Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćmar

walka z bialaczka, pozegnanie

Polecane posty

Gość gośćmar
bardzo wzruszyla mnie historia Twoich rodzicow, Twojego taty.. patrzac na moja rodzine, wyobrazam sobie, jak musialas cierpiec.. doszlam do wniosku, ze to wlasnie bliscy cierpia bardziej niz chorujacy.. wierze w swoje wyzrowienie, a przynajmniej sie staram, modle sie za mnie,za moja rodzine.. Pokonam to- to moja praktycznie codzienna mysl.. wspominalam wyzej ze zostawil mnie chlopak, jak sie dowiedzial ze jestem w domu, to mnie odwiedzil.. myslalam, ze uklada sobie zycie inaczej, na nowo, ale kiedy dzis z nim rozmawialam, a pozniej z jego mama przez telefon, wiem ze sobie z niczym nie radzi, zostawil mnie, bo nie chcial mnie dobijac swoim bolem spowodowanym przeze mnie i moja chorobe, to wszystko jest tak skomplikowane, przeciez potrzebuje jego i jego wsparcia, a z drugiej strony moze beze mnie bedzie mu lepiej..za poltora tygodnia ide na badania, zobaczymy co pokaza, jezeli bedzie lepiej kontynuacja chemioterpii, sama nie wiem co wole,przyjmowanie jej, czy nie.. w kazdym razie, za rada powyżej, będę zagladac tu co jakis czas i pisac co sie dzieje u mnie, wy tez dzielcie sie swoim zyciem i trzymajcie za mnie kciuki, mocne usciski dla was, za wasza dobroc:):))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogladałam kiedys reportaz w tv o chlopcu ktorego wyslali do domu bo nie bylo dla niego ratunku.Przez 2 miesiace nie wstawal z łózka bo byl taki slaby.Po 2 miesiacach zacząl podnosić się ,wstawać.Po 3 pojechał na badania ,Nie było śladu raka. Nikt nie potrafil tego wytlumaczyć. Życzę Ci takiego cudu. Ja też byłam jedna nogą na tamtym świecie i żyję juz 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×