Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miękka ciota

Czy to jeszcze miłość ?

Polecane posty

Gość miękka ciota

We wrześniu miną dwa lata, jak ode mnie odeszła. Widzieliśmy się w tym czasie tylko raz, nawet nie było jak powiedzieć “cześć”, skończyło się na wymianie spojrzeń. Nie powiedziała mi dlaczego. Nie mogła ? Nie chciała ? Bardzo mnie to boli. Wydaje mi się, że gdybym wiedział, gdzie leży przyczyna, byłoby mi lżej. Tak mogę sobie tylko tłumaczyć, że rozdzieliła nas odległość. Znamy się od pedałówy ale tak na prawdę na “całość” poszliśmy w ogólniaku. Byliśmy razem prawie cztery lata. Niezapomniane lata. Niestety, wybraliśmy takie kierunki, że musieliśmy wyjechać do miast odległych prawie o 400 km. Bywało tak, że widywaliśmy się tylko raz w miesiącu. Ja wierzyłem w nią. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że może być inaczej. Teraz, kiedy wydawało mi się, że rany są zaleczone, odezwała się. „Wiesz, mama dała mi twój numer, nie wiem, masz ochotę ze mną rozmawiać ?“ Kolana mi się ugięły. I tak się ciągnie, już drugi tydzień. Wydzwania codziennie, pisze. Nie mam odwagi nie odebrać, nie odpisać. Miękka ciota ze mnie. Rozmawiamy o wszystkim i o niczym. Czasami wydaje mi się, że znowu jesteśmy razem. Czego ona chce ? Po co mie tak rozmiękcza ? Było mi już tak dobrze. Dlaczego rozdrapuje stare rany ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ja tam będę pisał. Pogadaj z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj sie, czy jest w ciazy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, jesteś miękki. Zostawiła cię, bo pieprzy/ła się na studiach z innymi i nie chciała być skrępowana. Teraz nikt jej nie posuwa i czuje się samotna. Więc odezwała się do największego frajera jakiego znała, żeby ją przyjął. Bo tam u niej, to już ją dobrze znają i przechodzonego towaru nikt nie chce. A ty owszem, weźmiesz ją i będziesz obrabiał te resztki po innych, jeszcze cieszyć się będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co byś zrobił z tą wiedzą, dlaczego odeszła ? Odeszła bo na pewno miała na oku innego, i tego kogoś świadomie wybrała. Tak zresztą jak faceci mają na oku kogoś, a odchodzą do takiej niuni będąc jeszcze w związku. Tej kolejnej tłumaczą, jaka to zołza z ostatniej była, jak cierpiał przez taka katusze...ble, ble.... Prawda jest taka, że jak ktoś ma kurewski charakter, zawsze pójdzie na łatwiznę. A ta twoja du/pa pewnie z kimś była, a teraz chce znowu by było jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badz facetem. Nie daj sie. Rozmawiaj z nia jak gdyby nigdy nic ale z dystansem. Nie proponuj jej niczego, nie wykazuj zadnej inicjatywy. Wiem, ze ciezko, ale takie sa baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my z zona juz przed studiami podporzadkowywalismy sobie zycie pod przyszlosc wiedzielismy,ze bedziemy razem i,ze rozstsnie moze duzo zniszczyc,zwlaszcza ze za mlodu czlowiek glupszy. Kazdy z czegos zrezygnowal dla wspolnego dobra Ona ze studiow ktore wiazaly sie z ciaglymi wyjazdami a ja ze sportu wyczynowego ktory laczyl sie z tym samym. Poszlismy na uczelnie w swoim miescie przez pierwsze lata sie nie rozstawalismy ani na dzien. Teraz jestesmy tak trwalym malzenstwem,ze nic Nas nie zabije no i mamy sporo wiecej lat. Nie twierdze,ze u Ciebie rozlaka byla powodem ale mogla wiele pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzi, ze wiekszego frajera nie znajdzie, wiec slodzi. Chcesz zostac sluga na cale zycie rob tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miękka ciota
I znowu czekam aż zadzwoni. Wiem. Ale to silniejsze ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co, zadzwoniła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×