Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problemy małżeńskie po urodzeniu dziecka

Polecane posty

Gość gość

Napiszcie proszę jak to u was było bo ja się obawiam ze moje małżeństwo chyli się ku upadkowi :( urodziłam 6 miesiąca temu i jest coraz gorzej. Mąż ma bardzo stresująca pracę, w domu też dziecko dużo marudzi , płacze :( W nocy nadal się często budzi. Nie mamy czasu dla siebie, seks rzadko uprawiamy bo ja czuje dyskomfort po porodzie :( do tego często się kłócimy, potem mamy ciche dni :( nie mówimy sobie "kocham cię", brakuje nam czułości. To wszystko razem powoduje że jestem przerażona jak to dalej będzie :( Błagam pocieszcie mnie albo dajcie wskazówki co robic by ratować małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam podobnie, po roku bylo juz lepiej ale nadal ciezko wspominam ten czas... i zeby nie bylo - mąż mi duzo pomagal, ale i tak mało spaliśmy, mało seksu, ciągły płacz w tle, nerwy stres.... dlatego nie zdecydowalam sie na drugie chociaz bardzo chcialam, najzwyczajniej balam sie ze nasze małżeństwo sie rozpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwójka dzieci, trzy lata bez seksu, da się. Trochę zrozumienia, trochę samo zaparcia, jazda na ręcznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie też tak było... jesli w środku serca się kochacie to dacie radę :) przy dziecku po prostu brakuje czasu dla siebie samego i dal partnera...trzeba to zaakceptować i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było troszkę inaczej, przed narodzinami dziecka dość często się kłóciliśmy, a po narodzinach wszystko się ułożyło. Mój partner bardzo kocha nasze dziecko i poświęca mu dużo czasu. Często mówimy sobie że się kochamy, mimo, że czasem jest trudno i ledwo dajemy radę. A co do seksu..... to wiadomo iż nie kochamy się codziennie, ale staramy się jak najczęściej. A jaki czujesz dyskomfort po porodzie? Ja akurat nie miałam z tym problemu, oczywiście w pierwsze tygodnie po narodzinach dziecka nie uprawiałam seksu, ale to bardziej ze względu na partnera, który uważał, że trzeba poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie bylo podobnie. Przez pierwsze pol roku bardzo ciezko:( Nawet spalismy oddzielnie bo dziecko czesto budzilo sie w nocy a maz mial ciezki okres w pracy i musial sie wysypiac. Zero praktycznie seksu, zmeczenie obydwojga, brak bliskosci. Nie klocilismy sie ale bylismy zmeczeni i tak trwalismy obok siebie ale dla dziecka. Potem stopniowa poprawa. Po roku zaczelo sie ukladac, teraz cora ma dwa lata i jest super! Nie chce drugiego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego bachor od malego powinien spac w sowim lozku a nie apkowac sie do malzenskiego, moje nigdy mi do lozka nie wlazlo. sypialnie zamykam na klucz a dziecko moze przyjsc dopiero rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co dziwnego jest w ręcznym? Nie pierwszy nie ostatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dziwnego ze bachor ci oczy przyslonil i zamiast byc zona to ty jestes tylko matrona a meza zaniedbujesz przez jakiegos malego gowniarza. a potem wypisuja na kafe ze maja problemy po urodzeniu dziecka, smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co mam się zmuszać jak mi się nie chce roochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
wiadomo, ze wiele się zmienia po urodzeniu dziecka. My akurat mieliśmy spokojne dziecko, wiec było fajnie. Jedyna rada to znaleźc czas dla siebie- dziecko przecież ma drzemki w ciągu dnia, prawda? Zresetowac sie na spacerze, pogadać z jakąś mama. A jak jest taka możliwośc to chociąz na godzinkę, dwie poprosić o pomoc dziadków- i tylko z meżem isc sobie na spacer/zakupy/do kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To co mam się zmuszać jak mi się nie chce roochać? x x niektórzy są odrealnieni i wydaje im się ze wszyscy tylko sex sex sex a znam wiele par baaaa 2/3 uprawiające sex raz w tygodniu :D jadące na ręcznym lub w ogóle posucha w tych sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le ale tępa dzida jesteś chyba sperma ci szare komórki wyjadła :o a kto komu każe w samotności na ręcznym jechać? Nie słyszała o innych formach wspólnej aktywości seksualnej?- tylko stosunek płciowy zna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem się roochamy, jak najdzie mnie ochota, co trzy, cztery miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanka męża niech się z nim rooocha na zdrowie i tak jest tylko pustym worem na sperme który zdechnie w samotności :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to sobie tłumacz kochaneczko :D a potem zajedzie w ciąże roztyje się bedzie zmeczona dzieciorem i koło się zatoczy :) faceci nie są głupi i wcale im nie śpieszno do kochanek odchodzić skoro mają układ idealny w domu żona, dziecko = rodzina a na boku nic nie znacząca sucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś co 3-4 miesiace??!!! rany ale kołek z Ciebie x x na szczescie ty zawsze rozkraczona czekasz az ktoś ci załaduje bolca? tylko się zabezpieczaj ! bo z chwilą pojawienia się 2 kresek wszysti twoje dorodne buchaje się zmyją :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego mi ubliżasz? Sama jesteś kołek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha od 20 lat jesteś żoną i łudzisz się ze twój stary nie znudził się pomarszczonym ciałem? myslisz ze jak bedziesz sie z nim bzykać codziennie to na pewno nie uskoczy w bok? żeby do ciebie brzuchata kochanka nie przyszła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówi że rozumie iż mam mniejsze potrzeby niż on. Rozmawialiśmy na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko kochana, autorka prosi o rade a te się wyzywają.... Żenada dziewczyny, zluzujcie troche anie udowadniajcie, która bardziej seksowna w łóżku. Jeśli komuś odpowiada seks raz na miesiąc to gdzie wy widzicie problem?? A jak ktoś potrzebuje codziennie to znaczy, ze nogi rozkracza? Puknijcie sie kobity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wstyd wam dak sobie ublizc nawzjem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty też stara ropucho nie jesteś zbyt lotna skoro nie zauważyłaś ze piszesz z 2 różnymi osobami :D ach te ryczące 40-dziechy ciaśniejsze i młodsze niż 20 lat temu hue hue

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 lata bez seksu? To jakieś chore. Nie wierzę w wierność partnera. Małżeństwo to kompromis. Seks jest potrzebny facetom i tyle. Szkoda mi was bo potem placzecie a same nie dacie o swoich mężów. I co ze się tobie nie chce? A myślisz ze jemu się chce codziennie ciebie znosić i pewnie utrzymywać? Nie chce mu się ale się przymusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta co uważa 38 łatkę za stara to musi mieć okropny kompleks:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż w tym dziwnego ze nie ma się ochoty na sex. Tak się zdarza i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się jest w związku to trzeba myśleć tez o 2 stronie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech... no niezłe jesteście... parę postów na temat a po następnych kilku człowiek zastanawia się na jaki temat wszedł... co do tematu to w większości przypadków kryzys po narodzinach dziecka to norma... u nas było podobnie i ciągnęło się to jakieś 1,5 roku... były rozmowy, płacze a razu pewnego już prawie do rękoczynów doszło (skończyło się na małych popychankach)...:/ nieraz marzyłam sobie żeby ten związek jakoś się w końcu skończył ale przy moim małym rozrabiace naprawdę nie miałam siły na rozstania, pakowania i przeprowadzki... choć z drugiej strony cały czas miałam nadzieję na cud bo w końcu z jakiegoś powodu zdecydowałam że chcę być z tym człowiekiem i byle kryzys nie może tak o tego zakończyć... no i doczekałam się cudu... jakoś tak z dnia na dzień wróciliśmy do w miarę normalności sprzed czasów dziecka... co dziwniejsze nie było to po żadnej z naszych tysiąca poważnych rozmów, tylko jakoś tak samo przyszło... obecnie przechodzimy przez kryzys po drugim dziecku ale w porównaniu do pierwszego to lajcik... wiadomo łatwo nie jest ale chyba po prostu już wiedzieliśmy co nas mniej wiecej czeka i nie ma takiego napięcia jak za pierwszym razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez te 1.5 roku to się roochaliscie czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest NORMALNE że kobieta po urodzeniu dziecka powinna mieć przede wszystkim czas dla siebie i dla dziecka i że dyskomfort po porodzie też jest - u każdej czas "dochodzenia do siebie" jest inny w niektórych krajach w azji kobiety po porodzie w ogóle nie widują męża przez długi czas - zapewnia im się czas dla siebie i męża tylko tutaj idioci się plują i nie rozumieją że to natura i hormony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×