Jestem panią magister a nie mogę znaleźć pracy

Tymczasem moja koleżanka która ma tylko licencjat pracuje i jeszcze dobrze zarabia przy okazji. I gdzie ta sprawiedliwość?

Zresztą żeby tylko ona... ciągle osoby mniej wykształcone ode mnie zajmują świetne stanowiska. Po co w takim razie tyle poświęcenia?

Za samo bycie magistrem pracy się teraz nie dostaje. Zamiast oglądać się na innych, patrzeć jak mają lepiej i dusić się we własnej zazdrości, pomyśl czy nie zmienić miejsca zamieszkania (na inne miasto) albo zrobić dodatkowe kursy, które podniosą Twoje kwalifikiacje. A tak z ciekawości, jaki kierunek skończyłaś? Pracowałaś gdzieś podczas studiów?

Skończyłam pedagogikę. Niestety nie miałam możliwości pracować w trakcie studiów.

To niestety musze cie zasmucic bo brak doswiadczenia przez całe 5 lat to jest spora przeszkoda...

no to masz odpowiedź, ja nie mam nawet licencjata a mam niezłą pracę w administracji, liczy się łeb na karku i ogarnięcie a nie świstek papieru

moze ci "słabiej wykształceni" maja za to wiecej doswiadczenia, uwierz, ze 5 lat studiów jest niczym w porownaniu z tygodniem pracy

Samo bycie panią magister to żaden wyczyn, magistrów dziś wielu, ale ludzi inteligentnych, z kompetencjami, z konkretnymi umiejętnościami już mniej. Pedagogika to tak oklepany kierunek, zbyt dużo osób kończy ten kierunek, nie ma pracy dla tylu pedagogów.

Na świecie nie ma sprawiedliwości, niektórzy mają szczęście, inni powinni go szukać a nie marudzić że im się należy. Realia są trudne, trzeba determinacji i motywacji i jak w życiu - iść do przodu.

idź na staż

Miej pretensję do cwelów z platformy cwelowskiej !

bo cwel, kur.., h.., skur... To jest dla nich zbyt delikatny komplement by określić ich na tyle wyraziście i chyba nie znajdę w Polskim języku odpowiedniego słowa !

Ja skończyłam pedagogikę zaocznie, w trakcie studiów odbyłam roczny staż, dzięki temu po licencjacie dostałam pracę na zastępstwo na rok, potem kolejne 3 zastępstwa i oto mam prace na 3 lata, a potem wielka niewiadoma. Nikt nie patrzył na to jakie skończyłam studia, liczyło się tylko doświadczenie i to jak radzę sobie w pracy.

I jak naradzie pracuję w jednej z placówek PO

no bez przesady, ze pedagogika to takie absorbujące studia i nie miałaś czasu iść na żadne praktyki/staż.... ile miałaś godzin zajęć na 5 roku - pewnie max z 10 tygodniowo? A wakacje - kolonie, obozy dla młodzieży, czy inny staż? Tylko pewnie się nie chciało bo szkoda wakacji... Jeśli ktoś myśli, ze skończenie studiów i tytuł mgr da mu pracę, to niestety ale nie nadaję się w ogóle na studia - studia są tylko pewnym dodatkiem dającym możliwość robienia tego w życiu, co się chce robić. Zrozumcie to ludzie, a nie później jęczycie na forach brrrr