Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość white bride

Noc poślubna po weselu w praktyce

Polecane posty

Gość white bride

Drogie mężatki, chciałabym zadać trochę niedyskretne pytanie ;) niedługo wychodzę za mąż, planujemy huczne wesele, mam nadzieję, że goście będą się dobrze bawić i potrwa do rana. Czy Wy po takiej imprezie od razu poszliście spać, czy mieliście jeszcze siłę i ochotę na konsumowanie małżeństwa? Było tak, jak się spodziewaliście czy raczej bez fajerwerków? Razem z moim narzeczonym narzuciliśmy sobie pewne ograniczenia, dlatego noc poślubna będzie naprawdę wyjątkowa pod tym względem. Czy może lepiej poczekać do nas dnia? Ale tej atmosfery, emocji nie da się chyba powtórzyć, co...? Jak myślicie? Jakie są Wasze doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przed weselem się nie ******iście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie chajtałam to miałam miesiączkę, spałam jak suseł podczas nocy poslubnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white bride
Jeszcze nie miałam wesela, będzie w październiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość powyżej nie o wesele pytał tylko o to czy się już stukaliście z narzeczonym czy cnotę do nocy poślubnej trzymasz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajoma nie narzucała sobie ograniczeń przed, więc i nie musiała się stresować nocą poślubną. Po całonocnym gospodarzeniu oboje od razu zasnęli w łóżku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white bride
Kurcze, ja to mam chyba spaczona obraz świata, taki romantyczny :P gdyby się okazało, że w dniu ślubu mi wypadnie miesiączka, to masakra :P albo dni plodne, też kicha. jejuuuu!!! tyke dylematów! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white bride
Moja cnota nie jest tematem tego wątku. Chciałam się dowiedzieć, jak inne panny młode podchodzą do kwestii nocy poślubnej: czy odbywają się one tuż po weselu czy zaocznie, w innym terminie P.S. Tak właśnie, nie uprawiam seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nie uprawiasz seksu przed slubem to zainwestowalabym w naprawdę romantyczną noc poslubną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorąc pod uwagę, że w dniu wesela wstaniesz koło 7 rano i po weselu położysz się koło 7 rano a wstaniesz koło 10, to uwierz, nie w głowie ci będzie noc poślubna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white bride
Mamy wynajęty pokój, planuję zakup bielizny, jakieś wino, coś pysznego do jedzenia, świeczki, muzyka itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli ma to być wyjątkowe ....coś ;) to poczekajcie do następnej chociaż nocy, albo nawet dwie , noc wesela wykańcza,noc po poprawinach jeszcze nie ta siła i ......nie ten oddech ...parujące przez skórę promile nieco ujmują wyniosłości chwili:):):) ale to ja,i moje zdanie , ja nie znoszę zapachu wódki, a i nic nie osiągniecie ponętnego :) będąc wyssanymi z sił;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i o 6 rano masz zamiar palić świeczki i jeść? Litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesrosci nigdy za wiele
Jak ma to byc dla was wyjatkowa noc to poczekaj ta noc. Slub to chwile pelne emocji i wrazen bedziecie bardzo zmeczeni. My poczekalismy i teraz bedziemy miec coreczke heheh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white bride
bardzo dziękuję za tę wypowiedź, właśnie o to mi chodziło ;) Chociaż, szczerze mówiąc, nie jestem pewna, czy wytrzymam do następnej nocy i może się okazać, że te moje wyobrażenia i plany diabli wezmą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white bride
Hmm...w sumie racja, 6 rano to nie jest najlepsza pora na świeczki i kadzidełka. Porozmawiam zatem z moim narzeczonym i może poczekamy do następnego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white bride
Tak sobie myślę, że z tego wszystkiego - tych emocji itd zrobi się poranek poślubny :P a czy są tutaj osoby, które czekały z seksem do ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przyjaciółka czekała - wiara jej nie pozwalała (ciekawe, bo księżom wiara nie przeszkadza uprawiać seks). Okazało się, że z mężem mają zupełnie inne temperamenty. Facet ma ochotę prawie codziennie, ona - raz na miesiąc. I z tego powodu często się kłócą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i w sumie się nie dziwię - facet czuje się oszukany, ona się czuje zmuszana. Będzie go potrzebowała tylko jako dawcy nasienia, kiedy przyjdzie czas na dziecko. Nie zdziwię się, kiedy facet znajdzie kochankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miwi
Myślę, że tego, czy księża uprawiają seks czy nie, nie należy wiązać bezpośrednio z wiarą, ale z ich osobistą moralnością. Autorko, ja też czeka, chociaż jest baaardzo trudno ;) Ale u nas to było inaczej, tak jakby od końca ;) Ale liczę na "żyli długo i szczęśliwie" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jątrzysz facet musi mieć nerwy ze stali ze wogóle bierze z tobą slub , przestań planowac bo zachowujesz się jak psychol , tyle wytrzymałaś to chyba nie masz 5 lat zeby nie wytrzymać dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie rozumiem kobiet, którym wystarcza seks 2 razy w miesiącu. One chyba nie kochają mężów, naprawdę. Bo dla mnie to jest jednoznaczne - jak się z kimś jest, jak się go kocha, to się go pożąda. Ale może się mylę? Chyba, że w takich przypadkach, że się czeka, a później rozczarowanie i niezrozumienie, to wszystko rozbija się o to, że taka para wzięła ślub, "bo wypadało, bo już czas najwyższy", a z miłością to nie miało za wiele wspólnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jest,jestem,miałam się nie wypowiadać, bo to zawsze temat do żartów,ale my czekaliśmy chyba z 4 noce ,te weselne noce to zapomnij,ja zasnęłam zanim mąż wyszedł z kąpieli ledwo powieki opadły a już goście na poprawiny się zbieralikolejne noce mieliśmy jeszcze gości z daleka w domu i tak to się przeciągło do czwartku goście się rozjechali my mieliśmy sesję zdjęciową i po sesji jakoś tak w pustym już domu a jeszcze w swoich ubraniach ślubnych mięliśmy już siebie tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jakiegoś powodu wyszła za niego. Ja też nie mam ochoty codziennie, ale uważam, że raz w miesiącu to przegięcie. No chyba że facet jest kiepski w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miwi
Dlatego trzeba zrobić tak, jak ja: wyprobowałam faceta, a on mnie, wiemy jak się zgrywamy, czy nam jest ze sobą dobrze etc, a po jakimś czasie szlus i tak do ślubu :P przynajmniej się szybko oświadczył :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam faceta, który wcale nie wiedział jak zrobić kobiecie dobrze. Kilka razy udawałam, żeby nie było mu przykro ;) ale po jakimś czasie powiedziałam mu o co chodzi. Obraził się i było po seksie. Szybko zerwaliśmy. Po ilości kobiet które z nim zerwały sądzę, że niczego się nie nauczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jakaś wyjątkowa pipka z niego była :P dobrze, że z nim zerwałaś, mam nadzieję, że trafiłaś na kogoś naprawdę fajnego i wartościowego, kto nie obraża się o udzielanie wskazówek....;/ ja też czasem słyszę: teraz zrób tak, a teraz inaczej, a teraz zlap,, teraz puść...i co, mam się obrażać? Przecież nie siedzę mu w tym siusiaku :P A co do wstrzemięźliwości - naprawdę chwalebne, o ile obie strony naprawdę tego chcą i jest to ich wspólna decyzja, a nie wymuszona (później tak samo wymusza się dziecko i nowe firanki :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wracając do tematu,nie nastawiaj się na fajerwerki jeśli chcecie to zrobić dokładnie w noc po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja planuję wdrożyć model amerykański - tzn pobyć chwilę na weselu, a wczesnym wieczorem po prostu wybyć w podróż poślubną i zostawić gości po opieką rodziców. Niech się bawia, ja będę mieć ważniejsze rzeczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądzę, że nie płacisz sama za ślub, bo ja płacąc 35-40tys. za wesele z własnej kieszeni chciałabym chociaż widzieć jak rozpływają się moje pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×