odejść? zostać?

Witam, Nie wiem,co zrobić. Mieszkam z chłopakiem 4 lata. Od pół roku między nami się psuje. Mam wrażenie,ze stoimy w miejscu. Nie sypiamy ze sobą już 2 miesiąc. Nie wiem, czy go jeszcze kocham. Potrzebuję jakichś zmian w życiu. Czasem nawet chciałabym wyjechać gdzieś daleko, zacząć od nowa. Założyć rodzinę, mieć dziecko, zbudować swoje miejsce na ziemi. On chyba nie jest na to gotowy. Rozmawialiśmy o rozstaniu. Że mamy dwie opcje. Zrywamy, albo czekamy, aż któreś się zmieni, aż się samo ułoży. Mamy po 28 lat. Nie wiem. Męczę się. Ale cięzko mi odejść. On nie chce się rozstawać. Chce walczyć. Co mam zrobić? Jak to wygląda oczami osób z zewnątrz?

lepiej odejsc.

Przeczekać. To normalny kryzys roku czwartego. Co 4 lata w związkach nastają kryzysy, które trzeba po prostu przeczekać i nie dać się zwariować. Nawet w kilkudziesięcioletnich zgranych małżeństwach to występuje. Poszukaj w google i poczytaj sobie.