Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ograniczona przez dziecko

Nie znoszę siedzieć w domu, a dziecko mnie ogranicza

Polecane posty

Gość ograniczona przez dziecko

Jestem typem podróżniczki, z racji zawodu mogłam się nieraz trzy razy na rok przenosić i zmieniać kraj zamieszkania. Teraz mamy z mężem 2 letnią córkę i przeprowadziliśmy się raz. Problem w tym, że ja nie lubię nawet w zwykłe dni siedzieć w domu, chcę wyjeżdżać na weekendy, lubię po południu jechać nad morze żeby sobie posiedzieć na plaży, lubię jeżdzić do innych miast zwiedzać. Nie jestem typem osoby która lubi siedzieć w domu gotować, dbać o dom. Niestety z przykrością stwierdzam, ze dziecko ogranicza strasznie. Nie trochę, a naprawdę bardzo mocno. I te bzdury, że z dzieckiem można wszystko, że na wakacje kazde pojechać można między bajki wsadzić. W zeszłym roku pluskałam sie w Chorwacji ze względu na dziecko, urlop koszmarny. Drugiego nie zmarnowałam i poleciałam sama na swoje wakacje. W tym roku pluskaliśmy się nad Bałtykiem, we wrześniu znowu jadę sama na normalne wakacje bo mnie już szlag trafia. Wychodzę z dzieckiem z domu jak najczęściej, w weekendy staramy się gdzieś jechać, ale to już nie to samo. Pod koniec roku planowałam przeprowadzkę do kraju, który leży po drugiej stronie kuli ziemskiej i wszyscy mi odradzają ze względu na dziecko. Szczerze? Nie jestem już człowiekiem wolnym i żałuję dość często...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mogłaś go nie rodzić a teraz zawsze możess go sprzedać islamistom za grubą kasiore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieżle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obyś nigdy nie żałowała swoich słów, gdy się coś stanie. Nie doceniasz tego co masz, naprawdę. Zawsze możesz zrzec się dziecka - może znajdzie jeszcze rodzinę,dla ktorej nie bedzie przykrym obowiązkiem... Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ograniczona przez dziecko
przecież ja się nikogo nie zrzekam i nie chcę, po prostu stwierdzam fakt, że dziecko to już tylko obowiązek. Jak ktoś lubi siedzieć w domu to go to uszczęsliwi, mnie niestety nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleæ przecieæ to jest logiczne, ze dziecko ogranicza, nie wiedzialas o tym? Skad sie biora takie matki? A, juz wiem, naczytalas sie kafeterii i uwierzylas, ze dzieci nie placza, nie maja kolek, mozna z nimi wszedzie jezdzic, nie sa wymagajace.... Ja tez nie jestem matka, ktora uwielbia siedzenie w domu, ale rodzac dzieci pogodzilam sie z tym, ze przez pare lat bedzie trudniej z wakacjami/wyjazdami/imprezami. Nie musze stwierdzac odkrywczo, ze dziecko to obowiazek, bo swietnie zdawalam sobie zawsze z tego sprawe! Poza tym dzieci maja to do siebie, ze rosna i za pare lat bedzie juz o niebo latwiej wszystko zorganizowac, ot, przejsciowa sytuacja, z która najlepiej sie pogodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Nie wierze żeby ten post ktos normalny napisał. TROLL i tyle.Wsad łeb do zimnej wody i ochloń.Upały zle działaja na twoja psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ograniczona przez dziecko
wiedziałam, że dziecko to nie słodka zabaweczka, wręcz przeciwnie nastawiam się na wszystko co najgorsze. I się mile rozczarowałam, bo mam naprawdę grzeczne dziecko, mało płakało, nocki szybko zaczęło przesypiać. Normalnie do pozazdroszczenia. I wszyscy mówili, że z dzieckiem można wciąż realizować siebie, swoje pasje, podróżować. Niestety to nieprawda. Chyba że dla kogoś podróż to smażenie się na plaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego nie wierzysz? Jeśli podróżowała, korzystała z życia, a nagle musi siąść na tyłku i zająć się dzieckiem to może czuć sie sfrustrowana. Są dwie opcje - albo przyzwyczaisz się do podróży z dzieckiem i zaczniesz widzieć tego plusy, albo poczekasz z 16 lat i wrócisz do swojego dawnego życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ograniczona przez dziecko
niestety z dzieckiem nie podrózuje się wygodnie. Teraz chciałm pod koniec roku jechać do dalekiego kraju i co? I dupa bo pomijając już jazgotanie innych, że z dzieckiem nie powinnam to mąż się nie zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam dwójkę dzieci i nie czuje się ograniczona. Chce wyjechać pakujemy się i jedziemy. Córka miala 3 miesiące i byliśmy w Chorwacji, miala 8 miesięcy byliśmy w Alpach, teraz jedziemy do Hiszpanii. Wyjeżdża my na weekendy dość często z dziećmi i jakoś nie odczuwamy dyskomfortu z tego powodu. A jak chcemy wyjechać sami to dzieci wędrują do babci lub wynajmuje my opiekunkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego ze dziecko mozna wszedzie ze soba brac, skoro jakosc tego czasu juz nie jest ta sama? Bylam na wakacjach z siostra i jej corka i mimo iz w normalnych warunkach lubie do nich przychodzic, to na wakacje nigdy wiecej! Niestety wakacje sa podporzadkowane dziecku, a jak jeszcze mamuska spelnia wszystkie zachcianki dziecka, to juz w ogole tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, też tak myślałam ale poczytałam bloga extremamy http://www.lidiapiechota.pl/ :) babka ma powera, z synem ciągle gdzieś jest, ja też się ruszyłam z córą roczną, dobra organizacja i wszystko sie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to ty jestes ograniczona, ale umyslowo, nie przez dziecko.. Skoro bylas taka zaje/bista i prowadzilas takie zaj/biste zycie.. co stoi na przeszkodzie by obecnie dostosowac swoje mozliwosci, dziecko, formy spedzania czasu itp. do istniejacej sytuacji ? Z czym nie mozesz sobie dac rady, co cie tak ogranicza ? Horyzonty ? Pomysly ? Mnie dzieci nie ograniczaja , one stwarzaja nowe mozliwosci, wyjscia, sytuacje:) Doswiadczam rzeczy , ktorych niegdy bym nie doswiadczyla gdyby nie dzieci.. i mysle dokladnie o formach spedzania czasu, podrozach itp. Z dzieckiem nigdy nie bedzie tak samo jak bez niego.. chyba nie wiedzialas o tym jednak , skoro jestes taka zaskoczona i.. ograniczona :P Z dzieckiem bedzie po prostu INACZEJ. Nic nie ztrobisz z tym ograniczeniem :) Poczekaj samo przejdzie, jak dziecko wyjdzie z domu :P no ale wtedy znow bedziesz miec inne ograniczenie .. nie bedziesz przypadkiem za stara ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z dzieckiem nigdy nie bedzie tak samo jak bez niego.. chyba nie wiedzialas o tym jednak , skoro jestes taka zaskoczona i.. ograniczona jezyk.gif Z dzieckiem bedzie po prostu INACZEJ. Nic nie ztrobisz z tym ograniczeniem usmiech.gif Poczekaj samo przejdzie, jak dziecko wyjdzie z domu jezyk.gif no ale wtedy znow bedziesz miec inne ograniczenie .. nie bedziesz przypadkiem za stara ? xxx ani lepiej ani gorzej, inaczej, jasne. jak jakaś babka pisze, że jedno dziecko kocha bardziej od drugiego piszecie jej to samo, że nie bardziej, tylko inaczej. Jak sie spytać czy bardziej kochacie rodziców czy męża, to nie bardziej, tylko inaczej. Tylko jak się spytać czy bardziej kochacie męża czy dziecko, to nagle nie ma 'inaczej', tylko dziecko bardziej i basta.;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że jest różnica między kochaniem swojego dziecka, a byciem zadowolonym z macierzyństwa i bycia matką. Jestem w stanie wyobrazić sobie, że osoba kocha dziecko, ale nie jest sczęśliwa jako matka. I to się przytrafiło autorce. Uważam, ze człowiek czuje jaką będzie matką. I powinien podążac za głosem serca. ja wiem, że mogłanbym lekko zaniedbywać dziecko , nie drastycznie, ale lekko tak. I dlatego nie dam się społeczeństwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ani lepiej ani gorzej, inaczej, jasne. jak jakaś babka pisze, że jedno dziecko kocha bardziej od drugiego piszecie jej to samo, że nie bardziej, tylko inaczej. Jak sie spytać czy bardziej kochacie rodziców czy męża, to nie bardziej, tylko inaczej. Tylko jak się spytać czy bardziej kochacie męża czy dziecko, to nagle nie ma 'inaczej', tylko dziecko bardziej i basta.;-/: helioza to ty? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, można z dzieckiem podróżować, acz zależy jakie to jest dziecko :) Jakoś znam wiele par, którym dziecko nie przeszkadza kompletnie w wyjazdach. Jeśli dzieciak jest rozkapryszony, rozwrzeszczany lub zachowuje się jakby miało adhd to normalne, ze wyjazdy wtedy będą utrudnione. No ale cóż, widocznie tak zostało wychowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ja, jeśli kochasz po prostu inaczej, to pozdrawiam, jeśli kogoś bardziej, to kij ci między żebra, ale nade wszystko w d twojego miotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
helioza lecz się :O widziałam kiedyś jakie bzdury wypisywałaś, to nie jest normalne, to jest już jakaś chora obsesja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze przez takie głupie gadanie ze dziecko nie ogranicza i majac dziecko mozna pracować, uczyc sie , podrozowac i ch*jj wie co tam jeszcze wiele kobiet za kolorowo wyobraża sobie macierzyństwo. Dziecko zawsze ogranicza ...my dlugo bylismy z mężem i nie raz jak była ochot to o 22 jechaliśmy popływać nad jezioro albo na długi spacer w nocy . Z dzieckiem tak nie zrobisz bo ono musi mieć stały rytm dnia zęby czulo sie bezpiecznie .,,,taka prawda,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a chooy cie obchodzi kretynko w ogóle kto kogo kocha lub kogo bardziej? to jest każdego indywidualna sprawa to raz, dwa- nie ma się na to wpływu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to jest propagand apronatalna, kobiety zawsze muszą myśleć, ze jest lepiej niż jest. a jakie wypowiedzi, "głupoty" czytałaś? zabawne, że nikt nigdy nie umie określić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak twoj syn pozna matkę polkę i będziesz się bała umrzeć wiedząc z kim zostanie na zawsze, to pogadamy kluczem do sprawy jest zrozumienie, że dziecka nie ma się dla siebie. gdyby ludzie to wiedzieli, to byłoby inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo ogranicza tego ogranicza :) I chyba logiczne, ze niektóre rzeczy trzeba dostosować do dziecka? Tak samo i będąc w związku trzeba czasem się dostosować do partnera. Jak ktoś chce być w 100% wolny to niech się z nikim nie wiąże i nie rodzi dziecka, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie jest w tym gorycz, gdy widzę jak ludzie się kochają,a potem maja dziecko i wsyztsko się zmienia, bo z pieknej pary są już dla siebie numerem dwa, jak ich to dziecko zmienia, jak głownie definiuje ich rodzicielstwo, jak o wiele bardziej warunkowa staje się ich miłosć, gdyz poświęcili by siebie nawzajem dla dziecka...jak instynktownie patrzą za dzieckiem, np. kobieta ma z******tego faceta, a i tak patrzy w kierunku dziecka i mając takiego faceta i wiedząc, że to dopiero on dał jej dziecko, ona i tak kocha go na drugim planie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat w twoim przypadku tych głupot było wieeele :O choć najbardziej rzuciło mi się w oczy jak pisałaś że dosłownie płaczesz z tego powodu, że niektóre matki na pierwszym miejscu stawiają dzieci bodajże i wpadłaś wtedy w jakąś chorą histerię - nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać :O co cię to interesuje? niech każdy żyje jak chce i według własnych wartości, nic tobie do tego, a ty jesteś jakaś chora skoro tak to przeżywasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro kochają kogoś bardziej, a kogoś mniej, to niech się kiedys tylko nie przekonanją....i oby w ogóle były we stanie wtedy ruszyc się z miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty nie jesteś chora kiedy przeżywasz to, co ciebie boli?;-) jest to moja sprawa, bo potem moim potencjalnym mężem może stac się facet, który mame będzie stawiał wyżej niz mnie, bo ta uczyniła z niego swoje centrum. nie poradzę na to, co czuję, najwyraźniej tak jak te, które kochają dziecko bardziej, to niech się nie dziwią. a ty nie nazywaj moich uczuć głupotami, skoro nie wiesz o co w nich chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dziecko "rozwala" związek to znaczy, że już wcześniej nie był on szczęśliwy - proste i logiczne. Ten temat był wałkowany na kafe milion razy i większość zazwyczaj się z tym zgodzi. Z kolei wiele par np. twierdzi, że dziecko bardziej "scaliło" ich związek, jest różnie. Nie zależy to od dziecka, a od związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×