Podwójne życie ludzi w realu i na facebooku

Mam od kilku lat konto na Naszej-Klasie i na FB. Wielu ludzi znam osobiście, wiem jak żyją, jakie mają problemy, ale na portalach społecznościowych pokazują się z zupełnie innej strony. Jakby ich życie to była bajka - wakacje, śliczne dzieci, mieszkania, co jedzą na obiad i jakiego mają zwierzaka. Nie ma w tym nic złego, ale niektórzy strasznie koloryzują. Dlaczego?

chore

Bo fejsboki SA z******* ja usunelam konto bo tez mnie wkurzalo takiecos. I jeszcze tobie pisza mile komentarze zdjecia lubią a wiem ze 80 procent tych ludzi dobrze o mnie nie myśli i w d***e mnie maja haha

żeby pokazać innym że jest im lepiej niż jest

Zadaj sobie pytanie, czy jak dostaniesz np. grzybicy pochwy albo żylaków czy napiszesz o tym na FB i wyślesz fotki? Ludzie żyją swoimi problemami i w większości nie chcą słuchać problemów innych - stąd w sieci raczej poprawny, podrasowany i kolorowy wizerunek. Tak samo jak w magazynach mody, w TV Sniadaniowej czy w innych mediach (głownych). Styl, szpan, kasa, uśmiech i radość. Dla kontrastu są też media niszowe i negatywne (Fakt) gdzie same choroby, śmierć, gwałty i 3-głowe dzieciaczki.

a ty sie dzis urodziłas ? to jest lans, moi znajomi tak samo mają a już rozbroiła mnie koleżanka które ma ekskluzywne zdjęcia roześmiane , wakacje Hiszpania, bajery hotele a żyje w nędzy i bez pieniędzy , nie ma na komputer dla dzieci a mąz wyrzucił ją z domu , w dodatku jest chora i ma problemy z przemieszczaniem sie

Są też tacy, którzy smucą się swoimi rozstaniami i wstawiają zdjęcia grobów rodziców, także nie same dobre wieści ;) niektórzy informują, że robią na obiad mielone. Nie sądzę żeby mielone były elementem lansu.

ja piszę że większość się lansuje i pokazuje z najlepszej strony ale oczywiscie sa wyjatki , wiem o ym, kolega pojkazał nocnik z kupa swojego dziecka - że pierwszy raz sie załatwił do nocniczka :O

Ludzie, którzy nie mają innego życia poza facebookiem są godni pożałowania. Nie rozumiem jak można niemalże codziennie wrzucać informację (wraz ze zdjęciem) co się jadło na obiad, jaką się wypiło kawę, z kim i gdzie się było, jaki się ma humor, jakie zmartwienia itp. Szkoda, że nie zamieszczają jeszcze informacji który mają dzień cyklu albo ile razy byli w toalecie. Masakra! Aha i jeszcze dodam, że większość z tych maniaków sama sobie klika "lubię to" :)

Moim zdaniem po to właśnie jest ten portal: do dzielenia się fajnymi informacjami, cieszenia się, śmiania się. Np. niedawno umarł mój pies, ale nie pisałam o tym na feacebooczku. Za to gdybym miała nowego to pewnie bym wstawiła jego fotkę, bo to jest pocieszne.

O tym piszę właśnie, wiem że ktoś ma kiepski związek a pokazuje męża i siebie całujących się, roześmianych. A ta sama osoba wypłakuje oczy u mnie i północy. Paranoja koleżanka pokazuje co jej rodzice wysłali do Anglii w paczce. Ktoś inny remont łazienki. Setki zdjęć niemowlaków w różnych sytuacjach itd. itp.