Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

O której wstaliście i co będziecie robić

Polecane posty

Gość gość

Ja wstałam o 4:30,zjadłam śniadanie, wysłałam CV, a teraz szyję mojemu facetowi chustkę na głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kciukiem
obudziłam się przed 10, wstałam pół h temu, skoczyłam rowerkiem do biedronki; kupiłam ser pleśniowy, żółty, feta, topiony, pomidory, cebulę, cukinię i sos czosnkowy, do tego 2 butelki koli, zaraz zrobię sobie mega grzankitosty z mikrofali i będę leżeć cały dzień , mam kaca-wczoraj odwiedzily mnie kumpele:D przy okazji popracuje, cuś zarobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wstałam o 4,30 i jestem w pracy 12 godz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha, mam to szczęście, że pracować nie muszę:))) uprawiam ogródek, cuś tam popracuję przy kompie, grosiki wpadną, zajmuję się psami, gotuję i jestem cudną narzeczoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co robisz, że pracujesz zdalnie? Strasznie brzuch mnie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
handluję, piszę, pomagam. zawsze cuś wpadnie i odkładam to do skarbonki, by móc później ukochanemu dołożyć się na większe sprawy. np. w niedzielę kupil motor, masa pieniędzy poszła, ale ja kupię mu wypasiony kask:) i dołożę do paliwa na urlop, bo chemy i góry i morze zobaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wstałem o 6:00. Od 7:30 siedzę w biurze (do 15:20).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentko, jeśli mają sezon, to błagać nie będziesz musiała, wezmą Cię bez cv, w każdym razie trzymam kciuki, wiem co to znaczy musieć mieć pracę na teraz, znam te uczucia. ale na produkcji już nigdy nie będę, nie nadaję się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Allegro, kciukiem? Ja jestem z Poznania, tu jest pracy od cholery, a każda za 1000-1200 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentko, a co to dokładnie za produkcja? xxxxx orange, jestem spod poznania, mam rzut beretem, ale jednak to za daleko, by mieszkać u mnie na wsi i tam dojeżdżać. wiemj o czym mówisz, bo moi znajomi nadal po studencku jeść nie mają co, tyrają po 10 h i mają tysiaka. ja szukałam pracy, zrezygnowałam miesiąc temu, mój ukochany zarabia, dorabia, pieniądze sa, komfort jest i jemu też pasuje, że w domu jestem. przynajmniej psycha mi mniej szwankuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na czym dorabiasz, na Allegro? (kciukiem) Moim zdaniem powinnaś wydrukować to CV...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano. i to nie allegro, jestem mało kumata w sprawach prowizji i całej tej skomplikowanej operacji, allegro jest dla mnie za trudne i zbyt wymagające, na innych popularnych portalach:) wazne, że popyt jest, studentko, oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim:) inwestuje kupuję towar i powielam temat, dostalam w prezencie magazyn ze wszelkim wszystkim od zabawek, po elektronikę. szwendam sie po lumpeksach i szukam perełek i dalej to sprzedaje za konkretny szmal. kombinuję na zasadzie pasji, nie musu:) lubię to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A możesz się podzielić, co robisz, czy to tajemnica? Ja kiedyś dorabiałam na Alledrogo, ale już mi nie idzie. Jestem z Pozka, jak ja nie lubię już tego miasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to już wiem. To ja tak chyba nie umiem, a Ty powinnaś sklep otworzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano wlaśnie nie, nie nadaję się do księgowości, papierów itd. wolę iść pod lasem usiąść trawę wąchać i pomyśleć, jestem tak skonstruowana, że wszelkie nerwy nie są dla mnie wskazane, jest dobrze tak jak jest, narzeczony rozkręca powoli własny biznes , więc i pieniądze i praca będą za kilka lat stabilniejsze. ja do pracy się nie nadaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie mam wyjścia. I narzeczonego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jakiś czas temu byłam w gorszej sytuacji, uwierz. byłam na dnie w każdej ważnej dla człowieka kwestii życiowej. odbiłam się. nadal nie jest to pełnia szczęścia(psycha chyba mi nigdy na to nie pozwoli), ale jest cudownie, teraz tylko buduję powoli od nowa siebie. wszystko wokól jest perfekt, tylko we mnie ruiny. mysl pozytywnie. a obecnie pracujesz? uczysz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam normalnej pracy, skończyłam szkołę policealną w tym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)jak wstane to wypije czarna kawe a potem to ide na poczte odebrac paczki 888 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak masz dolek, to spójrz na wszystko z innej perspektywy. masz dach nad glową masz co jeść masz rodzinę przyjaciół nie masz kredytów dlugów dzieci? to masz komfort. a pracę znajdziesz prędzej, czy później. o tyle masz lepiej, że jesteś z dużego miasta i czasem ;lepiej za te 1200 chwilowo pracować niż wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie mam długi, bo mam pewną sytuację rodzinną i mam je z powodu pracy za 1200, ech, nie chce mi się o tym pisać. Zresztą już 4 rok pracuję, najpierw pracowałam zaraz po liceum za 1800, potem 1600, na końcu za 1200 , a wszystko drożeje. Mam już dość. Myślałam już o przeprowadzce, do Warszawy albo Wrocka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a duże masz te długi? nie zarabiałaś źle, ale faktycznie pensja 1200 to kpina. nic nie poradzimy, miejmy tylko nadzieję, że dzieciom to będziemy opowiadać, ku przestrodze tylko. jaki sens ma przeprowadzka? myślisz, że gdzie indziej w Polsce lepiej? siedź z rodziną ,bliscy i ich pomoc to podstawa. albo rozkręć swój biznes. ja od przyszłego rozoczynam plantację lawendy i jeszcze jakiś ziół, nie wiem jweszcze jakich... będę na targachbazarkach sprzedawać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej długie, ok. 10 000zł. Uwielbiam lawendę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być, że duże. Nie zarabiałam źle, ale jak nie miałam doświadczenia. teraz mam , minęło kilka lat i lipa. Ale co tam. Przynajmniej mam fajnego faceta. Tylko się nie chce żenić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to spore, ale nie najgorsze. w takim wypadku nawet 1200 się przyda. ja też uwielbiam:) ale tego roku już za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstałam o 11 on też już nie będziemy jeść śniadania - rozmrażam skrzydełka do pieczenia z miodem na ostro - on pokilkał w pracy trochę zdalne ja trochę ogarnęłam w domu mam 27 stopni i żyć się nie chce zaraz ściągnę i poukładam pranie - zrobię obiad - ogarnę - zawiozę mamię kosiarkę do trawy bo wczoraj pożyczyłam- skoczę na rynek i kupie świeże warzywka na leczo na kolacje - wrócę - zrobię leczo posprzątam podleje ogródek i wieczorem z koleżanką może na kawkę mrożoną gdzieś albo na spacer nad morze - mam blisko autem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×