Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wynajmujemy razem mieszkanie i NIE STAĆ nas na NIC

Polecane posty

Gość gość

Co zrobić? Mieszkamy tak rok, niedługo kończy sie umowa a ja nie wiem co robić dalej. Stac nas na opłacenie mieszkania , jedzenie, ale nie stać nas na oszćzedzanie na naszą przyszłość- zresztą póki co nie ma nawet podejmowanych temetów dotyczących naszej przyszłosci a co dopiero mówić o pierscionku. On mnie pyta co dalej, a ja nie wyobrazam sobie zyć tak dalej. Co jak zepsuje sie powaznie samochód, co jak będzie bolał ząb? Chce miec dziecko wiec skąd na to kasa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)to bardzo dziwna sytuacja ale mozna to sobie ulozyc czy cos no jak sie ma rozum 555 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyna mozliwość na poprawę naszej sytuacji to mieszkanie z moimi rodzicami w domu, dom duży . Ale przeciez nigdy moi rodzice nie zgodzą się na to żeby nawet nie-narzeczony mieszkał ze mną pod ich dachem. To ludzie religijni i już sam fakt ze razem mieszkamy bez slubu był dla nich ciosem.Minął rok, ja nie mam nawet głupiego pierscionka. Facet pyta co dalej, ja mówię że nie wyobrazam sobie kolejnego roku tak życ z miesiaca na miesiać. I jestesmy w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie na nic nie stać, gdy mieszkałam w domu to dorzucałam się do rachunków 300 zł plus jakies zakupy jedzeniowe i miałam kase dla siebie. Teraz nie mam nic. Mam samochód a drżę aby się nie popsuł, zreszta i tak przez ten rok czasu jak mieszkamy razem to musiałam sięgnąc po swoje oszczędności. Jak tu w takich warunkach myslec o czym kolwiek?odniechcewa się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic gorszego niż mieszkanie z kimś, nawet jak się dogaduje. Zero prywatności, zero swobody. Jak Was nie stać na własny kąt to słusznie, że facet nie chce się bawić w dom i rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że nie ma nic gorszego też mi to nie pasuje ale co zrobic w takiej sytuacji? jak mamy żyć i coś planować w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cie na cos nie stac, to rezygnujesz albo myslisz, jak zarobic lub inaczej rozwiazac. Chcesz oszczedzic, wezcie slub klub sie zareczcie i mieszkajcie z rodzicami, poki nie zdobedziecie wlasnej kasy. Albo mieszkajcie odsobno, nie jest to tragedia. Bo jakich niby chcesz rad? Ze masz krasc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest jedyne wyjscie do tego aby poprawić naszą sytuację, na chwile obecna nie ma innej mozliwości. Umowa za 2 miesiace się kończy a ja nie wiem co robic. On też nie chce żyć tak jak obecnie że na nic nas nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mautka
Jakiej odpowiedzi oczekujesz? Możesz zacząć grać w toto lotka i liczyć na wygraną. A możecie też zrobić coś bardzo oczywistego- poszukać lepiej płatnej pracy... Myślisz, że damy Ci jakąś prostą receptę na poprawę losu? Mieszkanie z rodziną może poprawić warunki finansowe ale na 99% pogorszy Wasze relacje- jak dla mnie wprowadzanie się z powrotem do rodziców to jak cofanie się w rozwoju, sorry. A ze ślubem i dzieckiem się nie spiesz, na to naprawdę dobrze mieć oszczędności i lepsze zarobki niż takie "od pierwszego do pierwszego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze jest jeszcze taki porblem że on nie ma do kogo wrócic wiec i tak jest skazany na wynajmowanie , ja mogę wrócić do domu rodzinnego. Gdy go poznałam to wynajmował tanio jeden pokój w duzym mieszkaniu i dzielił mieszkanie z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze wyjazd zagranice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A też nie wyobrażam sobie go zmuszać do slubu ze wzgledu na mieszkanie. Dobrze on wie ze rodziców mam religijnych i nigdy by sie nie zgodzili na mieszkanie pod ich dachem bez slubu. Skoro to wiedział to miał czas na działanie, mógl sie oswiadczyć a tego nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oświadczyć i co dalej? Żyć na garnuszku rodziców? Co to za dorosłość i po co bawić się w dom? Po co w ogóle braliście się za wynajmowanie jak Was na to nie stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis wieczorem czeka nas powazna rozmowa, on zgadza się ze mną ze bezsensem było by przedłużanie umowy i liczy ze coś razem wymyślimy. Ale co tu mozna wymyslić? mam wrazenie ze on liczy ze to ja cos zaproponuje, ale cóz ja mogę? Nie mogę z nim zamieszkać w domu skoro moi rodzice takie mają poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niegość Nie zylibyśmy na garnuszku rodziców, normalne płacilibyśmy za media, ale przecież wiadomo że w domu odpada czynsz i odstępne. Obecnie płacimy włacicielowi za odstepne 900 zł plus media ok 300 zł więc w domu z rodzicami płacilibysmy tylko za media jakies 300 zł a 900zł moglibyśmy odkłądac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
300 czy 400 zł dawalibyśmy rodzicom a jedzenie oczywiscie w swoim zakresie więc nikt nie mówi tu o wykorzystywaniu rodziców. Odeszło by nam płacenie odstepnego a to jednak 900 zł, wiec już jakas konkretna kwota która byłaby jakimś zabezpieczeniem. Póki co żyjemy normlanie, ale mnie dobija ze nie mamy nic odłozone wiec jak tu myślec o rodzinie czy zmienia samochodu czy cokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cie kocha to czemu się nie oswiadczył??wiedział jakich masz rodziców wiec jak on sobie to wyobraża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprostu porozmawiaj o tym z rodzicami i ,co z tego,ze sa religijni,ale z toba utrzymuja kontakt,chociaz wiedza ,gdzie mieszkasz i z kim sypiasz........porozmawiaj ze swoim facetem i razem to jakos ogarnijcie.........pozniej swoj plan przedstawcie rodzicom.......grajcie w otwarte karty..albo woz,albo przewoz,M55

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żylibyście na garnuszku rodziców bo w ich domu i na ich warunkach. Zero samodzielności, zero prywatności, zero swobody. Zresztą po co pytasz jak już podjęłaś decyzję, że Twój facet powinien kupić pierścionek, żeby rodzice pozwolili Wam bawić się w dom. Czekasz aż ktoś Ci powie, że to dobry pomysł, kiedy jest najgorszy z możliwych? Szukajcie lepszej pracy, wyjedźcie za granicę, zamieszkajcie osobno. Ale po co, jak można wpakować się komuś do domu, a potem płakać na kafeterii że się związek rozpada przez teściów/rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dajcie sobie np. rok, wynajmijcie pokój wspólnie w jakimś mieszkaniu i oszczędzajcie. W międzyczasie szukajcie lepszej pracy. Jeśli się kochacie to dacie radę- bo będziecie mieli jakis cel w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niegość już nie przesadzajmy- tam jest osobna kuchnia, osobne piętro. Też to nie jest szczyt mich marzeń ale w obecnej sytacji jakie mamy wyjscie?? Z praca wiadomo jak teraz jest, mój facet przez kolejny rok nie może zmienic pracy. Przecież nie chce tak mieszkać całe życie ale w naszej sytacji jakie jest wyjscie aby się czegokolwiek razem dorobic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niegość brakiem pierscionka sama jestem zawiedziona i nie ukrywam tego, jestesmy razem 2 lata, rok razem mieszakamy a ja nie wiem na czym stoję. To skoro tak to jak w takiej sytuacji mam przekonać rodziców aby zgodzili się na to żebyśmy mieszkali pod ich dachem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś mamy ta rozmowę i ja nie wiem co nawet zaproponować. Jesteśmy zgodni w tym że wynajmowanie mieszkania i zycie z miesiąca na miesiąc do niczego dobrego nie prowadzi i nie mamy wtedy szans na nic nawet na dziecko. Więc co ja mu moge zaoferować w tej sytaucji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty pracujesz? Bo z tego co piszesz to mieszkanie kosztuje Was 1200 zł, więc co się dzieje z drugą pensją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet gdyby mu zależało to by sie oświadczył a tak to on wróci na pokoik a ty do rodziców i wszytsko się rozpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno nie osobne mieszkania jak tu ktos radzi, bo to sa koszta eaty dwa plus oddalacie sie od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak pracuję, razem mamy ok 2800 , jest samochód więc 1200 mieszkanie+1000 jedzenie i chemia+ 300 samochód. Zostaje nam jakies 500 zł ale to zawsze coś wyniknie czy to z samochodem czy jakas inna potrzeba i nie ma z czego odkładać. Przez ten rok odłozylismy tylko 1700 zł wiec smieszne pioeniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli on wróci na pokój to i tak na to samo wyjdzie bo wynajęcie pokoju to koszt 500-600 zł wiec znowu nie ma szans na to aby on coś odkładał z pensji.Nie ma tu innej opcji aby stanąć na nogi, on o tym wie ale ja nie mam zamiaru go zmuszać czy do zaręczyn czy do slubu. Tylko o czym on chce tu rozmawiać? Co to ja mam mu sie oświadczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nonto serio nie za duzo. Ja sama mam ponad 3000, no ale ja miałam mieszkanie od rodzicow i nie wiem jaknci doradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może Ty zacznij szukać lepiej płatnej pracy, bo dla mnie mieszkanie z rodzicami nie jest dla mnie wyjściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×