Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ABC kiedy do mnie przychodzisz! Przeczytaj !

Polecane posty

Gość gość

Chciałabym się wypowiedzieć od strony obiektywnej mamy i dać Ci kilka cennych wskazówek kiedy przychodzisz do mojego domu i masz styczność z moim dzieckiem. 1. nie bój się mojego dziecka, ono Ci nic nie zrobi, nie bój się go wziąć na ręce, mówić do niego czy pogłaskać - ja się naprawdę nie obrażę, a moje dziecko bardzo ucieszy. Nie musisz traktować go jako świętość nietykalną. 2. nie obawiaj się kiedy weźmiesz moje dziecko na ręce i się rozpłacze, nie oznacza to, że Cię nie lubi, ono po prostu musi Cię poznać i polubić. 3. nie zarzucaj sobie winy, kiedy bawisz się z moim dzieckiem a ono się uderzy o coś. Dzieciaki często robią więcej szumu i zamieszania, chcąc zwrócić na siebie uwagę, niż to, że je faktycznie coś zaboli. Nie będę patrzeć na Ciebie jak na wroga, który robi krzywdę mojemu dziecku- potrafię być obiektywna i sprawnie ocenić czy coś się mojemu dziecku stało. (Ale gdy zrobisz coś specjalnie- wiedz, że będę pierwszą osobą, która zareaguje) 4. Nie rozmawiaj ze mną tylko o dziecku z myślą, że wszystkie inne tematy dla mnie umarły. Jestem też kobieta, mam męża, swoje zainteresowania, plany, marzenia i chętnie z Tobą o tym porozmawiam. 5. Nie wykluczaj mnie ze swoich planów i swojego życia, tylko dlatego że mam dziecko. Nie zakładaj, że jest ono dla mnie problemem- uwierz, naprawdę świetnie się potrafię bawić z moim dzieckiem, ale i potrafię zrobić coś bez niego. Mam nadzieję, że to pomoże kilku gościom, które przychodzą do mamy z dzieckiem na kawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z każdym punktem! BRAWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja sie do ciebie nie wybieram :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo fajny temat :) ja również spotkałam się z tym, że koleżanka boi się wziąć moją córeczkę na ręce, bo niby jej coś zrobi. Tak samo jak z tym, że dziecko płacze w obcym towarzystwie, a nawet i z tym, że koleżanki bezdzietne się odwracają, bo uważają że zatonęłam w pieluchach na amen :) A ja sobie świetnie radzę, tyle że bez nich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×