Znowu upokorzyłam ekspedientkę tym razem w delikatesach Alma

Niestety mnie tez zdarzyly sie przykre sytuacje ze strony obslugi sklepow. Sytuacja z wczoraj...wchodze do biedronki o godz. 21.20 (w wakacje czynna do 22) biore piwo i czipsy. Ide do kasy kolejki nie bylo pani mnie obsluguje i rownoczesnie rozmawia z kolezanka z kasy obok "tajemnym szyfrem" i coraz smielej jedna do drugiej "oby do poniedzialu skonczy sie zakupoholizm po 9" i tu smiech drugiej...zatkalo mnie i zszokowalo na tyle ze nie wydobylam z siebie nic. Wiem wiem powinnam zareagowac na takie zachowanie.

Czy macie ukończoną chociaż podstawówkę? Kłania się słownik, bo nawet tego nie da się czytać!

Hmmm...nie widzę sensu z wyśmiewana kasjerek-nigdy nie wiadomo kiedy ktoś ze "szczytu" spadne na dno jakim jest praca na kasie. W czasie studiów dorabiałam sobie jako obsługa klienta-po przebudowie wskazywałam klientom nowe miejsce produktów. Powiem szczerze, że były miłe osoby, które zagadały, uśmiechnęły się, podziękowały. Trafiały się niestety też te rozczeniowe, na zasadzie, że weszły do sklepu i pokazywały mi liste zakupów, a potem kazały przynosić sobie do koszyka...Wyśmiewałam takich w twarz-nie za to mi płacono. Tak więc trochę pokory drodzy klienci, bo kasjerka nie jest waszym popychadłem!!!. A praca kasjerki jest tak samo ważna jak tramwajarza, piekarza czy lekarza!

Dobrze sie czujesz kobieto od kiedy kasjer wyjmuje zakupy z koszyka przy kasie he tego by jeszcze brakowało to klient często jest malo inteligentny niz te panie buraki wiesniaki pffff