Czy to naprawdę to wygląda jakbym go wrobila ?

Jesteśmy parą, się mieszkamy w innych miastach. Będziemy rodzicami. Jestem w ciąży. Narzeczony mieszka w małej miejscowości- nasze rodzinne miasto. A że wszyscy znają jego matkę. Pochwaliła się jakieś znajomej, że będzie babcią. Już całe miasto twierdzi, że ja mojego narzeczonego wrobilam w dziecko, poleciałam na jego kasę i dom, który dostanie. Nie ważne że sie kochamy że ślub planowaliśmy w niedalekiej przyszłości. To naprawdę wygląda tak jakbym wrobila go w dziecko ?

Sama musisz najlepiej wiedzieć czy złapałaś czy nie. Opinie innych... co to kogo obchodzi...

Mnie złapałam go na dziecko. To była wpadka. Ja stracę na tym - zdrowie, pracę, nerwy, marzenia, figurę.

a faktycznie wrobiłaś? my oboje jesteśmy z normalnych rodzin-ani nie bogaci, ani nie pustki w lodówce ślub planowaliśmy dwa lata później, chcieliśmy uzbierać na wesele... jednak nasze plany się zmieniły, oboje postanowiliśmy, że chcemy dziecka, a wesela mieć nie musimy, wzięliśmy ślub gdy byłam w ciąży (pamiętam opinię niektórych, że gadałam że nigdy przez ciąże ślubu nie wezmę, a wzięliśmy cywilny tylko dlatego że mam kilka chorób przewlekłych i się baliśmy, że mu informacji nie udzielą, gdy trafię do szpitala, gdyby nie to ślub by był konkordatowy)

Nie wrobilam. Wpadliśmy. Moi rodzice mają firmę, narzeczony prowadzi z mamą biuro. Ślub trochę był odkładamy na później, bo zawsze było coś ważniejszego

nie przejmuj sie gadaniem innych ludzie zawsze co nie wiedza to sobie dopowiedza bylam w podobnej sytuacji slub planowalismy a ze wczesniej zaszlam w ciaze to wzielismy narazie cywilny a ludzie jak to ludzie gadali ze moj maz jast jehowy i dlatego koscielnego nie wzieliy musieli to sobie jakos wytlymaczyc nawetaz zaczol sie smiac ze zacznie po domach chodzic i gazetki roznosic:-) rok po cywilnym wzielismy koscielny i wszystkim sie geby zamknely

.