobaczyłam te oczka to się przeraziłam, kotki poza tym są bardzo ładne. Dlatego też nie mogę ryzykować odtrąceniem ich przez matkę ponieważ nie miałby kto się nimi zająć. Do domu też nie mogę ich zabrać ponieważ sama mam 2 koty, teściowa je dokarmia ale również nie może ich przygarnąć ponieważ ma 2 kocury, które mogłyby zrobić im krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś "Male kotki oddaj do schroniska dla zwierzat" x To raczej jest ostatnia rzecz, którą należy zrobić" xxxxx Doprawdy???? lepiej żeby dziczały gdzies w szopie? Jeżeli nikt się nie zgłosi aby je teraz wziąć, zaczna się rozlazic i zdziczeją do końca. Sama wzielam kota ze schroniska, miał 2-2,5 miesiąca, był odobaczony, zbadany, a potem za darmo wykastrowany. Nie jestem zwolenniczka niewoli typu schronisko, ale w takich wypadkach jest to tzw "mniejsze zlo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już wspominałam to napisałam maila do fundacji, która zajmuje się adopcjami kotów z prośbą o znalezienie im domu, nie mam jednak pewności czy w ogóle ktoś mi odpisze, a jeśli już odpiszą to te koty nie nadają się jeszcze do oddania ponieważ ktoś musi najpierw je odrobaczyć, odepchlić, wyleczyć i przyzwyczaić do człowieka, w schronisku nikt by się tym nie zajął poza tym w moim mieście i tak nie ma schroniska dla kotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" najpierw je odrobaczyć, odepchlić, wyleczyć i przyzwyczaić do człowieka, w schronisku nikt by się tym nie zajął" xxxx wlasnie w schronisku się tym zajmują-już o tym pisałam. Jeżeli nie ma schroniska, zadzwon do" Towarzystwa opieki nad zwierzętami." Poradza Ci może co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Towarzystwo Opieki na d Zwirzętami ma dyżury tel od pon do czwartku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli chcesz się nimi zająć zadbaj o to by miały co jeść i pić za jakiś czas możesz zabrać je do weterynarza (kotkę też, może mieć robaki i pasożyty innego typu) ja tez miałam taki przypadek,że postanowiłam zająć się bezdomnymi kotkami (były porzucone) i trafiłam na naprawde weterynarza z sercem ( http://www.agrowet.com.pl ) który mi pomógł ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do worka wszystkie koty, worek związać porządnie i sru do jakiegoś głębokiego zbiornika z wodą. Szybko i skutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×