wykorzystana przez mężczyznę

Historia jakich wiele... Po rozstaniu zdałam sobie sprawę, że byłam prawdopodobnie tylko zabawką, chodziło zapewne tylko o jedno.... Dziewczyny czy udało Wam się potem odbudować zaufanie do mężczyzn i stworzyć szczęśliwy związek? Czuję się z tym okropnie...

Pewnie sie da odbudowac, ale czy to jest potrzebne? Ja z takiej samej sytuacji wyciagnelam jedna lekcje "na zaufanie trzeba zapracowac" a czule slowka, pocalunki, patrzenie w oczy i kilka wspolnych miesiecy to za malo.

Bo trzeba zwracać uwagę na zachowanie faceta, a nie na to co mówi. Faceta któremu zależy tylko na łóżku, łatwo rozszyfrować, taki ma gdzieś "swoją" kobietę, jest przy niej tylko wtedy kiedy jest szansa na seks.

I jeszcze jednej rzeczy sie nauczylam: dbac o swoje interesy. Do tej pory dbalam o to zeby 'on' byl ze mna szczesliwy. Teraz mysle ze wole byc szczesliwa samotnie niz uszczesliwiac kogos innego

Zawód miłosny to, nic innego jak żegluga bez żagiel. Boimy się bezkresnych wód samotności, tracimy wszelką wiarę, a prądy powolutku ciągną nas do brzegów rozkosznych pocałunków i nieopamiętanej miłości. Głowa do góry!

ojj daj spokoj, chyba kazda przez to przechodzila nie raz, nie dwa. w koncu trzeba otworzyc oczy i zobaczyc na czym ten swiat stoi ;) gdy poznasz zasady gry będzie Ci zdecydowanie łatwiej

dzięki :)

tak naprawdę to każdy facet nas wykorzystuje, niektórzy udają miłość latami. Co ma powiedzieć np. taka 40letnia pani Ania, którą 44 letni mąż zostawia dla 19 latki? I nieważne że zona mu przez 15 -20lat małżeństwa prała gacie, gotowała, sprzątała po nim, spełniała w łóżku wszystkie fantazje seksualne, urodziła mu dzieci, brała pigułki anty niszcząc swoje ciało, ryzykując zdrowie, żeby mąż mógł ją wygodnie posuwać, od czego przytyła 10kg, zrobił się jej cellulitis, boli ją wątroba, ma guzy w piersiach, skoro i tak gdy się postarzała to ją zostawia dla młodszej? To dopiero jest wykorzystanie kobiety, wyciśnięcie z niej wszystkich soków, żeby po 20 latach życia ją zostawić jak stary zużyty mebel, samą z dziećmi.

Bo trzeba zwracać uwagę na zachowanie faceta, a nie na to co mówi. Faceta któremu zależy tylko na łóżku, łatwo rozszyfrować, taki ma gdzieś "swoją" kobietę, jest przy niej tylko wtedy kiedy jest szansa na seks. Dokladnie ale też różnie z tym bywa. Są tacy co udają zakochanych, wartosciowych, że sa inni od wszystkich facetow, dlugo czekają na seks, a po paru latach i tak zostawiają dziewczynę bo im sie znudzila w łożku, gadając cos w stylu: wypalilem sie, nie pasujemy do siebie.