Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pierwszy poród siostra nie chciala zeby mąż byl przy porodzie

Polecane posty

Gość gość

czy cos w ich zwiazku jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ich związkowi zagraża wścibska siostra/szwagierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jej decyzja, po co się wtrącasz. Pomyśl trochę, a dojdziesz do wniosku, że istnieją różne powody dla których podjęła taka a nie inną decyzję. Obecność ojca przy porodzie miewa czasem bardzo poważne negatywne dla związku skutki. Być może boi się, że tak może być i tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie chciałam bo się zwyczajnie krepowałam, mimo pożycia jest cos takiego jak intymność. Nie wiedziałam co mnie czeka, co by było gdybym np w trakcie parcia zrobiła kupę? Nie chciałam zeby oglądał takie rzeczy. Był ze mną przez cały czas ale na sam poród chciałam zeby wyszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sobie tak mysle ze on i tak slyszal jak zona wrzeszczala wiec moim zdaniem i tak przezywal, a gdyby byl z nią to by widzial jak sie porod odbywal i nie snul domyslow i nie ogladal poozniej porodow na youtube bo widzial to u swej zony... a tak odciagacie swoich mezow od porodu a pozniej oni lazą po youtubach i innych portalach zeby podgladnac to czego nie widzieli... same jestescie sobie winne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe nie sądzę żeby faceci oglądali na yt porody :-P Moj byl przy porodze chodz nie bylam pewna czy chce zeby byl. Sam zdecydowal ze chce, ale rozumiem ze mozna nie chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli daje zona wybor mezowi to ok, ale jesli zona sama decyduje ze nie, ze ona nie chce to zona musi miec problemy ze sobą i warto to przedyskutowac z psychologiem dlaczego nie chce zeby mąz byl przy porodzie, a przeciez slubowali sobie ze beda "na dobre i na zle", "w zdrowiu i w chorobie"... nie powinny sie wstydzic choroby zona przed mezem ani maz przed zoną, a jesli jest inaczej to isc przzegadac to u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w koncu zeby moglo narodzic sie dziecko to jest mąż i zona potrzebna, wiec dlaczego zona sama zagarnia proces porodu dla siebie...? Nie dopuszcza meza ktory rowniez uczestniczyl w dziele poczecia? sama dla siebie proces porodu zagarnia... samolubna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech mąż bedzie przy porodzie niech widzi jak to sie wszystko odbywa, niech widzi reakcje zony, a pozniej niech wspolnie wychowują dziecko. Zona sama chciala rodzic a pozniej bedzie wymagac od meza zeby on sie angazowal w wychowanie dziecka, a on skoro tego nie "czuje" i tego "nie przezyl" to jak ma sie zaangazowac w calosci, skoro zona "odepchnela" meza od procesu porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - o takich sytuacjach naglych porodowych maz powinien wiedziec zeby mogl sie psychicznie przygotowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przy 1 porodzie tez nie chciałam. Dokładnie jaj jedna z moich poprzedniczek nie wiedziałam co mnie czeka . Poza tym jestem jedynaczka. Wszystko zawsze robiłam sama. Sama zawsze z moimi problemami bo rodzice byli zbyt zajęci sobą. I tak mi zostało do dziś ze niechętnie Die dziele moimi myślami odczuciami. Przy 2 i 3 mąż był obecny. Może po prostu dojrzała do takiej decyzji? Nie wiem ale mam termin za miesiąc i tez wolałabym rodzic sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też kiedyś chciałam rodzić bez męża ale jak przyszło co do czego to byłam taka właśnie przestraszona tym wszystkim, to było tak nieznane doświadczenie, zupełnie nie wiedziałam co mnie czeka, a do tego z powtarzającymi się co chwila potwornymi bólami czułam się całkowicie bezradna i zdana na innych. Potem bóle były już tak strasznie nie do wytrzymania że musiałam po prostu musiałam jakoś wyładowywać na kimś ten ból tzn. najlepiej się do tego nadawało ściskanie kogoś za rękę a mąż był jedyną i najlepszą do tego celu osobą. Czułam że muszę się nim podzielić tym bólem, że on nie może pozostać nieświadomy tego wszystkiego. Uważam że facet powinien mieć świadomość ile kobietę kosztuje urodzenie dziecka, że to nie jest jak wyplucie pestki jak to wielu ludzi myśli szczególnie mężczyźni nie zastanawiają się nad tym za wiele, mało tego sami pękają bojąc sie widoku krwi. Gdzie w tym wszystkim jest męska postawa, postawa męża i przyszłego ojca ? W dalszym etapie porodu zdarzyło się to czego wszystkie kobiety tak się obawiają. Zrobiłam kupę w obecności męża i byłam tym faktem zawstydzona. Ale to trwało chwilę, bo generalnie byłam tak wyniszczona tym bólem że było mi wszystko jedno. Dziwne to ale bardziej bym się wstydziła obecnością mojej matki niż męża. Nawet nie chciałam żeby moja mama słyszała moje darcie z korytarza dlatego poinformowałam ją o wszystkim dopiero po fakcie. Z perspektywy czasu stwierdzam że obecność męża wiele mi dała, poczucie bezpieczeństwa, mąż był w szoku ale właśnie bardzo nast to zbliżyło do siebie i ojciec szybciej nawiązuje więź z dzieckiem widząc jak przychodzi ono na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ch*j cie to obchodzi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×