Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziwna moda: ślub a brak wlasnego życia

Polecane posty

Gość gość

ja nie rozumiem ludzi ktorzy biora slub, za ktory placa rodzice a potem mieszkaja rowniez z nimi, bo nie maja pracy, pieniedzy zeby zyc samodzielnie, slub zawsze mi sie kojarzyl z dojrzaloscia, masz faceta, dasz rade sypiac z nim to chyba jestes w stanie placic rachunki za siebie, wiem ze niektorzy mysla ze po slubie beda sie dorabiac dopiero, ale chyba nie tak to powinno byc, nie stac cie na samodzielne zycie to nie bierze sie slubu, a poza tym jak potem wychowac dzieci, rodzice maja na wszystko dac? a kto im dal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie rozumiem takiego podejścia - najpierw sie wszystkiego dorobimy ,zdobędizemy wykształcenie , rpacę ,pokupimy domy /mieszkania , samochody , zrobimy karierę i w końcu ....pobierzemy sie . Ile lat zajmuje takie dorabianie ? Czy nie po to ludzie sie wiążą żeby razem do wszystkiego dochodzić , dorabiać się , cierpieć biedę ale sycić bogactwem albo choć dostatmiem ? Coraz częściej widże jak akcent przesuwa sie na " mieć " - jak najwięcej , jak nalepsze , jak najdroższe .W dalszej kolece czeka małżeństwo , rodzina ,dzieci . Czasem sie nie doczeka swojej kolejki i ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z kolei mam szacunek do takich ludzi, że pobrali się mimo tego że nie mieli mieszkania. No bo ile mieli czekać, 10 lat? Bardziej szanuję takich niż takich co się spotykają 10 lat bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem takiego podejścia - najpierw sie wszystkiego dorobimy ,zdobędizemy wykształcenie , rpacę ,pokupimy domy /mieszkania , samochody , zrobimy karierę i w końcu ....pobierzemy sie . Masz rację. A często jest tak, że po tych 10 latach dorabiania się okazuje się, że facet się już znudził kobietą i w ogóle się z nią żenić nie chce. Bo i po co skoro mial wszystko bez slubu przez 10 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, dorabianie się razem żyjąc biednie, to ok, ale jak nie stać nawet na to by wynająć sobie coś, to znak, że powinno się zaczekać. Rodzice też mają prawo do swojego życia. Odchowują dziecko a ono zamiast wylecieć z gniazda i dać im w końcu odpocząć, puki nie są jeszcze staruszkami, to wraca tylko jeszcze z mężem i dziećmi. A gdzie samodzielność? Dorosły to taki, który między innymi, jest już w stanie być samodzielnym pod względem ekonomicznym. Jeśli żyje na garnuszku rodziców, to nie wpisuje się w definicję dorosłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niekoniecznie facet znudził się kobietą - może być i na odwrót , w końcu mamay równouprawnienie :) Ale jeśli jesteśmy małżeństwem to wszystko jest nasze - itroski i radości , i wydatki i przychody , nasze jest pierwsze małe mieszkanie i duży dom ... A ile tu tematów - ja mam mieszkanie a on - nic , co zorbić ?/ ona liczy tylko na mój majątek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez uważam że należy pobrac sie wtedy jak człowiek jest w stanie się sam utrzymać, a nie brać slub a potem siedziec na karku u rodziców przez 10 lat bez żadnej przyszłości z powodu braku pracy, znam takie osoby w mojej rodzinie, rodzice juz nie raz probowali wygonic corke z jej mezem ale oni nadal siedza i nawet sie nie dokladaja do zycia bo z czego jak sie nie ma pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z tym , że dorosły czlowiek sam płaci swoje rachunki i utrzymuje swoją rodzine . Ale życie jest życiem - zawsze mozę zdarzyć sie coś co spowoduje ,ze np stracisz pracę i będziesz potrzebowała pomocy rodziny . To oczywiste , bo rodzina od tego jest - od pomagania sobie . Mało znam zresztą młodych par , które pobrały sie i żyją na koszt rodziców . chyba nawet żadnej . Za to kilka wiecznie dorabiających się par , inwestujacych w mieszkania i nieruchomości , ciągle w podróżach ale ciągle nie goowych na zycie razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej w takich tematach zawsze mądrzą się tacy co dostali mieszkanie po babci albo rodzice im kupili 🖐️ A niech sobie małżeństwo mieszka z rodzicami, przecież do rachunków na pewno się dokładają. Poza tym wiele jest przecież małżeństw na odległość, co się rzadko widzą a jakoś ślub wzięli. Żal wam tyłek skręca że wy wzięliście kredyt na 30 lat na mieszkanie z wasi znajomi żyją sobie u rodziców? Co wam to przeszkadza. Przecież nie wy ich utrzymujecie więc się od takich ludzi odpie\\rdo\\lcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy stracic moze prace ale rozmawiamy o tym ze ludzie chca wziac slub ale nie maja pieniedzy ani pracy, placa rodzice a oni po slubie nadal siedza na garnuszku bo jest im dobrze, wiec skoro nie maja kasy ani pracy przed slubem wiec po jaka cholere naciagac rodzicow, a potem zyc udajac doroslych, to jest smieszne, ale rozni ludzie rozne sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jak uważamy to za coś niewłaściwego, to się mamy "odpierdolić" ale jak popieramy, to możemy o tym pisać na tym forum, co służy do wyrażania swoich opinii? Nie mam kredytu ani męża, ale mam poglądy i prawo do ich wyrażania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w rodzinie jest 30-letnia dziewczyna ktora nie pracuje, jej rodzice wydali ja za maz zeby poszla na swoje, po slubie nadal siedzi z nimi, do niczego sie nie doklada, nic nie sprzata, nie gotuje, spi do 15 po poludniu bo siedzi do rana na necie, jej ojciec pyta ja kiedy sie wyprowadzasz a ona: oszalales, zaluja jej bo to corka ale ma meza i jest dorosla, niestety nie spieszy im sie do tzw doroslosci, a jak mozna sie dolozyc do rachunkow skoro nie ma sie pracy i pieniedzy, nie mowiac juz o jakims wlasnym mieszkaniu....rodzice dojda do emerytury i nadal beda mieli ich na utrzymaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzę z założenia, że ludzie pakujący się w małżeństwo zanim staną na własne nogi są po prostu niepoważni. Jak kogoś nie stać nawet na ślub to niech najpierw wytrze mleko spod nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 38 lat, jestem mezatka, za wesele zaplacilismy razem z moim mezem, moi rodzice nie musieli mi dokladac, mamy swoje mieszkanie, za ktore tez sami zaplacilismy, i tez nie muslielismy brac kredytu, oszczedzalismy wiele lat, i tez nie wyobrazam sobie ślubu jeśli nie miałabym pieniedzy ani pracy, ślub to oznaka dojrzałości, zawsze tak bylo i tak bedzie, niektorzy natomiast traktują to jako dodatek do życia nie mysląc wogóle o życiu na własny rachunek, ot jakas impreza(wesele) i nadal siedza u rodziców, gdyby mnie nie było stać na to zeby opłacic wlasny ślub to nadal bym siedziała u rodziców i uważała że jestem niedojrzała żeby życ samodzielnie i że nie dorosłam aby założyc swoja rodzinę, moi rodzice tez sie pobrali i wyniesli początkowo na stancje a potem kupili sobie mieszkanie, niestety w naszych czasach ludziom się niechce wysilic w żadnym kierunku, szczególnie jesli chodzi o ciężką pracę, wola siedzieć u swoich rodziców i o nic się nie martwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co właściwie bierzemy ślub???chyba żeby zacząć własne dorosłe życie, ja akurat nie rozumiem opłacania ślubu przez rodziców bo dzieci nie mają....pracy nie maja, kasy też nie, to po co ślub..jak on i tak nic nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×