Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Głupia posłuchałam kafeterianek i pojechałam samochodem nad morze.

Polecane posty

Gość gość

I to był najgorszy wybór w moim życiu. Podróż trwała dłuuuuugo, bo oczywiście utknęliśmy na bramkach na autostradzie :O Wracaliśmy zwykłymi drogami - to też wyszło długo bo drogi w fatalnym stanie :( W zeszłym roku pojechaliśmy pociągiem i byliśmy szybciej na miejscu jak samochodem. Także jeśli nie macie via auto to nie wybierajcie się na nasze zafajdane autostrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz na rok jedziesz autostradą i tak cierpisz bo stoisz na bramkach? wyobraź sobie że dla niektórych to codzienność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no najlepiej to samolotem sie wybrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wole siedziec w swoim samochodzie, nawet klima przestaje dzialac w korku niz w zatloczonym pociagu, z obcymi pocacymi sie ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak cierpię, bo droga nad morze powinna trwać 4 godziny, a my 3 godziny staliśmy na bramkach i wątpię aby takie stanie to była dla kogoś codzienność :O to nie 15 minut czekania a 3 bite godziny. Jak ktoś jeździ codziennie to korzysta z viatola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesto z pracy wracam 2 godziny do domu (stojac w korkach). a rano, okolo 30 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jeżdżę co roku pociągiem i tylko pociągiem. Jadę 10 h, bo mam daleko, ale jadę jak człowiek, bierzemy zawsze cały przedział w 1 klasie i nikt mi nie łazi, nikt się nie poci, można się wygodnie rozciągnąć. Koszt podróży i tak wychodzi mniejszy niż samochodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie szkoda Ci czasu na stanie w korkach? może warto pomyśleć o przeprowadzce lub innym środku lokomocji? ja jeżdżę do pracy skuterem :) bo jak zimą jadę samochodem to też właśnie stoję w korkach. choć teraz wpadam na A2 i jestem w pół godziny, ale nie ma jeszcze na niej bramek, potem pewnie też będzie się godzinami czekać na wjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze jeżdżę pociągiem, autem nad morze jadą entuzjaści Tuska, którzy ślepo wierzą, że w Polsce jest unia europejska i mamy drogi i w ogóle życie jak na zachodzie buahahahaha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jeżdżę pociągiem, drugą klasą i nie narzekam na spoconych ludzi - to nie autobus miejski, że pcha się ile chce - w przedziale jest 8 miejsc i tyle osób może wejsć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha ja mam prawie 600 km nad morze i jechałam 8 godziny z przerwami, bez pośpiechu i co najważniejsze bez problemów. Kwestia myślenia :-) trzeba wybrać odpowiednią porę i trasę a nie pakować się na autostradę i to pewnie w godzinach szczytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja samochodem zawsze mam 750 km do Koszalina , i zwykle nasza droga trwa ok 8 h i to maksymalnie . Do tego dzięki temu że mam tam samochód na miejscu nie kisze się tydzień w jednym miejscu tylko zwiedzamy co dzień nowa plaza nowe miejsce . A jak nie ma pogody to przynajmniej zwiedzamy fajne miejsca , 2 lata temu zwiedziliśmy całe wybrzeże .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
im dalej na zachód tym wybrzeże brzydsze, morze brudniejsze , blee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nad morze w sezonie jadę 40 min. W góry jadę przwie 10 ; (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest XXI wiek droga z Wrocławia nad morze powinna trwać max 4 godziny, co to za absurd aby planować trasę bez autostrad? do czego doszło aby autostrada paradoksalnie nie nadawała się do szybkiej jazdy? To jest wyjście waszym zdaniem jechac przez wiochy 8 godzin, krętymi dróżkami jak w Bangladeszu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przeskoczysz kilkukilometrowy korek aby dostać się do tych cudownych bramek via auto? może nasi rządzący to też rozkminią i zrobią zwężenie autostrady tak aby 50 km przed bramkami zamiast 2 pasów robił się jeden :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzialam w tv. Piękne koreczki. Oto Polska właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i to wina kafeterianek, hehe te korki. Ja jeżdżę siódemką, tak, nad ranem, nie ma wtedy korków. Nie wyobrażam sobie jak bym miała się z manelami do pociągu załadować. Chyba, że sama miałabym jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja do Koszalina mam 560km jechaliśmy 6,5godziny z przystankami,oczywiście nie autostradą :P tylko gdańską kawałek ;-) zero korków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np z rodziną nie mamy w głowie zakodowane "musimy dziś dojechać w 7 h i nie ma innej opcji" My zawsze mamy trase zaplanowaną własnie przez mniejsze miejscowości , zwiedzamy zamki , zatrzymujemy się nad wodą aby zjesć śniadanie . My jako wakacje traktujemy nie tylko pobyt w danym miejscu tylko żeby zwiedzić jak najwięcej . I oczywiście będąc nad morzem nie siedzimy w jednym miejscu bo to mija się z celem . Wiele razy jechaliśmy na mazury będąc nad morzem .A z resztą nie raz we wakacje zrobiliśmy wycieczkę taką ze zaczynaliśmy od Mazur nastepnie morze , i tak do Zakopanego .Wakacje to wakacje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mieszkam w 3city i zawsze mam polewkę z tych turystów co stoją po 3h w korkach na półwysep.. są drogi na skróty dzięki którym zaoszczędziliby ten czas.. Czekam do września, aż się te dzikie tłumy na drodze skończą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak albo pociągiem z 4 rowerami . My mamy auto po to żeby nim jezdzić a nie pociągiem ! Zapakowac dzieci do auta i w drogę ! I wcale nie potrzebuje autostrady bo przynajmniej dzieci zwiedzą trochę . Prowadze na zmiane z męzem i jest dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak dzieci zwiedzą w samochodzie, po 8 godzinach bolą nogi, człowiek jest pognieciony i cierpnie. W pociągu jest o wiele wygodniej mozna pogadać, najeść się zdrzemnąć no ale co was to obchodzi jak to wasz chłop prowadzi a wy tylko du/py wozicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"prowadzę na zmiane z mężem" My nie jezdzimy raz do roku na wakacje , tylko praktycznie co tydzien w ładną pogodę jezdzimy w różne ciekawe miejsca . Dzieci są nauczone jazdy samochodem , zawsze mamy plan wycieczki i zatrzymujemy się wiele razy a nie kisimy się kilka godzin w aucie. Jak byłam dzieckiem z rodzicami tez tak jezdziliśmy i nie tylko po Pl. My nie mieliśmy planów na wakacje typu "jedziemy kisić się w Rewalu , tylko pakowaliśmy się i jechaliśmy w nieznane , mama miala mape w ręku i byliśmy dzien tu dzień tam .Pojechaliśmy nad Soline a tam pogoda się zmieniła to do sandomierza zwiedzilimy co ciekawe w sandomierzu i okolicy i dalej w droge ! Bardzo miło wspominam te czasy ( mój tata z mamą do dziś 2 razy w miesiącu gdzieś jadą) Przynajmniej duzo zwiedziliśmy , nie to co inni .W szkole nam zawsze zazdrościli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej straszne,zaraz sie poplacze,bo paniusia w korku stala i ma zal do kolezanek z kafeterii,bo tak jej poradzili. Trzeba bylo nie pchac sie na autostrade. Ja mieszkam ok 500 km od morza,autostrad u nas brak,a nad morze jedziemy ok 6 h. Wyjezdzamy bardzo wczesnie,najgorszy etap to trojmiasto-wladyslawowo,ale tylko wtedy kiedy tam jedziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jeszcze jaka odległość my zwykle o 3 w nocy zbieramy się do wyjazdu . Miałaś pecha dziewczyno , my w zeszłym tyg mieliśmy wyjazd nie planowany . Zmarła siostra mojej babci która mieszka w Szczecinie (a my w okolicach Myślenic) Wyjechaliśmy na pogrzeb o 3 w nocy , pogrzeb był o 12 , odwiedziliśmy tam jeszcze rodzinę a o 3 w nocy byliśmy już w domu bo na 8 do pracy!!Jeszcze robiliśmy przystanki po drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze nad morze jedzie się w nocy!!! my z Wrocławia, maluchem, kilka lat temu (jakieś 12) nad morze jechaliśmy... 10h... a do samego wrocławia mamy 30 km :) trzeba być umysłowym tłukiem aby jechać w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sram na was! nie przyjeżdżajcie nad morze bo was tu nie chcemy! tony śmieci, brud, smród, spaliny, wszystko drożeje - siedźcie w domach albo nad jezioro! odczepcie się od morza bo mamy was dość, szczególnie ślązaków i poznaniaków! won!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sram na was! nie przyjeżdżajcie nad morze bo was tu nie chcemy! tony śmieci, brud, smród, spaliny, wszystko drożeje - siedźcie w domach albo nad jezioro! odczepcie się od morza bo mamy was dość, szczególnie ślązaków i poznaniaków! won!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaewsze jezdzimy autem i w tym roku też byliśmy autem. Pakuje do samochodu wszystko co potrzeba a przy licznej rodzinie potrzeba sporo. Jedziemy okolo 16 godzin liczac postoje i nie wyobrażam sobie jechać inaczej. Dla mnie to jedyny sposób. Autostrady omijamy. W PL autostrady to ściema!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×