Znajoma nabijała się z mojej wagi..

Kiedy się spotykałyśmy, na poczatku, jak się poznałyśmy była całkiem milutka, dopiero jak zaczęłyśmy się bardziej odkrywac wyszła, jaka to prostaczka i pustaczka. Najpierw zaczęła od obgadywania twarzy swoich współpracowników, dodam, że ona jako wyrocznia określała co jest ładne, a co brzydkie. (Dodam, ze ona sama urodą nie grzeszy, jeśli chodzi o twarz ma coś z tej barbary streisaind . Za to zawsze szczyci się swoja figurą, bo jest mała 150 o chuda. Płaska i tyłek tez bezkształtny. Jest filgranowa, może sie podobac nie przecze, nigdy sie z niej nie nabijałam, bo dla mnie nie liczy sie ocenianie czyjejs urody u znajomych, tylko kto jaki jest w srodku , czy jest o czym z nim pogadac. Miałam problem z wagą, duzo przytyłam, zaczeła się ze mnie nabijac, jakies chamskie aluzje, ale takie wredne, ze nie przyniesie mi jedzenia bo wszystko zjem, po prostu chamstwo . Jednak sytuacja wwygladała tak, ze ona zawsze oszczedza na gosciach i nigdy nikogo nie zauwazyłam, zeby poszczestowała czyms wiecej niz wodą czy herbatą. Jest bardzo bogata i ludzi biedniejszych traktuje z góry. Oni są nawet nielubiani w kręgach gdzie obsługują ludzi, bo mają taka wyższosc w sobie:"co to nie oni" i klienci weselni sa to w stanie odczuć!! TERAZ DO SEDNA ! A WIĘC OSTATNIO SCHUDŁAM, BYŁAM NA WAKACJACH, OPALIŁAM SIĘ, ZMIENIAŁM SIĘ NAPRAWDĘ PRZESZŁAM METAMORFOZĘ, CZUJE SIE DOBRZE W SWOIM CIELE(wczesniej nie zawsze tak było), mam ochotę ją zaskoczyc swoim wygladem i pokazac się jej , ale w taki sposob zeby JESCZE JEJ DOGADAC,zeby poczuła się jak ja, jak kiedys miałam problemy hormonalne i z wagą , a ona sie nasmiewała i przy ludziach nazywała mnie grubą swinia...

Wiecie o to mi chodzi, że wygląd można zmienić , można schudnąć, można isc do dentysty poprawic wyglad zebow, do kosmetyczki, mozna uprawiac sport i wygladac lepiej, ale charakteru chamowatego sie chyba nigdy nie zmieni i mi jej żal...bo dla mnie ona jest grubą świnią , ale w sensie zachowania wobec ludzi!

Z tym, mam z ogromną ochota i satysfakcją ochotę zrobić coś takiego , że podchodzę mówię coś jej, odwracam się na pięcie i odchodzę!