Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ograniczona przez dziecko

Nie znoszę siedzieć w domu, a dziecko mnie ogranicza

Polecane posty

Gość ograniczona przez dziecko
dziewczyny, to wszystko zależy co kto lubi i jakie podróże ma na myśli. Ja uwielbiam dalekie podróże, mieszkałam w kilku odległych krajach, teraz chciałam się na jakiś czas przeprowadzić do Argentyny, a mąż się nie zgadza. Twierdzi, ze z dzieckiem póki co powinniśmy się ograniczyć do Europy. Mój ostatni urlop spędziłam w kraju, do którego dziecko tak małe ze względów zdrowotnych nie powinno jechać, na urlopie nie leżę na plaży, nie siedzę w hotelu, a całymi dniami coś zwiedzam, zwykłe okolice, poznaje zwykłych ludzi. Z dzieckiem się tak nie da, z dzieckiem można coś zwiedzić na organizowanej wycieczce, ale nie ukrywajmy spontaniczności i przygody jest w tym zero... No chyba że kogoś kręci reakcja dziecka na nowe bodźce wzrokowe bądź podnieca się każdym wydobytym przez dziecko dźwiękiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, tylko te, co krwotoku z macicy dostają jak ich dziecko płacze, są w pełni zdrowe, masz rację. widząc histerie kobiet, których dzieci się żenią lub odchodza od wiary lub okazują się gejami, to wiem, że sprawiedliwe jest, by dzieci od matek się odwróciły, a mąż zostawił je dla KOBIETY. skoro tak przeżywaja te swoje dzieci, SWOJE dzieci. co to w ogóle znaczy MOJE dziecko???? MIEĆ dziecko. męża ma się w sensie intymnym dla siebie, czasem an rok, czasem na 5, czasem na zawsze,a dziecka sobie nie chowa się nigdy. i jeśli dziecko kocha bardziej matkę niz swoją żonę, to jest to porażka matki, a nie powód do dumy i patologiczna bliskość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken zaloguj się poyebusko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eśli dziecko "rozwala" związek to znaczy, że już wcześniej nie był on szczęśliwy - proste i logiczne. Ten temat był wałkowany na kafe milion razy i większość zazwyczaj się z tym zgodzi. Z kolei wiele par np. twierdzi, że dziecko bardziej "scaliło" ich związek, jest różnie. Nie zależy to od dziecka, a od związku xx zgadzam się i wiem. ale co ma do tego stopniowanie miłości RO-DZI-NIE????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a męża "wychowasz" ??? :D :D mąż tak samo może odejść naiwniaczko. i co mnie obchodzą takie matki? :O zawsze będą istnieli dobrzy, kochający rodzice i ci źli, toksyczni, wyrodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może odejść, ale to zależy od ciebie mocno, męża nie 'wychowasz' i dlatego ta miłośc jest bardziej szlachetna, bo kochasz kogoś biologicznie obcego, a nie swój pomiot nawet jeśli mąż odejdzie po 10 latach, to był bardziej dla ciebie niz twoje dziecko będzie kiedykolwiek bo ono w btakim intymmym psychologicznie sensie twoje nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy pewnie stopniuje w jakiś sposób miłość. nie ma się wpływu na uczucia, więc o co ci znowu chodzi? i dlaczego uważasz że tylko matki stopniują miłość?? każdy to poniekąd robi. tak samo dzieci kochają często jednego rodzica bardziej, siostra "woli" drugą siostrę niż brata itd. choć mało kto się przyzna. ale cóż, tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po uj jechać z półrocznym dzieciakiem do np. chorwacji lub grecji :O?! Przecież to strata pieniędzy! Ani się człowiek nie wykąpie (bo nie weźmie dziecka pod pachę do wody) ani nie pozwiedza (bo dla takiego dziecka taki upał to za dużo) ani nie poimprezuje wieczorem (bo z kim zostawić dziecko) ani szalonego seksu z mężem mieć nie można (bo dziecko w takim wieku zazwyczaj śpi w pokoju z rodzicami w hotelu) itd. Jasne JEŹDZIĆ MOŻNA nawet z miesięcznym brzdącem ale to GÓWNO A NIE URLOP :D Nie oszukujmy się. Z dzieckiem do lat 5 się nie wypocznie na urlopie w ciepłym kraju. Bo powyżej tego wieku to już można na godzinkę samego w hotelu zostawić i napić się w tym czasie drinka z mężem, wziąc do wody żeby pod czujnym okiem rodziców pływało razem z nimi, zacząć zwiedzać (oczywiście mniej intensywnie niż gdyby byli sami dorośli) czy nawet postarać się o osobny pokój dla dziecka i nocą poszaleć ale można już wypocząć. Dlatego jak czytam jak to kobiety wypoczywają z rocznymi dziećmi w egipcie to się zaśmiewam :D Chyba, że dla takich wypoczynkiem jest wstawienie zdjęcia na fejsbuka i czytanie komentarzy 'zazdrosnych' koleżanek haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda. Ile kobiet zrezygnowało ze wszystkiego? Część z nich ma mózgi wyprane, pytam się jednej co u NIEJ, a ona mi o siusiającym do nocniczka synku opowiada. Inne się zaniedbały, co widać. Nie chodzi tu o wygląd tylko i wyłącznie, a między innymi o hobby, które musiały porzucić. Ale to wina kampanii promacierzyńskiej. Każdy mówi, że super, że dziecko to jedyne szczęście w życiu, że nie chciała, a się odmieniło, że kobieta bez dziecka to nie kobieta, że żyje się tak jak dawniej, ma się nadal czas na wszystko, itp. - same plusy. O minusach nikt nie mówi, nawet najbardziej styrane matki, no bo co ludzie powiedzą? Brawa dla autorki, że postanowiła powiedzieć, jak to jest naprawdę. Czasu już niestety nie cofniesz, ale może uświadomisz inne osoby, co to faktycznie znaczy mieć dziecko. Są też takie kobiety, których jedynym marzeniem nie jest zostanie kurą domową z gromadką dzieci i typową matką polką, która rzuca wszystko dla swojego potomstwa. Życzę Ci powodzenia i serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:22 - co za brednie, "szlachetna" jest każda miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd się biorą takie kompletne debilki jak autorka, które przed urodzeniem nie zdawały sobie sprawy z późniejszego ograniczenia czasu wynikającego ze sprawowania podstawowych obowiązków wobec dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro szlachetna jets każda miłość, to dlaczego gloryfikujesz miłość macierzyńską uważając ją za lepszą od miłości romantycznej? skoro każda jest szlachetna, to weź jeszcze pod uwagę, że niektórzy kochają kota i wtedy są brani za wariata. sorry, ja wiem, że miłośc jest szlachetna i dlatego się dziwię, że ludiz e wobrębie jednej rodziny kochają bardziej np. swoje dziecko, skoro nosi ono cechy meża i dziecko powstałi z nich obojga. to wy porównujecie, ze dziecko bardziej, bo własne i dlatego ja w opozycji stawiam wam, ze miłość do męża ma cechy, których dziecko nie ma nawet prawa ci dac. porównywanie tych miłości jest bezprawne i nielogiczne, a jednak to robicie. i nie jest t neytralne dla rodziny, w żadnej konfiguracji. np. dzieci chore są w rodzinach często bardziej kochane niż zdrowe i powstała fundacja 'bardziej kochani' by pomagać tym zdrowym dzieciom, rodzeństwu chorych dzieci, bo oni wchodzą w życie zaniedbani z poczuciem wzhględnej wyrozumiałości, bo ktoś jest przecież ważniejszy od zawsze niz oni i ich potrzeby. moga mieć doktorat , a to zawsze mniej znaczy niż pierd chorego brata. każdy chce byc naj, to lezy w naturze ludzkiej, wystarczy spojrzec na niemowlę. i ty nmi możesz to tłumaczyć, a ja i tak wiem, że takie coś nie jest dla mnie rodziną. bo w rodzinie jedno jest z drugiego. sorry. mam kuzynkii z wielodzietnej rodziny i też w rodzeństwie jedni kochaja mocniej jednych od drugich, ale jakbyś zobaczyła jak patologia ich stworzyła..to z patologii wynika, wsyztsko. jedna córka ma klasę i normalną rodzinę, ale druga córka to już k***a pierwszej klasy. i potem kochasz jedno bardziej od drugiego, bo podzieleni jesteście również tym, że rodzice przy tylu dzieciach nie umieli dac po równo swej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd się biorą takie kompletne debilki jak autorka, które przed urodzeniem nie zdawały sobie sprawy z późniejszego ograniczenia czasu wynikającego ze sprawowania podstawowych obowiązków wobec dziecka? xxx st ąd, że czytaja wywaidy z celebrytkami, które gówno wiedza o życiu i się zachwycają w starobabskim stylu nad słodycze macierzyństwa, np. monica bellucci, nienawidze takich matek, każdy facet czuje na odległość, że ona jest po porstu MATKĄ i dlatego każdy ja zostawia, bo niestety ale słowo matka i słowo kobieta poniekąd się wykluczją, hehe choćby dlatego, że dla matki rola kobiety jest drugorzędna względem roli matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego ty gloryfikujesz miłość romantyczną stawiając ją nad macierzyńską? :) zacznij czytać ze zrozumieniem, bo nic nie gloryfikuję, piszę jedynie, że to każdego indywidualna sprawa czy kocha kogoś bardziej czy po równo- i daruj sobie takie przykłady, bo ja mogłaby wymienić wiele sytuacji "udowadniających" całkowitą odwrotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken kretynko wypieprzaj stąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE GLORYFIKUJĘ. Napisałam, sama nie umiesz czytać. napisałam, że nie gloryfikuje, lecz stawiam ją w opozycji do waszego myślenia. a fakt, że zarównojak jak i ty możemy wymieniać argumenty opozycyjne w nieskończonośc dowodzi, że jedna i druga miłość jest silna i wyjątkowa i niezastępowalna przez drugą. czyli w finale nie okazałoby się, że np. dziecko w rodzinie powinno być kochane bardziej niż mąz lub żona (co nie zncazy, że odwrotnie). jakie niby masz przykłady? na moich oczach koleżanka się pokłóciła z siostrą, bo taką miały nierównowagę ze strony rodziców. znam 4 rodziny wielodzietne i w każdej jest ten problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i? A w cosmopolitanie piszą, że duży brzuch może hamować orgazm? Też w to uwierzysz? To nic nie zmienia. Trzeba być kretynką aby nie zdawać sobie sprawy z takich oczywistych oczywistości jak ta, że dziecko trzeba codziennie karmić, przewijać, kąpać i nie spuszczać z oczu w wielu sytuacjach, co ogranicza czas dla siebie w sposób znaczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość romantycnza jest na pewno bardziej życiodajna niż ta do dziecka, gdyż to ona stoi u podstaw rodziny i społeczeństwa. więc w pewnym sensie powinna być gloryfikowana. nie oznacza, to, że dziecko ma się kochac mniej, bardziej też nie, ale potrzeba świadomości co skąd się wzięło, od czego zależy i na czym stoi.o ile w gloryfikacji małżeństwa jest jakaś chronologia, o tyle w gloryfikacji rodzicielstwa brakuje logiki, bo przez to własnie ludzie uzależniaja się od własnych dzieci, od ich obecności, wpływu na ich życie i poczucia ważności względem nichj.z punktu widzenia życia jednostki nawet przelotny romans jest czymś bardziej osobistym i służącym otwarciu się jako OSOBA niż całe rodzicielstwo. bo w rodzicielstwie jest się przede wszystkim funckją zobowiązaną do końca życia, a w związku człowiek odkrywa całego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i? A w cosmopolitanie piszą, że duży brzuch może hamować orgazm? Też w to uwierzysz? To nic nie zmienia. Trzeba być kretynką aby nie zdawać sobie sprawy z takich oczywistych oczywistości jak ta, że dziecko trzeba codziennie karmić, przewijać, kąpać i nie spuszczać z oczu w wielu sytuacjach, co ogranicza czas dla siebie w sposób znaczny. xxx z ty akurat nie sposób się nie zgodzić, ja za każdym razem gdy widze laskę zachwyconą dzieckiem i wizją matkowania to od razu podejrzewam ją o nieżyciowość, naoglądała się reklam bobofruta, a potem jako pierwsza będzie próbowała podrzucać dziecko sąsiadkom, komukolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha "powinno" chyba nie wiesz czym są uczucia :) każdy średnio rozgarnięty człowiek wie, że nie ma się wpływu na rodzaj ani siłę uczuć, bo nie są one od nas zależne i nie możemy nimi sterować, a ty o jakichś powinnościach piszesz, absurd :) chyba jednak jesteś podobnie nawiedzona jak helioza, jałowa dyskusja, pas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, generalnie ktoś kto wierzy ślepo we wszystko to co przeczyta czy usłyszy być baaardzo nieżyciowy. A zachwycenie wizją matkowania może wynikać z różnych powodów - chociażby z instynktu macierzyńskiego, niekoniecznie z powodu oglądania reklam bobofruta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posłuchaj: na świecie powinien byc pokój. Jest? nie ma. Czy to zienia fakt, że jednak powinien być i powinno sie o niego zabiegać? nie. na świecie powinna być szczepionka na raka. Jest? nie. powinna? tak. POWINNO być jak mówię, a, że bywa na odwrót, nie moja wina. ale dla mnie to jest powazna sprawa. I ja nie chcę wchodzić w związek, w którym będe numerem dwa dla najbliższej osoby, którą mam obok siebie przy stole i w łóżku. skoro nie ma się wpływu na siłe uczuć, to czemu zaszczuto tu kiedyś kobietę, która wyznała, że mąż jest jej bliższy niż dziecko???? no, popisuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi żal dziecka, które ma tak ograniczoną matkę. Najlepiej będzie dla wszystkich jak oddasz dziecko do adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, generalnie ktoś kto wierzy ślepo we wszystko to co przeczyta czy usłyszy być baaardzo nieżyciowy. A zachwycenie wizją matkowania może wynikać z różnych powodów - chociażby z instynktu macierzyńskiego, niekoniecznie z powodu oglądania reklam bobofruta oczko.gif xxx zapraszam na sąsiedni temat, na którym dyskutujemy, czy co s takiego w ogóle istnieje;-p a propos kochania: skoro nie ma się na to wpływu, to dlaczego społeczeństwo krzywo patrzy na sytuację niekochania swoich dzieci, rodziców??? myslę, że dlatego, że każdy jednak czuję, że POWINNO się ich kochac. odbiłam twoj argument. nie idzie ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu oszołomka broken głosi swoje herezje :D :D :D widać że nie tylko ma fiksację antyzwiązkową, ale teraz wychodzi kolejna jej obsesja anty-miłości macierzyńskiej i znowu narzuca każdemu swoje zdanie, bo skoro ONA TAK UWAŻA to każdy ma tak robić, myśleć i czuć :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi żal dziecka, które ma tak ograniczoną matkę. Najlepiej będzie dla wszystkich jak oddasz dziecko do adopcji. xxx o tym dokładnie piszę o 22.12;-p nie pomyślałas, ze ona tak czue i tyle? koleżanka zaraz cię zwyzywa, że nie wie po co tak przeżywasz i, że jesteś chora;-DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ograniczona przez dziecko
rozśmieszyło mnie to, ze powinnam oddać dziecko do adopcji:D a co dziecko ojca nie ma czy może według was ojciec to nie rodzic. I daczego mam oddawać dziecko? Bo lubię podróżować? Dobre sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to odpowiedz sobie na pytanie po co chciałaś / masz dziecko skoro odebrało Ci coś co było dla ciebie bezcenne. Poza tym sama mam dwulatkę i mogę zabrać ją wszędzie .... to twój głupi stereotyp bo dziecko jest elastyczne i nawet my dorośli nie zdajemy sobie sprawy ile może znieść ... a skoro o tym nie wiesz najwyraźniej nie znasz swojego dziecka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nad tym czy istnieje instynkt samozachowawczy czy rozmnażania też będziesz dyskutowała? ;) To, że istnieje to jest fakt i wybacz, ale jakoś nie za bardzo ciekawi mnie dyskusja na kafe na ten temat :) Bardziej zachęcam do jakichś naukowych artykułów/opracowań na ten temat. Idiotyczne jest wyciąganie wniosku, że skoro niektóre kobiety go nie odczuwają to niby ma to mówić o tym, że on nie istnieje. Świadczy to o ignorancji. Instynkt to biologia, choć może być po prostu stłumiony. Tak jak każdy inny instynkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzić, to żadne bohaterstwo. Kochać, próbować rozumieć, pokazywać świat, wychowywać i mieć anielską cierpliwość, tego potrzebuje każde dziecko. Skoro Ciebie dziecko ogranicza w życiowych planach tzn. przeszkadza, oddaj je innym rodzicom. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×