Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak wytrzymać 8 godzin w pracy?

Polecane posty

Gość gość

od dzis zaczelam prace sezonową w firmie, mam 17 lat, do pelnoletnosci brakuje mi 2 miesiace ale to w sumie bez roznicy. dzis stałam na nogach przez 8 godzin, wrocilam do domu z migrena jakiej nigdy nie mialam, nogi odpadaja doslownie. jak sobie pomysle ze jutro czeka mnie to samo to nie chce mi sie tam isc. z tego co wiem w tej firmie pracuje sie w weekendy w sezonie (tzn tylko ci zatrudnieni na umowe zlecenie) wychodzi wiec na to ze bede zasuwać nawet w sobote i w niedziele, zero wlasnego zycia, zadnych planow na wakacje. czy ja moge jakos zaprotestowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko , szykuj się na prace przez co najmniej 40 lat najbliższego życia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakich godzinach pracujesz? 8 godzin to nic, ja pracuje po 10 godzin, coprawda 5 dni w tygodniu, ale w tym tygodniu zaczelam nocki, od 20 do 6 rano, wiec kto ma tutaj gorzej? ;) Mnie tam coprawda takie godziny odpowiadaja, bo przychodze do domu o 6:15 pije kawe, myje sie i ide spac, wstaje o 13-14 i mam te kilka godzin dla siebie, sobote, niedziele i poniedzialek praktycznie mam wolne Nie marudz, dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujesz 10 godzin na stojaco?? Sorry, ale jesli ktos nie jest przyzwyczajony do stania przez 8 godzin, to jest to mordega i nie dziwie sie dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JasnowidzXXL
Po prostu się ciesz, że masz pracę. Takie jest życie dorosłego człowieka. Jeżeli ma się trochę odpowiedzialności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej idźcie i róbcie za nią bo biedna dziewczynka nie ma siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak stoje 8 godzin, robie rozne rzeczy, zawsze w ruchu, bede pracowac na 3 zmiany takze w nocy i niestety prawdopodobnie w weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 zmiana od 6 do 14 2 zmiana od 14 do 22 3 zmiana od 22 do 6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak zasuwałam. W liceum od piątku do niedzieli nawet po 12h. Potem Od rana do południa studia, a potem leciałam od razu do marketu na promocje i czasem do 22 tak. Jakiegokolwiek rzeczy do szkoły robiłam nocą albo rano w biegu. W weekendy też od 8 do 12h. ak ja pracowałam jako hostessa to był szał i można było łatwo znaleźć pracę w tym "zawodzie" przepracowalam tak ponad 6 lat, nie narzekałam na stawki ale nogi rzeczywiście odpadały. Pod koniec nabrałam takiego wstrętu do tej pracy, że teraz nie mogę patrzeć na hostessy w sklepach a w marketach w moim mieście to ochrona i pracownicy do dziś mnie kojarzą :). Jako jedna z nielicznych dziewczyn tyle lat przychodziłam praktycznie co weekend (rzadko zmieniałam sklep). Swoje trzeba odpracować i tyle. To jest dorosłość. Teraz mam niby fajną pracę ale za najnizszą krajową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mloda styczniowa
Straszne. Jak się siedzi cały czas na d***e zamiast się ruszać, to się potem nie może ustać 8 godzin. Ja zaczęłam pracę 1 lipca (poza różnymi praktykami, które nie wymagały ciągłego stania, od paru lat nie pracowałam, czyli nie jestem przyzwyczajona), też 8 godzin stania przerywane chodzeniem, kiedy trzeba coś przynieść, przenieść i co? I potrafię z roboty jeszcze 40 minut wracać na nogach, bo pogoda jest ładna. Z nocki też. Właśnie na początku jest dobrze, bo człowiek jeszcze nie jest taki zmęczony. Ja bardzo chciałam robić w weekendy, ale niestety u mnie na razie nie ma tyle pracy. A życie można mieć mimo tego. Przez ostatnie dwa lata studiowałam dziennie i chodziłam do szkoły zaocznej w tym samym czasie. Czwartek, piątek siedziałam od 8 do 20 z przerwą na zjechanie do domu, zjedzenie i powrót, w sobotę od rana, a mimo to, zdarzało mi się być na koncercie, na imprezie w klubie (nie przepadam, więc rzadko), widywać ze znajomymi spoza tej szkoły i uczelni, więc wystarczy się dobrze zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, na stojaco, fakt ze mam troche czasu zeby sobie usiasc, czy cos porobic, ale nie narzekam - caly czas jestem w biegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka987
no, tragedia, panienka umiera, a do tej pory - NIGDZIE nie pracowałaś???? Ja pracowałam od 12 roku zycia, zbieranie jagód, praca w polu i ogrodzie, karmienie kur, gęsi i królików. Potem w wakacje - opiekowałam się dzieckiem sąsiadki, praca w kuchni na kolonii. W rozlewni napojów - a ta jęczy. Nie docenisz pieniędzy, dopóki sama ich nie zarobisz. Na Zachodzie i w USA dzieci same chcą zarabiać i usamodzielniać się a u nas rosną leniwe cipki ( płci obojga) rosnące z wyciągniętą do rodziców łapą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję Ci pracy od 12 roku życia, ojj współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako dziecko zbierałam u dziadka truskawki, porzeczki i jeszcze coś, czego nazwy nie pamiętam (chyba bez, takie czarne kulki w kiściach), bo zawsze mi się zapominała, na skup ale tego to ja jako pracę nie zaliczam. A jeśli to była u Ciebie praca, regularna, codziennie, po 8-10 godzin, to też współczuję. 12latka, to dziecko i ma prawo do bycia dzieckiem i zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wytrzymuje 12 godzin i to 5 dni pod rzad:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahhaa smiech na sali :) 8 godzin to odpoczynek popracuj w systemie 24/48 to zobaczysz. Pracujesz 24 godziny i 48 godzin przerwy. Przy tym twoje 8h to jak wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tu k***a będe miał 12h ciężkiej harówy do wytrzymania i ty mi tu z 8 wyskakujesz;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze masz jeszcze inną drogę; znajdź jelenia, który będzie cię utrzymywał 🖐️ w końcu wiele kobiet tak robi, a większość o tym właśnie marzy. Po prostu co najmniej 90% z was ma wdrukowaną osobowość huby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was prymitywy. Jesteście odpadami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec blisko
niewolnicy 21wieku, praca i spanie, brawo debile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chce być wolny
Śmiać mi sie chce z komentarzy gdzie jest napisane że takie życie ja po 12 godzin i szkoła i weekendy bym chciał/chciała robić.. Mamy 2016 rok czasy niewolnictwa już za nami, przynajmniej tak myślałem do dziś.. Chcecie róbcie po tyle, ja to mam gdzieś ide na 8h i do domu do rodziny i odpocząć a weekend to już całkiem, dziewczyna i w góry i niedziela odpoczynek. I tak za kilkadziesiąt lat wszyscy będziemy równi więc po co sie tak zabijać o pieniądze i dawać jeszcze więcej prezesikom co mają was w du..ie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee 8 h na nogach, łapki by mi odpadły, w dodatku dla dziecka? (autorka ma 17 lat, nawet ja przecież jestem jeszcze dzieckiem). mam nadzieję, że to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja trafiłam do takiej pracy że byłam 10 godzin ciągle na nogach, po 6-7 dni w tygodniu. Do tego pracowałam na zmiany i miałam 6 nocy pod rząd. Z pracy zrezygnowałam, bo nie mam potrzeby zabijać się w ten sposób o marną pensję. Cała młodość przeleci nim się człowiek obejrzy, a jedyne co będzie się pamiętać to te same ryje współpracowników i szefa, których nie znosilismy. W weekendy zamiast widzieć się z rodziną - praca, która nas wku****, nie ma co piękne życie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie to kiedy Ty chcesz pracować jeśli nie w weekendy? Przecież chodzisz jeszcze do szkoły, a przynajmniej powinnaś- obowiązek jest... Zaciśnij zęby i w końcu się uodpornisz, podejrzewam że z jakiegoś istotnego powodu poszłaś do tej pracy. Ja w wieku 17 lat poszłam do wykładania towaru z agencji pracy tymczasowej (tylko do takiej pracy brali nieletnich), momentami ciężko, ręce poobcierane kartonami albo wysypka od chemii którą myłam regały, plecy bolały jak się rozpakowało paletę proszku do prania czy mąki (wszystko zgodnie z przepisami, paletę na sklep koledzy mi przywozili), nogi wchodziły do tyłka jak w Tłusty Czwartek miałam pakować i wynosić pączki... Ale było warto. Zarobiłam na telefon i opłacenie go, zarobiłam na treningi, na wyjście z koleżankami, nowe spodnie, czy nawet takie luksusy (według moich rodziców) jak dezodorant, tampony i maszynka do golenia. Nieraz zaciskałam zęby, bo to był hipermarket w którym często-gęsto spotykałam znajomych, a chociaż cieszyłam się że pracuję, to ciężko się taką pracą chwalić. Ale też bywało że spotykali mnie przy pracy nauczyciele z liceum i potem odczułam że rozumieją że może lekcje zrobione "na kolanie" nie dlatego że imprezowałam, ale dlatego że byłam w pracy. No i jednak- już żadnej pracy się nie boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 24lata nigdy nie pracowałam i mam nadzieje że nie będę nigdy praca to jakiś horror jest jak można tak żyć jakbym miała iść do pracy to chybabym popełniła samobójstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro masz 17 lat to lepiej pracować dupą, wyjdziesz na tym dużo lepiej. 30 minut, spust do modry. w 30 minut zarobisz ze 200 złotych, a tam pewnie tyle dniówki nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam jak miałem 18 lat i pracowałem w mcdonald'sie, to było było piekło. stałem po 10 godz przy grillu, albo frytkownicy i musiałem zapieprzać jak głupi, bo ludzie wp*****lają te hamburgery na potęgę. dlatego uczyłem się programować, chociaż wcześniej uważałem że tylko ciotunie to robią, teraz siedzę 8 godz na d***e w pracy i mam darmową kawę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie p********e zasuwacie na jakichś łosi męcząc nogi bez żadnej przerwy i jeszcze się szczycicie że tacy jesteście wytrzymali,zrozumcie ktoś was tak załatwił żebyście się męczyli jak psy za nędzne grosze ,sami nic nie robią Ci pomysłodawcy od gnębienia ludu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×