Miłośc czy przyjazn?

Mam problem taki, ze moja przyjaciolka ktora znam od dziecinstwa i moj chlopak z ktorym jest 2 lata z przerwami sie nie nawidza. Moja przyjaciolka jest nerwowa osoba i byle co potrafi ja rozzloscic. Miala kiedys smieszny konflikt z moim facetem o to ze ktos cos powiedzial a ze niby nie i kazdy przekreca slowa wiec nie bedziemy sie zadawac. Namawiala mnie ze ten chlopak nie jest dla mnie, bo jest wybuchowy i czasem zaduzo mowi, ale bylo czasem tak ze mnie sama do niego namawiala. Doszlo w pewnym momencie jednak do tego, ze moja przyjaciolka okroila ze mna kontakt, zaczela wiecej czasu spedzac ze swoim facetem ktorego ja nawet nie poznalam choc sa ze soba pol roku bo twierdzi ze w trojke to nie ma sensu bo ona z moim gadala nie bedzie. Moj chlopak bylby sklonny zniesc jej towarzystwo, ale gdy widzi ze jestem w zlym humorze bo moja przyjaciolka nie ma dla mnie czasu stawia mnie przed wyborem ze albo ona albo on. Bo wtedy unikam nawet i jego. Nie umiem tego pogodzic. Odkad z nim jestem ona malo ze mna rozmawia, bo twierdzi ze tamten bedzie zly, ze nie spedzam z nim czasu. Wiem ze moja przyjaciolka zachowuje sie niewlasciwie a moj facet na tym cierpi, ale wole miec ich oboje albo nic. ;( kocham ich tak samo mocno mimo bolu ktory mi w zyciu zadali. Boje sie co by bylo gdybym chciala za niego wyjsc i poprosila ja zeby byla moja swiadkowa. Chyba by mi odmowila. I teraz unikam mojego faceta choc wiem ze to niewlasciwe, ale czasem mam ochote sie rozplakac. Powiedzialam im nawet ze jak sie nie pogodza to ja przestane z nimi rozmawiac, moja przyjaciolka powiedziala tylko zebym jej nie zmuszala do tego czego ona nie chce moj chlopak sie zgodzil. Nie mowcie mi ze powinnam olac ta kaprysna dziewczyne. Dla mnie to jest o wiele trudniejsze, bo z nia sie znam od dziecinstwa a jego kocham.

Gimnazjum juz skonczylas?

Kretynka. Tfu, inaczej, typowa kobieta. Jak podrośnie, to do tego zrobi się cwana, wtedy znajdzie męża i zacznie się rozmnażać. Kto chce ją za zonę?