Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antymatka

mój facet chce zostać ojcem, a ja nie nadaję się na matkę

Polecane posty

Gość antymatka

mam 25 lat, kończę właśnie studia, on uważa, że to dobry czas na poważne myślenie o naszym związku, bo jesteśmy ze sobą szczęśliwi, mamy warunki na życie razem, więc czego chcieć więcej, coraz częściej pojawia się też temat dziecka. jest człowiekiem kochającym dzieci, a dzieci kochają jego, więc wiedziałam, że w końcu nadejdzie ten moment, problem w tym, że ja NIE NADAJĘ SIĘ NA MATKĘ. nie mam podejścia do dzieci, nie umiem z nimi rozmawiać, nie umiem się z nimi bawić, podchodzę do nich jak do dorosłych - nie potrafię dostosować zachowania do takiej małej istotki, może to dlatego, że przez te 25 lat życia skutecznie unikałam dzieci, a one skutecznie unikały mnie. nawet mój chrześniak mnie nie lubi, jestem ostatnią osobą, do której podejdzie, jak był mały to nawet wyrywał mi się z rąk, a ja i tak nie potrafiłam go utrzymać, raz nawet prowadziłam go za rączkę i zapomniałam, że jest małym dzieckiem i wpakowałam go prosto na otwarte drzwi, bo podeszłam do problemy w ten sposób, że mózg ma to pomyśli, żeby je wyminąć :o :o jestem kompletnym antyprzykładem matki... mam instynkt macierzyński, wiem że fajnie byłoby zostać matką, ale ten instynkt w ogóle nie pomaga mi przy interakcji z takim dzieckiem i boję się, że kiedy już by się pojawiło to nie dam sobie rady z niczym. czy ktoś był w takiej sytuacji a jednak ma dziecko i jakoś mu się to układa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)po co w ogole wychodzic za maz jezeli i tak sie to rozwodem skonczy a jak nie skonczy sie rozwodem to widac ze gorzej bedzie no kurcze ja nie rozumiem bo po co bachory 555 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antymatka
wiesz, ja też kiedyś tego nie rozumiałam, byłam z tych kobiet, które najgłośniej krzyczały, że gardzą ślubami, dziećmi i całą tą szopką. do czasu aż poznałam aktualnego faceta, może nie zmieniłam swojego podejścia o 180 stopni, bo równie dobrze mogłabym z nim żyć bez ślubów, dzieci i mieszkania razem, ale myślę, że odwrotny scenariusz też byłby dla nas dobry :P no nie wiem, myślę, że z czasem podejście do życia się zmienia, może nie u wszystkich, ale ja jednak byłam wychowana w rodzinie, gdzie właśnie rodzina stanowi największą wartość, więc z wiekiem coraz bardziej zaczynam rozumieć, że jeśli nie stworzę własnej rodziny to kiedyś zostanę na tym świecie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc dzisiejszych kobiet nie nadaje sie na matki nie przejmuj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kurde przybij piątkę! Mam tak samo! Zupłenie nie ogarniam małych dzieci i się nimi nie zachwycam, lubię natomiast takie kumate 2 latki plus - z którymi można pogadać już coś i czegoś nauczyć. A te małe obsrańce mnie nie interesują :D i boję się ich dotykać bo nie wiem czy krzywdy nie zrobię przez przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×