Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to ja przesadzam czy moj maz ?? czy tak wyglada kazde malzenstwo? :(

Polecane posty

Gość gość

Ciekawa jestem obiektywnej oceny bo wydaje mi sie ze ja juz wariuje... moj maz oczywiscie uwaza ze wszystko to moje marudzenie narzekanie jak typowa zona ze sie go czepiam itd a ja juz nerwowo nie moge wytrzymac!!! otoz. moj maz jesli mu pozrzedze czyli powiem cos co ma zrobic 20 razy w koncu to zrobi, wiec uwaza ze o co mi chodzi przeciez robi to co chce... jesli spelni swoj obowiazek nos w komputer i tak do nocy kiedy ma ochote na seks... ja nie mam bo przez ten czas juz ma wk***a :( o to ze caly dzien ne odzywa sie slowem, jak go o co spytam to tylko odburknie, nie slucha co do niego mowie, czasem wykona jakies polecenia, jednym slowem mam wrazenie ze jest jak tlo nie mam w nim oparacia przyjaciela ma w glowie tylk okomputer i komorke :( zero kontaktu z dzieckiem dziecko nie chce z nim zostawac bo jak czegos chce to podnosi glos a potem i tak zajmuje sie komputerem :( jesli cos robimy razem to na sile bo ja tak w koncu wywalcze zero inicjatywy zero rozmow nic... nigdy nie pyta co mysle czuje jak mi minal dzien jak sie czuje nigdy nie pochwali nie doceni jak tyram jak wol w domu oczywiscie on z obowiazkow domowych nie robi nic nawet szklanki po sobie nie opluka... nie tak to mialo wygladac tak sie pomylilam czy tak wyglada kazde malzenstwo??????????????? jak nie ma go w domu to tesknie za cztjas obecnoscia czuje sie samotna jest mi tak smutno na wieczor ale mam dziecko ktore kocham... kiedy on wroci niby ta pustka jest wypelniona ale i tak sie czuje samotna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat ile po slubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawde? czasem zastanawiam sie jak wyglada zycie po kilku latach slubu u innych ludzi... moj maz zdaje i sie byc przezroczysty, ma swoj komputerowy swiat, ma podane wszystko pod nos - w domu... do tego wkurza sie na dziecko ze np placze najlepiej dla niego byloby gdyby siedzialo cicho :( jestesmy po 30, 6 lat po slubie... oddalamy sie od siebie, w kazdy weekend sprzeczki... rozwod to dla mnie straszna perspektywa, ale jest mi ciezko... napisalam ten post - swoj pierwszy - zeby zobaczyc jak wy to widzicie czy ja przesadzam czy kazdy facet ma jakies te swoje zainteresowania i nie zwraca w domu juz uwagi na nic? przykre jest dla mnie to ze czasem mnie rani jakimis tekstami o byle co, nigdy nie pochwali najwyzej jak sie pytam to powie moze byc :( gasi we nie radosc zycia nie daje mi oparcia, co gorsza lapie sie na tym ze gdy jakis kolega powie mi cos milego to sie z tego ciesze bo brakuje mi tego we wlasnym zwiazku :( czy malzenstwa z dluzszym stazem musza tak wygladac? czy ja przesadzam czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co on takiego robi na tym kompie, że aż tak to go absorbuje? Pewnie gra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje tak wlasnie wyglada. 3 lata po slubie. Jestem bliska depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z moich obserwacji wynika , ze tak to wyglada w 99 procentach ja mam 31 lat i już jakieś 7 lat temu zdecydowałam ze nigdy nikomu nic przysięgać nie będę trzeba być w życiu rozsądnym i uczyć się na błędach innych ludzi i dobrze obserwować ludzi i świat, to potem człowiek żyje w spokoju a nie miota się jak ty, która jak bezwolna owca zaciągnęłaś faceta do ołtarza, bo co ludzie powiedzą... no to masz i teraz nie becz tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Twoje zeznania. Teraz czekamy na zeznania męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co wam te śluby? Oczu przed podpisaniem papierka nie miałyście, czy może naiwnie myślałyście, że po ślubie facet się zmieni? Ślub to jedna z najważniejszych decyzji w życiu i nie podejmuje się jej w emocjach, czyli w momencie kiedy jesteście zakochane i nie widzicie jaki naprawdę jest partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikog nie zawloklam przed oltarz... ale to bylo6 lat temu rozne prace doswiadczenia zyciowe dziecko zmienily nas i zwiazek... a co robi zawsze cos znajdzie zmienia udoskonala programuje taka ma prace chcialabym czuc sie kochana podobac sie nie czuc sie tylko kucharka sprzataczka i nawet dziekuje nie ma masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościuffa
Witam w klubie, my co prawda malzenstwem nie jestesmy ale mam podobnie...wczoraj wrocil z delegacji, prania na dwa razy, wstaliy wczesnie on od razu do kompa. Ja z nudow popralam, ogranelam mieszkanie i zrobilam sniadanie. W poludnie poszlam do pracy on mial tylko pare rzeczy ze sklepu przyniesc...do 16 komp. Napisal ze zapomnislal zrobic zakupy;/ jak juz je oboje przytargalismy do domi, otworxylam lodowke i pakuje, na nerwie bo to jedyna rzecz w weekemd ktora mial zrobic! Wyciagam wczorajszy obiad i mowie:jak nie bedziesz jadl to wyrzuc i umyj garnek i uwags: obraza majestatu i klotnia bo ja nie poeirdzialam przy tym "prosze" rece mi opadly ..od 4godz nie gadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz pewnie zeznalby ze ma zrzedzaca niezadowolona zone ktore nie pozwala mu na realizowanie swojego hobby ;) punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia... dlatego zalozylam ten topic zeby zupelnie obcy ludzie obiektywnie stwierdzili czy przesadzam... fakt faktem 6 lat po slubie jestesmy bardzo od siebie oddaleni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj wlasnie tez wczoraj wrocil z delegacji smutno mi bylo samej ale ok spokojnie posprzatalam caly dom nawet pieprzone ciasto z radoscia upieklam a on powiedzial ze jest zemczony ze ok moze byc.. czlowiekowi sie odechciewa... z przyjaciolmi przyjaciolkami kolezankami kolegami sie dogaduje tu taki probelm ale nie wiem moze z kazdym facetem po jakims czasie by tak bylo juz glupieje :( ale nie chce byc tak traktowana :( i po takim dniu kiedy widze obojetnosc a czsem chamskie teksty naprawde nie mam ochoty na seks :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to byloby rozwiazanie,... najgorsze ze jak juz spedza ze mna i dzieckiem nawet czas poza domem to grzebie w necie na komorce... widac tak go nudzimy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak nie wyglada malzenstwo, tylko zycie ze wspolokatorem, albo synkiem... Ty masz byc jego mamuska z opcja lozka, bo swojej pieprzyc mu nie wypada... Uzaleznil sie od kompa I nie dorosl do roli meza I taty.. Wywal go, bo I tak jestes samotna w zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościuffa
Taaa skad ja to znam:/ u mnie nieumyte talerze leza od wczoraj..nie rusze chocby plesnia zarosnac mialy!!pranie poskladalam ale tylko swoje. Obiad tez jutro zrobie tylko dla siebie i w doopie mam. Jak nie potrafi docenic to niech sie cmoknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzreba bylo szukać faceta do miłości, a nie kogos z kim mas zmieć upragnione dziecko....;-/ nie wierze, że wzieliście ślub z milosci, od początku bardziej musiało wam chodzić o zalożenie rodziny niż o spędzenie ze sobą życia, w ramy którego wpisane jest po prostu międyz innymi dziecko nie wiem czego narzekasz, uśmiech dziecka i tak ci wszystko wynagradza, bo kochasz*****ardziej, a od meża oczekiwałabys róznomiernego rozlożenia uczuć, oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rety, jaka straszna wizja małżeństwa. Wpiszę zakaz takich zachowań do kontraktu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościuffa
My to nawet jeszcze malzenstwem nie jestesmy:/ daj palec to ci rekr upie.... chcesz buc dobra i kochana, zasuwasz przy garach i na mopie a tu zdziwienie ze smiesz czegos oczekiwac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty jesteś dziwna, że jesteś z takim człowiekiem, czy ja że myślę, że ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz nie wiem nie potrafie udawac twardej obrazone albo ze mam to gdzies moze to moj blad... maz ma podane wszystko na tacy przywykl do dobrego moze to moj blad... dziecko poczelismy kilka lat po slubie nie dlatego wzielismy ten slub :) kochalismy sie ale to bylo dawno temu bylismy zupelni einnymi ludzmi wydaje mi sie ze ja sie zmienilam oczekuje konkretow... gdyby nie milosc dziecka nie cagnelabym tego zwiazku bo nie dostaje wnim nic... jestem kucharka srztaczka - ok, jakby mieszkala sama tez bym to robila, ale potrzebje wsparcia... kiedy ktos sie za mna oglada na ulicy zwyczajnie sie z tego ciesze, brakuje mi tego, brakuje mi zakochania... bo co to jest milosc to juz nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mówiłaś mu o tym, że brak ci wsparcia i miłości? Czy tylko burczałaś o ruszenie tyłka sprzed kompa i takie tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedsy tez bylam taka madra dawalam dobre rady... nawet slubu brac nie chcialam teoretycznie, potem uczucie mnie dopadlo, proza zycia... chcialam to mam tylko milosc dziecka to nie wszystko chyba trzeba byc suka zeby cos dostac faceci przyzwyczajaja sie do dobrego zbyt szybko... pomyslec ze moj maz byl kiedys najblizszym i czlowiekiem a teraz... przykre to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli rada dla innych na przyszłość: nie rozpieszczać i nie nadskakiwać nad mężem, bo potem przestanie doceniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościuffa
Ja jestem dziwna:/ zale swoje tu wylewam;) :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem z mężem w sumie razem już od 8,5 roku i u nas to tak nie wygląda. lubimy RAZEM spędzać czas, nie jest tak , ze ja sobie a on sobie. wspieramy się, mówimy sobie że się kochamy (piszemy też w ciągu dnia takie czułe smsy), bardzo często słysze od męża że ładnie wyglądam...nie jesteśmy małżeństwem idealnym bo takich nie ma, tez się kłócimy-czasem bardzo ostro, ale to sa chwile. zwiazek jako taki uważam za udane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, no ja zwariuję...czyli jednak nie wszytsko?? miłość do dziecka to jednak nie wsyztsko tak? bo kobiety mówią, ze dziecko jest dla nich wszystkim, buhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościuffa
Nie rozpieszczac! Kazdtly szybko przywyka do dobrego a szvzegolnie facet:/ jak zauwazysz ze robi w domu coraz mniej to od razu reaguj bo pozniej nedziesz miala jak ja:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×