Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem co robic.. BOLI :( A MAM POLROCZNE DZIECKO W DOMU

Polecane posty

Gość gość
karetka w ogóle nie powinna pojechać do takiego przypadku... także nie narzekaj na ochronę zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ,co ma zrobić ? sama z dzieckiem? a jak zemdleje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w ogóle ochrona??? zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karetka jezdzi do stanów zagrożenia ŻYCIA! Do osób niewydolnych krążeniowo-oddechowo! Jeśli jest w stanie pisać na kafeterii, nie powinna nawet myśleć o pogotwiu ratunkowym, ew udać się na izbę przyjęć, nocną pomoc lekarską!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj w internecie internisty ktory prywatnie przyjmuje w okolicy i oferuje wizyty domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ewidentne prowo, nie wierzę, że mąż zostawiłby ją z małym dzieckiem w totalnie obcym miejscu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że prowo. Ja jak potrzebuję pomocy to szukam jej w realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halooooo.....autorko...jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie zostawil w obcym miejscu sama z dzieckiem. To maz ma sie zwolnic z pracy bo nikogo tu nie zna. Wez sie lecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad tacy ludzie sie biorą ? :D sama daleko,maz za granica w delegacji,brak rodziny no masakra :D a raczej bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to skąd? ??? Skąd Ty się urwalas???? Też jestem sama, mąż jeździ w delegacje, nie mam pod ręką mamusi, siostry, babaci i kogo tam jeszcze. Koleżanki dobrej też jeszcze nie, bo krótko tu mieszkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moze jest w szpitalu?Mam nadzieje,ze sie odezwie i ze wszystko ok.A co was tak dziwi,ze sama? I co to znaczy,ze maz zostawil?Jak ma taka prace,to co? Szefowi powie,ze sory,nie moge jechac,bo mamy czy tam tesciowej przy zonie nie ma?No wezcie,puknijcie sie w czolo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie, dziękuję wszystim za wsparcie i pomoc. jest juz lepiej. byli wczoraj , stwierdzili jakies skurcze jelit, dali leki rozkurczowe i dzis juz lepiej, chociaz jeszcze boli. powiedzili ze bardzo dobrze ze zadzwonilam, ze vez sensu zebym ciągnęła ze soba dziecko. mam dzwonic jesli cos bedzie sie dzialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to super!Myslalam o Tobie caly dzien,ciesze sie,ze dobrze sie skonczylo,a na niektore komentarze- brak slow!Zawsze trzeba prosic o pomoc! Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze że nic ci się nie stało, ale ludzie są beznadziejni. Ja też jestem sama w domu mam 2 dzieci w tym 5 miesięczne niemowlę, a mąż w Anglii. Więc to nie prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz juz w domu. leżałam dzis caly dzien. rzadko jeździ w te delegacje - średnio raz na 4-6 miesięcy. akurat się tak złożyło że go nie było. teraz jest już dobrze, co jakis czas cos zaboli, lae niezbyt mocno więc jestem przeszczęśliwa że nic powaznego się nie stalo. dziękuję za wsparcie i pomoc Kobitki. chyba nie pisząć tu nie zadzwoniłabym na pogotowie bo bym myslala ze do czegos takiego nie przyjadą. dziękuję. a jesli chodzi o glupie komentarze- zawsze zdarzy się ktos kto taki - myślę, że są to osoby sfrustrowane, które nie radzą sobie w zyciu i tą złość próbują przelaćna innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×