Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Córka chce mieć rodzeństwo

Polecane posty

Gość gość

Moja córka ma 10 lat, jakieś pół roku temu jej koleżance urodziła się siostrzyczka i moja córka też chce mieć takiego maluszka w domu. Raczej jestem młodą mamą (mam 30 lat) ale ledwo daję radę z jednym dzieckiem :(. Nigdy nie chciałam mieć dzieci, jednak córeczka to mój największy skarb. Po jej narodzinach stwierdziłam że będzie jedynaczką. Moja praca jest dość ciężka( jestem architektem) i mam dość dużo zleceń i projektów nie mogę przerwać a mam jeszcze zlecenia we Francji więc kursuje Paryż- Warszawa. Jestem szefową więc naprawdę czasu bez pracy mam niewiele. To właśnie dlatego nie chciałam być mamą, bo wiedziałam że skończę studia i czasu dla dziecka mieć nie będę . Moi rodzice też byli pracoholikami i ich raczej nie widywałam i nie chciałam być takim rodzicem. Z moją córką udaje mi się spędzać dużo czasu, ale te nie tyle co inne mamy. Jednak my spędzamy go bardzo aktywnie i moja córka nie odczuwa braków takich jak ja odczuwalne w jej wieku. Mój partner jest prawnikiem więc niby mogłabym sobie pozwolić na urlop macieżynski a potem byłaby do malucha opiekunka, ale obawiam się że nie znajdę tyle czasu. Teraz są wakacje i moja córeczka ciągle jest w domu(jeden projekt wykonuje w domu) dlatego dużo z nią siedzę a ona ciągle wraca do tematu siostry albo brata. Nigdy córeczce nie odmawiałam bo chciałam żeby była najszczęśliwszym dzieckiem ale teraz nie wiem jak jej to wytłumaczyć. Mój partner jej powiedział że ani on ani mamusia nie będzie miała czasu ale ona nie przestaje i dalej dociekuje. Naprawdę nie mogę pozwolić sobie na drugie dziecko ale sama nie wiem jak powiedzieć to córce która jest szczęśliwym dzieckiem, ale po narodzinach małego mogłoby się to zmienić. Błagam pomóżcie mi jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup jej psa- w takiej sytuacji na jedno wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy już psa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macieżynski? gdzie studia konczylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)to bardzo fajnie ale po na kafe juz co kolejny temat o dziecku czy innych spraw nie ma a moze to sie za dzieckiem ukrywa ta pustke wlasnych przemyslen i braku pasji i pomyslow 555 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błąd w macierzyńskim, nie jestem dobra z jęz. polskiego mam coś w rodzaju dysleksji , a przez kawał czasu mieszkałam z rodzicami na wyjazdach do Niemiec i Francji i studiowałam na wydziale architektury na politechnice warszawskiej ale naprawdę przepraszam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadka rozwiąże ci problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przecież jej dziecko nie jest potrzebne do szczęścia, tylko do spełnienia kaprysu rozpieszczonej córki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie stosujesz też interpunkcji....urodziłaś w wieku 20 lat...a wtedy , to dopiero się studia praktycznie zaczyna, a nie kończy jak napisałaś..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponadto styl wypowiedzi jakoś nie pasuje do wziętej pani architekt....szefowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Wy chyba nie umiecie czytać. Nie napisałam, że urodziłam dziecko gdy kończyłam studia. Na studiach czas dla dziecka miałam, ale wiedziałam, że po zakończeniu studiów tego czasu mieć nie będę. I wspomniałam, że wychowywałam się we Francji, a język polski w porównaniu do francuskiego jest bardzo trudny i ciężki do opanowania. W pracy mało osób mnie rozumie bo mam akcent i w pracy rozmawiam często po angielsku. A zawód architekta to nie są słowa, a czyny( projekty). Na studiach nie rozmawiałam dużo i architekci nie są rozmowni więc nie rozmawiam za często . Do mojego dziecka staram się mówić po polsku, ale chodzi do szkoły anglojęzycznej więc raczej rozmawiam po angielsku. I chyba poradzę sobię sama z moim problemem, bo widzę, że to forum opanowane jest przez humanistów. Muszę jakoś córce wytłumaczyć, że rodzeństwa nie będzie. Mam nadzieję, że to zniesie . Tylko szkoda, że pewnie jakże inteligentne kobiety z forum, zamiast pomagać to ciągle sie doczepiają i wszędzie szukają prowokacji. To jest charakterystyczne dla tego forum, każdy zostaje tu "napadany " przez stado oczywiście poprawnych i najlepszych na całym świecie, narcyztycznych mamusiek . Szkoda tylko, że jak przychodzi co do czego to okazuje się, że są bezrobotne i wiszą na swoich mężach-alkoholikach i mają nieudane małżeństwa. Przychodząc na to forum miałam nadzieję, że ktoś mi doradzi, bo nie mam osoby w moim otoczeniu, która mogłaby mi pomóc.tutaj też takiej nie znajdę. Bardzo dziękuję za tą wymianę zdań i życzę dalszych kłótni i wielkich przygód na forum. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dobrej prowokacji też
potrzebna wiedza. Na studiach miałaś czas dla dziecka? No to chyba przez te kilka lat od skończenia przeze mnie studiów wydział architektury strasznie obnizył loty. A architekt to nie słowa a czyny? To jak Ty robisz dokumentację? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda że stawiasz karierę ponad rodzinę, może teraz to priorytet ale w dłuższej perspektywie nie warto,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda mi tego dziecka nie dość że rodziców nie ma non stop bo pęd za kasą i karierą ważniejszy, nie pomyślałaś że to dziecko jest samotne w rodzinie, kiedyś was zabraknie i ona znów zostanie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dziecko ma wszystko... oprócz rodzeństwa. I oprócz bycia w przyszłości ciocią.... Dobra materialne przemijają, z lalek się wyrasta... rodzeństwo jest zawsze, Twoje dziecko, samotna istota pośród zabieganych rodziców, marząca o drgiej małej istotce, która ją będzie kochała... Twoje dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci szczerze, że teraz to już chyba trochę za późno na rodzeństwo dla twojej córki. Ma 10 lat, nawet jak się zdecydujesz, to dziecko będzie za rok - czyli będzie miała 11 lat. Jeszcze 2-3 lata i będzie nastolatka pełną gębą, żadna atrakcja dla takiej panienki malutki braciszek czy siostrzyczka, bo zacznie się rozglądać za chłopakami, chodzić na dyskoteki, czy co tam teraz nastolatki robią. Rodzeństwo jest fajne, jak różnica wieku to 2-3 lata, a nie 11. Mam kilku znajomych, gdzie jest taka różnica i nie jest to dobry układ moim zdaniem. Dzieci nie mają wspólnych zainteresowań i zabaw, co nie znaczy, że nie ma między nimi miłości, ale to już jakby nie to. U mojego brata jest podobnie, też ma 10 lat, jest jedynakiem i już nim zostanie raczej. Jednak oni nie zrobili czegoś takiego dziecku, że nie miał rodziców, którzy zajęci byli karierą. Mama praktycznie była ciągle z małym, pracowała na pół etatu, albo w ogóle, bo brat super zarabia, mieszkają w Anglii. Mały ma mnóstwo kolegów, koleżanek w podobnym wieku. Mimo tego, jak widzi małych kuzynów albo jakąś ciocię w ciąży to coś tam o rodzeństwie wspomina. No niestety, jak chce się mieć szczęśliwe dziecko, to nie można być pracoholikiem. Pieniądze dla dziecka nie są ważne. Szkoda, że nie pomyślałaś wcześniej. Jeżeli jednak zdecydujesz się na dziecko, to nie skazuj go na samotne dorastanie, zdecyduj się od razu na dwójkę z małą różnicą wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
córka za chwile zechce nową lalkę bo koleżance matka kupiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie wiem o tej różnicy wieku, ale jakby to były np 2 lata, musiałabym przerwać studia. Taka prawda. I architektura nie obniżyła lotów. Moje dziecko nie jest samotne, bo to widzę. Ma dużo koleżanek, jeszcze więcej kolegów, a ja naprawdę po pracy biegnę żeby tylko z nią być. Dobrze, że chodzi do szkoły, która oferuje dużo zajęć i wtedy czasem nawet ją odbieram ze szkoły( najczęściej robi to opiekunka). Moi rodzice nie mieli dla mnie czasu, a ja zostałam wychowana, że praca i nauka ponad wszystko. Psychologiem nie jestem i to tłumaczenie dziecku mi zupełnie nie wychodzi, ale mój partner już się tym zajął. I nie stawiam kariery ponad rodzinę, ale nie chcę żebyśmy klepali biedę. Zdania na ten temat nie zmienię, dla mnie praca jest bardzo ważna i już. Bardzo dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli nie chcesz drugiego dziecka to jakby tematu nie ma, corka nie bedzie przeciez decydowac, a jezeli sie wahasz to ja bym polecala, sama mam dwoje dzieci z duza roznica wieku, drugie nie planowane i jestem bardzo szczesliwa, ze sie tak ulozylo, moja corka wiele zyskala od kiedy zostala siostra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi chodziło tylko o to jak wytłumaczyć dziecku,że nie będzie mieć rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamusia nie może mieć więcej dzieci. Dzieci z taką różnicą wieku to jak mieć dwóch jedynakow. Rosną obok siebie nie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo....nie ekscytujcie się tak...niby niezbyt dobrze zna polski, a pisze poprawnie, jasne na studiach miałaś dużo czasu...ha,ha,ha..wiesz ja skończyłam tylko pedagogikę i dziewczyny z dzieckiem nie miały łatwo...raczej ciężko... zajęcia są zazwyczaj od rana do wieczora i do zajęć też trzeba się przygotować, a architektura należy do trudnych kierunków. Nawet dla mega zdolnych, bo zapewne dużo trzeba robić rzeczy praktycznych, sama teoria nie wystarcza.:) Ty urodziłaś gdzieś po I roku, więc całe studia z maleńkim dzieckiem i miałaś dla niego dużo czasu.....włóż to między bajki i opowiadaj komuś , kto nie wie jak wyglądają studia dzienne..chociażby rozkład zajęć i to , gdzie się one odbywają...) latanie praktycznie po całym mieście) Teraz masz firmę , jeździsz do Francji..i masz dużo czasu dla dziecka..Kiedy????? Dziecko odbiera opiekunka, dziecko ma dużo zajęć dodatkowych.. TO KIEDY TAK DUŻO CZASU SPĘDZACIE RAZEM ?:)Kolejna wpadka I wzięta pani architekt z własną firmą, w zasadzie międzynarodową....NIE MA CZASU NA CAFE,PEWNIE NAWET NIE WIE ,że istnieje.I RACZE NIE SZUKAŁABY TU RAD, BO BYŁABY TO STRATA CZASU DLA NIEJ... No , ale gdzieś się trzeba dowartościować....a internet daje taką możliwość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja gość wyżej... Jak pracujesz w domu..tak jak niby teraz , to nie masz czasu dla córki..właściwie , to ciebie nie ma ...praca nad projektem , to nie gotowanie obiadu...wymaga skupienia..nie da się tego robić z dzieckiem nad głową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co cie obchodzi zdanie gowniary? to ty decydujesz o drugim dzieciaku. ja bym na twoim miejscu nie chciala go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okröcienstwo, brak slow, jacy ludzie sa podli i zawistni poprostu zazdrosni niewierza w to ze ktos pisze otwarcie ze ma udane zycie strasznie was to boli co? fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu jakie wy wszytskie przemadrzałe jesteście i nienawistne, szok. za duzo się "ukrytej prawdy" naooglądały i wszedzie wietrzą prowo. autorko nie zmieniaj zdania tylko dlatego, ze córka ma takie zachianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×