Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

najbliższa koleżanka nie zaprosiła mnie na swój ślub

Polecane posty

Gość gość

Jak to tłumaczyć? Wesele na 300 osób. Zaprosiła nawet osoby, z którymi słaby miała kontakt. Rodziny nie ma dużej, więc zdecydowana większość to znajomi. Wesele w sobotę. Jak się potem zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie sie zachowuj, toz zbrodni nie popelnila zeby sie na kogos wypinac ze na wesele nie zaprosil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znamy się od podstwówki. Dużo czasu spędzamy razem. Teraz nawet razem pracujemy. Byłam pewna, że mnie zaprosi. Nawet wcześniej odkładałam kasę. Teraz za ta kasę jadę na wczasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja najlepsza koleżanka z liceum też mnie nie zaprosiła. trzy lata razem, co chwila umawianie się po lekcjach, cały czas na telefonie, poszłyśmy na studia i raptem ona się hajta. słowem się nie zająknęła, ostatni raz się odezwała trzy miesiące przed weselem. potem cisza. przyznam, że napisałam jej wiadomość co o tym myślę, że potraktowała mnie okropnie, nie to, że nie zaprosiła. nawet nie powiedziała, że bierze ślub. napisałam, że widocznie byłam jej potrzebna tylko jako rozrywka szkolna. niestety dopiero po czasie dowiedziałam się, że napisałam jej to w dniu ślubu. mam nadzieję, że nie zepsułam jej humoru :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja najlepsza koleżanka z liceum też mnie nie zaprosiła. trzy lata razem, co chwila umawianie się po lekcjach, cały czas na telefonie, poszłyśmy na studia i raptem ona się hajta. słowem się nie zająknęła, ostatni raz się odezwała trzy miesiące przed weselem. potem cisza. przyznam, że napisałam jej wiadomość co o tym myślę, że potraktowała mnie okropnie, nie to, że nie zaprosiła. nawet nie powiedziała, że bierze ślub. napisałam, że widocznie byłam jej potrzebna tylko jako rozrywka szkolna. niestety dopiero po czasie dowiedziałam się, że napisałam jej to w dniu ślubu. mam nadzieję, że nie zepsułam jej humoru :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z dziś Pamiętam, że moja mama mi opowiadała kiedy jej jedna z przyjaciółek brała ślub (później niż wszystkie inne koleżanki, każda wychodziła za mąż koło 20-22 r.ż, ona była jakoś po trzydziestce) i też jej nie zaprosiła. Mamie było bardzo przykro, bo nawet nie wysłała zawiadomienia a zawsze były ze sobą blisko. Zaproszenie na ślub to nie mus, młodzi sami decydują, ale do tak (podobno) bliskiej sobie osoby to zawiadomienie chociaż dać. Przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się tylko cieszyła. Zafundowałabym sobiecudowny weekend w wybranym kurorcie. Odpoczynek i zanawa lepsza niz na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też miałam taką sytuację, gdzie moja bardzo dobra koleżanka z liceum (zawsze siedziałyśmy razem w ławce, wszystkie imprezy razem, wypady na weekend itd. ) brała ślub jak byłyśmy na pierwszym roku studiów. Zaszła w ciążę i szybko się hajtali - wszystko okey, ale ja nawet zawiadomienia nie dostałam.... a wiem, że zaprosiła osoby z którymi nawet nie trzymała jakiegoś specjalnego kontaktu. Trochę mi było żal, jak spotkałam jakąś koleżankę z liceum, która się do niej wybierała na ślub i pytała co jej kupuje, a ja nic o tym jeszcze nie wiedziałam... byłam pewna, że może dostane później zaproszenie, ale mijały tygodnie, miesiąc, dwa i nic. Potem zobaczyłam zdjęcia na facebooku z wesela. Było mi strasznie przykro, że o mnie nawet nie pomyślała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przyznam szczerze też nie zaprosiłam jednej koleżanki ze studiów która jest bardzo zadufana w sobie i mnie obgadywała gdzie się tylko dało...wiem że bardzo liczyła na zaproszenie, ale nie chcę by na weselu ciągle narzekała na jedzenie, kapelę, wystrój, miejsce gdzie siedzi itp. I porównywała do swojego wesela, jakie to ona będzie miała wystawne bo tatuś wielki biznesmen...Takim osobą stanowczo mówię NIE. I naprawdę możne czuć się urażona ma do tego prawo, ale może trochę da jej do myślenia dlaczego koledzy i koleżanki nie zapraszają jej na wesela bo boją się że będą musieli dogadzać o księżniczce zamiast zająć się innymi obowiązkami Pary Młodej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie upośledzone jesteście, piszecie że bardzo dobre koleżanki, byłyście blisko a wolały zaprosić kogoś innego, wy okazałyście się zbędne... jeżeli coś takiego nazywacie dobrym koleżeństwem i bliskością to naprawdę macie coś z głowami, te przyjaźnie to tylko wytwory waszej chorej wyobraźni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnyście się cieszyć, to lepiej że uświadamia was ktoś w taki nieszkodliwy sposób, a nie w sytuacji krytycznej typu choroba albo coś w tym rodzaju :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jesteś plotkara i robiłabyś tylko problemy. To, że z kimś się kolegujemy w szkole, pracy itp. nie znaczy, że tę osobę lubimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetaaa28
Mam podobną sytuację, moja przyjaciółka powiedziała mi przed światami, że bierze ślub w urzędzie, dała mi zawiadomienie i z góry zapowiedziała, że na przyjęcie weselne mnie nie zaprasza. Niby małe przyjęcie - rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, świadkowie... ale świadkową jest jej koleżanka, która ma dwójkę dzieci i nowego faceta (oczywiście cała rodzinka jest zaproszona), więc zrobiło mi się po prostu przykro, że woli zapraszać obcego kolesi niż mnie... szczerze mówiąc trochę się na niej zawiodłam w tym momencie, szczególnie, że na moim weselu była i nie wyobrażałam sobie nawet, żeby jej nie zapraszać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetaaa28
Mam podobną sytuację, moja przyjaciółka powiedziała mi przed światami, że bierze ślub w urzędzie, dała mi zawiadomienie i z góry zapowiedziała, że na przyjęcie weselne mnie nie zaprasza. Niby małe przyjęcie - rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, świadkowie... ale świadkową jest jej koleżanka, która ma dwójkę dzieci i nowego faceta (oczywiście cała rodzinka jest zaproszona), więc zrobiło mi się po prostu przykro, że woli zapraszać obcego kolesi niż mnie... szczerze mówiąc trochę się na niej zawiodłam w tym momencie, szczególnie, że na moim weselu była i nie wyobrażałam sobie nawet, żeby jej nie zapraszać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz, dziwnie byłoby zaprosić samą świadkową a jej partnera już nie. Jeśli to przyjęcie tylko i wyłącznie dla rodziny to zrozumiałe że nie mogła Cię zaprosić. Bo jeśli zaprosiłaby Ciebie, to czemu nie inną przyjaciółkę, koleżanki z pracy, doliczyć do tego ich partnerów i rodziny i zrobiłoby się ogromne przyjęcie a może nie ma na to funduszy. Dlatego nie odbieraj tego osobiście i nie obrażaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie g****o obchodzą śluby koleżanek, ślub w rodzinie to jest coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×