Gość asato999 Napisano Lipiec 18, 2014 witam. mam 21 lat. chłopak też. mój ojciec ma gospodarstwo ale jakoś przez ostatnie lata na nim nie pracowalam ze względu na konflikt z ojcem, który jest alkoholikiem i często zachowywał się wobec nas agresywnie. Wiem jaką to ciężka praca i nigdy jej specjalnie nie lubiłam ale może dlatego że mamy małe gosp. i jest mało zmechanizwane. nigdy nie wiazalam przyszłości z tym miejscem, chciałam iść na studia ale finansowo wytrzymałam pół roku i zrezygnowalam bo bardzo mało zarabiam a zawsze miałam takie wysokie ambicje:((Od ponad roku jestem z chłopakiem, jest wrażliwy, kocha mnie i dba jeśli może. ale nie ma dla mnie kompletnie czasu. zawsze mówiłam sobie że nie będę mieć męża rolnika i pracować od świtu do nocy w niedzielę i święta też bez wakacji przez całe życie. i zgadnijcie. kim jest mój chłopak. rolnikiem. i to dużym. ich gospodarstwo jest ponad 10 razy większe.od mojego. chłopak pracuje od 7 do 22/23 sam z ojcem i bratem bo tak jest taniej. mają pieniądze i super niech mają. ale przez to nie mam wcale chłopaka. nie mamy poprostu kiedy się widzieć:(( ciągle zajęty nawet telefonu nie ma czasami kiedy odebrać i rozmawiamy tylko jak akurat on zadzwoni. w weekendy też ciężko z widywaniem a mieszkamy 10 min drogi od siebie. jak się widzimy to późno a ją wstaje o 5 do pracy ale weekendy mam wolne. na moje urodziny też nie przyjechał bo nie miał kiedy i jego mama kupiła mi prezent. i przywiozla. mile ale mógłby te pół godziny chociaż poświęcić:(( wszędzie sama. ostatnio wykryto u mnie poważna chorobę i żal mnie łapie jak widzę w kolejkach u lekarza pary które się wspierają i pocieszaj a mnie nie ma kto i jestem w tym wszystkim sama tak naprawdę. koleżanki wyjechały na studia i nie mam nikogo. wiem że chłopak mnie kocha ale mam wątpliwości czy chce takiego życia z nim. jego mama też ciągle na uroczystości rodzinne czy zakupy jeździ sama i na wakacjach też była sama. kiedyś mi powiedziała że bardzo jej ciężko bo mąż dużo wymaga od wszystkich i ta samotność. większość prac wykonują. tam faceci ale wiadomo że kobieta musi się zająć domem, ogrodem, pomoc przy żniwach bo jednak maszyny nie wszystko zrobią i też o tym wiem. czuje jak się miotam bo z jednej strony kocham go a z drugiej nie wiem czy iść w to dalej i zgodzić sie na takie życie czy może spróbować żyć po swojemu samotnie. przepraszam nie mam komu się wygadac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach