Eksperyment

poznanie przyszlego meza w dniu slubu. Doby pomysl? Czy tylko show?

chyba na filmach możliwe

ok

Dzięki Maro za Junga ; )

''Jung postrzegał ciszę jako fundamentalny element ludzkiego doświadczenia, zarówno w kontekście zewnętrznej komunikacji, jak i wewnętrznej autorefleksji. Jej wartość jest zależna od kontekstu i sposobu, w jaki jest doświadczana, ale zawsze stanowi ważny czynnik w procesie psychicznego rozwoju i zrozumienia siebie.'' 

1 minutę temu, marawstala napisał:

Przypomniałam sobie jak kiedyś jeden z dziennikarzy wspominał sobie swojego nauczyciela od biologia który powtarzał swoim uczniom, że hałas jest jak brud dla uszu.

Dlatego lubię miasto nocą, w dzień mnie męczy. Maro widziałam zdjęcia owadów, są piękne ; )

3 minuty temu, marawstala napisał:

W ciągu dnia dochodzi jeszcze gadanie obcych i swoich ludzi... przez co może się pojawić tzw kocioł w głowie .) 

Dziękuję, od takich owadów można byłoby się uczyć pozowania .) naturalni... urodzeni modele.

 

Kocioł w głowie, hm coraz lepiej udaje mi się odpierać ataki toksyka. Praktyka czyni mistrza

Natura nie ma potrzeby się upiększać. Nie tworzy nienaturalnych pozorów.

1 minutę temu, marawstala napisał:

Nie do końca to miałam na myśli choć z drugiej strony kiedy chcesz się na czymś skoncentrować to czyjeś gadanie wciska się do głowy i męczy... : ) jak są już dwie lub więcej osób zajętych sobą to łatwiej jest się odciąć... tak samo z hałasem za oknem. 

Nom... ale do każdego zdjęcia można byłoby dorobić dymek z jakimś komentarzem dotyczącym danego owada... jakaś historyjkę można byłoby stworzyć. : ) 

 

To prawda nie jest łatwo się odciąć całkiem, chociaż znam taka osobę, tyle że ona żyje tylko we własnej przestrzeni a to jej szkodzi.  

Dymki mam trzy:

Dlaczego mnie podglądasz?

Może chociaż pożyczysz mi smacznego!

No weź się nie gap tylko pomóż!