Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jaka jest szansa ze 50 letni facet zostawi rodzine dla kochanki

Polecane posty

Gość gość
Jest duża szansa jak kochanka ma własne mieszkanie. Tyle warta jest ich miłość. Szybko odchodzą jak maja gdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie pociagają Cie równolatkowie bo to jest taki eekt bo pewnie nigdy nie czułas żadnego zainteresowania ze strony rówiesnika dlatego podświadomie szukasz akceptacji ze strony starszych facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytalam, ze 2% mezczyzn odchodzi od zony do kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mindymindy
O jakiej miłosci wy piszecie?Facet zabawia sie nią dopóki nie znajdzie kolejnej kochanki,wy tacy naiwni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak sądzę, że przed nią były inne stażystki a za jakiś czas będą następne. Prawdziwy Casanova dla ubogich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dzisiejszy
i co? zostawił? może powiedz jego żonie (nawet anonimowo jest taka strona - ujawnij zdradę), sama go wystawi za próg, a on przyjdzie do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dzisiejszy
sama powiedz jego żonie - anonimowo przez stronę "ujawnij zdradę" - i wtedy sam do ciebie przyjdzie, bo żona go wystawi za próg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duża. Facet zostawil rodzinę dla mnie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i z czego sie cieszysz debilko? ze dzieci cierpia? dowartosciowuje cie to?:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona gość
Jeśli masz czas poromansuj z nim z 5 lat, dzieci skończą już studia. Ja swojego mam już dość. Gdy mnie zdradza jest lepszy w łóżku i jest jak lew, więc mi służy... Tylko częściej choruje. Ma obniżoną odporność. Gdy ma romans ociera się o zawał, ma problemy żołądkowe.itd. Z jednej strony ego jest do nieba a z drugiej to ja mu umawiam lekarza i mierzę ciśnienie. Kobiety zmienia co jakieś 5 lat. Chociaż niekiedy wydaje mi się, że ma je w każdym porcie. Z jednej firmy ale są takie na jeden raz. Ja czekam aż dzieci dopilnuję by wykształcenie miały, aby im nie potrzebnych problemów nie robić. Bo co, teraz go zostawię... I tak nie lecę na innych. A gdy dzieciaki wypuszczę to i ja odlecę. Nie zależy mi na facetach, choć nieźle wyglądam, to nie szukam innych związków. Przyjaźnie mnie satysfakcjonują. Jestem po niekąd samotnikiem. Wolę weekend w domku na Gubałówce niż kino i disco. Więc połaź z nim te 5 lat, spłódź mu dziecko. Wiedz, że to, że jest z tobą to nie myśl, że jesteś jedyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sprawach miłosnych i nie tylko konsultuje się z Paulusem (wrozbitapaulus.pl) , pisze on całą prawdę, wszystko co przewidywał w moich sprawach się potem ziściło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cieżka sprawa. naprawde chcesz rozbić rodzine? dla niego to zmiana zycia o 180 stopni, odejście od rodziny, ddzieci, tego co zbudował przez wiele lat małżeństwa. gdyby to był facet bez dzieci i z kilkuletnim stazem małzeńskim lub nawet nie- to powiedzialabym ze macie sprawę prostszą. a tak?ciezko... ale nie osądzam cię, sama mam teraz romans z moim przyjacielem ze studiów. jestesmy razem prawie rok i tesknimy za soba, kochamy sie, codzienne rozmowy... i nie wiemy wlasnie co dalej.... miedzy nami jest 10 lat róznicy. wieczny romans? nie oczekuje od niego niczego, nawet nie piszę pierwsza, on zawsze dzwoni, pisze, codziennie... jest kochający, czuły, bezpiecznie sie przy nim czuje...widzimy sie raz w tygodniu. dobrze mi z nim....chyba trochę go kocham. nie chciałabym jednak rozbijac jego rodziny, ma dzieci, zonę... jednak boli mnie to ze mam przy sobie kogos cudownego a jednak go nie mam... pokichane to wszystko/ nawet jesli chciałabym to zakończyć- nie umiem, a on mi tego nie ułatwia, latając za mną... wiem - nie jest szczesliwy w małzeństwie, ale zalezy mu na dzieciach...one sa jego priorytetem. mysle ze owszem jest szansa na odejscie- rozmowa faceta i jego zony z dziećmi i szczere; nie kochamy sie z mamą, rozstajemy sie ale wy jestescie dla nas i tak najwazniejsi itd.... ale faceci raczej nie podejmą tego kroku- to zmiana o 180 stopni i musza być pewni ze chca byc z kochanką a to nie zabawa z jej strony... dlatego mysle ze lepiej niczego nie oczekiwac, tak jak ja... ja jestem sama, nie mam rodziny... gdybym z nim zaszła w ciaże- wychowałabym to dziecko i kochałabym najmocniej- ale od niego nie chciałabym nic....choć trochę go kocham i zawsze marzyłam o pełnej rodzinie. ps. no i zadaj sobie jeszcze jedno pytanie; czy jesli on teraz zdradza zonę- to za kilka lat ty mu sie nie znudzisz lub bedziecie się kłócić i nie pojdzie tez odreagować do innej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 50 lat mąż mnie zostawił dla 30 stki i z tego powodu nie rozpaczam po ciezkich bojach podzieliłam majatek równo po połowie bo były maz uwazał ze powinnam nie dostac prawie nic kupiłam sobie kawalerke troszke kasy dałam dziecom troszeczke zostawiłam sobie mam prace znajomych poznałam faceta z którym moge gdzies wyjsc ,pojechac na wycieczkę ale nie mam już obowiązku z praniem gotowaniem i dostosowywaniem sie do jego zachcianek ,a moj były niech teraz stara sie dla młodej partnerki bo kokosów nie zarabia a dziewczyna wymagająca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×