Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 55777

dlaczego ta dziewczyna chce być sama?

Polecane posty

Gość 55777
Zgoda, sa zdolne, ale chyba nie sa chętne, nie? A z tego co wiem z opowieści i z tego co sam widziałem, to im sie super układało w seksie. W ogóle mieli bardzo udany związek i nikt w sumie nie wie czemu ona z dnia na dzień odeszła od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piriririri
Odeszła z dnia na dzień. Czyli coś jednak nie było takie super (niekoniecznie seks). Może po prostu udawała, że związki są ok (co nie znaczy, że nie lubiła twojego kumpla-jej chłopaka), a tak naprawdę wcale nie była specjalnie zadowolona. Ja po ostatnim związku też nie mam ochoty na nowe, pomimo że nic złego mnie nie spotkało. Po prostu nie mam ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 55777
Nie wiem, może ona ma jakieś kosmiczne wymagania, albo coś... Ok, po prostu nie moge tego przeboleć, że mnie tak zlała, bo zawsze miałam spore powodzenie, teraz tez nie mam z tym problemu, ale po prostu ta laska mi utkwiła w głowie tak strasznie, że nie potrafie się umówic z inną. I dlatego staram się dociec czemu mnie nie chciała. Ani mnie, ani żadnego innego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piriririri
Teraz ogólnie wielu ludzi ma bardzo duże wymagania. Ale to dobrze, nie jest desperatką :) są takie które próbują z każdym kto tylko mrugnie, więc widocznie musi być w świecie równowaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 55777
Zgoda, nie jest desperatką. Ale ŻADEN facet przez 5 lat nie spełnił jej oczekiwań? Nie wydaje mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak będziesz jej dawał znaki(choćby nieświadomie) jak bardzo Ci utkwiła i że Cię to zabolało(że Cię zlała),to laska jeszcze bardziej Cię oleje.i uzna za frustrata.Poza tym zastanów się,czy przypadkiem nie kręci Cie w niej właśnie to,że jest dla Ciebie niedostępna.Jeśli chcesz mieć szansę na to,aby coś było powinieneś raczej ruszyć w odwrotnym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 55777
Ja juz widziałem różne techniki w podrywaniu jej. Olew, bieganie za nia z kwiatami, frienzone, chyba wszystko już widziałem. Po prostu próbuje rozkminic jak laska która jest fajna, chociaz nie jest jakąś pięknością, żyje totalnie sama przez tyle lat. My się wszyscy kisimy we własnym sosie, więc gdyby nawet sypiała z jakims kolesiem z pracy, to ktos by cos wiedział. a ona żyje w celibacie, ostro imprezuje, otacza się praktycznie samymi facetami i... jest sama. Normalnie mi tu cos nie gra w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może się bzyka z kimś spoza pracy :classic_cool:. Albo żyje w związku otwartym z kimś i nie chce nic mówić,a jednocześnie Was olewa.No cały czas przy niej nie stoicie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piriririri
Musi jej być fajnie, mnie by się podobało takie koleżeństwo z masą facetów z którymi można poimprezować. Zapewniają jej rozrywkę, kiedy trzeba pewnie także i jakąś drobną pomoc, a co do seksu to widocznie nie ma dużych potrzeb. Przy tych mniejszych można spokojnie żyć bez ciśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 55777
No właściwie to stoimy. Pracuje z kilkoma kumplami w tym samym miejscu, jeden kumpel mieszka na przeciwko niej, nie wychodzi bez męskiej obstawy zasadniczo. Więc jeśli nie bzyka się pod sklepem na parkingu, to nie ma szans. Właśnie dlatego mnie to tak intryguje. jest jedyna laska w naszym towarzystwie i jest totalnie inwigilowana przez nas :) No i nie jest to panna, która mogłaby zyc w otwartym związku. Nie toleruje takich rzeczy, jest bardzo konserwatywna pod tym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość150
może ma wibrator? Załóżmy, że nie chce mieć dzieci to po co jej facet jeśli zadowolenie seksualne może osiągnąć z kawałkiem plastiku? Ma pracę, ciekawe życie i kasę na zachcianki a na dodatek znajomych z którymi może się pójść pobawić i poszaleć? Po co jej facet? Dla seksu - nie bo sama się zaspokaja (zakładamy że tak). Dla materialnych korzysci - nie bo sam napisałeś że mieszka na swoim. Dla sfery psychiczno-duchowej - nie bo sam przyznałeś, że ma duże grono znajomych na których może liczyć. Więc po co się meczyć z facetem dla którego trzeba prać, gotować, sprzątać, mieć chcicę 24h, stroić się i użerać się z napadami zazdrości. Albo została kiedyś zgwałcona (np przez tego ex). Tego wiedzieć nie możesz. Lub przez kogoś innego (dlatego nagle zerwała bo czuła się "brudna") i dalej si nie uporała z tym problemem. Albo ex wmówił jej jakieś kompleksy na temat np. że jest zbyt luźna i ona sobie dalej tak wmawia. Domysłów może być pełno więc na twoim miejscu pogodziłabym się z koszem (bo to co wypisujesz jest trochę żałosne :D).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To szukajmy dalej, bo poprzednich opcji nie przyjmujesz :D Może ona nie chcę być inwigilowana? Bo wie, że jak się z jednym prześpi, to każdy z was będzie wiedział czy było bzykanko czy nie itp., więc w jakiś sposób tego unika? Może czeka na kogoś spoza waszego grona, a najlepiej żeby mieszkał na tym samym piętrze w jej bloku, to będą mogli do siebie wpaść i nikt nie zobaczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może w tym sęk? Zbyt duży ścisk z mężczyznami? Może z żadnym kumplem nie chce się wiązać, a z facetem spoza by nie potrafiła przy tak ścisłej kontroli z Waszej strony. Poza tym, wie, że żaden facet się nie zgodzi na to, by będąc w związku była non stop otoczona innymi facetami? Albo wydaje jej się, że zbyt dobrze poznała mężczyzn i coś jej się nie spodobało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość150 całkiem sensownie napisał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 55777
Na pewno nie chodzi o jej exa, bo sie kumplują i to dość blisko. Ile razy kumpel sie pokłóci z obecna panną, to ona wkracza i ratuje sytuację. W ogóle traktuje nas wszystkich troche jak braci czy kuzynów. Wiem, że to troche żałosne, ale naprawde chciałbym dociec o co może chodzić. Nie tylko dlatego, że mnie ego boli. Po prostu nigdy nie poznałem takiej panny jak ona. Co do tego g****u - średnio mi sie to widzi. Wydaje misię, że kobieta po takiej traumie raczej nie zachowywałaby się prowokacyjnie, nie szalała w męskim towarzystwie, nie nosiłaby takich dekoltów... Mysle, że to nie ten rodzaj problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młoda - jej ostatni facet to akceptował, bo nie mial innego wyboru. Ona twardo stawia takie sprawy. Albo Ci się coś podoba, albo wypierdalaj. nie patyczkuje się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś zgwałconą kobietą że wiesz jak się takie zachowują? :O jedne zamykają się w domu a inne na wszelkie sposoby próbują zwrócić na siebie uwagę w sposób prowokacyjny a jeszcze inne... itd. Każda osoba znosi to inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 55777
Niby prawda. Niemniej jednak, nie wydaje mi się, bo w jej zachowaniu nie zaszła żadna zmiana. A myślę, że coś tak strasznego jednak zmienia kobietę w znaczacym stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoje urazy psychiczne chowam i nie pokazuję ich kolegom, twoja koleżanka też nie musi. Co nie znaczy że jakiś w ogóle ma. Najlepszą teorią jest ta, że dobrze jej się żyje i nie ma parcia na posiadanie faceta. Pracując z samymi kobietami może co drugiego z was potraktowałaby jak swoje zbawienie, a tak to nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Przecież musi jej brakowac faceta. choćby takiego seksu. " Jak dla mnie w związku jest się dla tego kogoś, jego towarzystwa i charakteru, a nie zwykłego seksu. "Co do tego g****u - średnio mi sie to widzi. Wydaje misię, że kobieta po takiej traumie raczej nie zachowywałaby się prowokacyjnie, nie szalała w męskim towarzystwie, nie nosiłaby takich dekoltów... Mysle, że to nie ten rodzaj problemu. " Ja byłam molestowana w dzieciństwie, raz też była sytuacja, że z koleżanką było blisko g****u, ale ubieram się normalnie, noszę sukienki, dekolty, obcasy, to w ogóle nie ma ze sobą nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×