Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zareagowalibyście na moim miejscu? W komunkacji publicznej byłam świadkiem

Polecane posty

Gość gość

jechała kobieta ze swoją matką i dwójką dzieci. Chłopcy (około 5ciu lat) byli grzeczni, trochę się kręci, byli znudzeni podróżą, matka była zajęta rozmową z babcią. Na każdą próbę zwrócenia uwagi matki przez chłopców (-mamooooo), odpowiadała im bardzo nerwowo i agresywnie (-Cooo?!) Narzekała do babci że nie potrafią się sobą zając i co chwila jej głowe zawracają, krzyczała na nich, strofowała, a babcia jej wtórowała, mimo, że na prawdę oni nic złego nie robili. Było mi ich bardzo szkoda.. Jeden z nich stanął przy matce i oparł się o nią, a ona sie na niego za to wydarła...... Każdy się oglądał na nią i krecił głową. w jej głosie było słychać dużo agresji, nie miałam odwagi nic powiedziec, bo byłam sama. co byście zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic bym nie zrobiła. Ewentualnie zmierzyła wzrokiem taką matkę. Też mi szkoda dzieci takich nadpobudliwych rodziców. Dostawać ochrzan czy nagany za nic to chyba jedna z najgorszych rzeczy (i wiem to z autopsji niestety).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedne dzieci, wyrodna matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×