Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem w ciążym, codzienne jedzenie w restauracji.

Polecane posty

Gość gość

Wymiotuje po kilka razy dziennie, nie jestem w stanie czasem wstać i ugotowac obiadu. Maz za granica, zjezdza 2 razy w miesiacu na weekend. Mam w domu 2 latke. Zastanawiam sie czy nie wykupic w barze jedzenia na dowoz, normalnych obiadow. Ale czy to ma w ogole jakas wartosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy, od kogo chcesz te jedzenie zamawiać. Chyba jesteś w stanie sama stwierdzić, czy to co jesz jest zdrowe i świeże. Przecież to normalne jedzenie, tylko przyrządzone gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to normalne jedzenie, tylko przyrządzone gdzie indziej. x stuknij sie w głowę! skad wiesz że normalne? składniki najtańszej jakości często z promocji z terminem ważności do wczoraj. smak z vegety i glutaminianu u sodu. potrawy często są zamrażane a potem odgrzewane. mielone, bigos to przegląd tygodnia wszytko smazone na tłuszczu niewiadomego jakiego pochodzenia, często po kilka razy w tym samym oleju. Jak można mieć takie poglądy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz za granica, zjezdza 2 razy w miesiacu na weekend. x jak można tak żyć????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wykupila tam gdzie oferuja dietę pudelkowa. Oni maja zawsze swojego dietetyka i on ustala dla ludzi menu. MMyślę ze jak zadzwonisz i zapytasz czy ulaza cos takiego dla ciezarnej to nie będzie problemu a jedzenie bedzie napewno zdrowsze niz w okolicznej jadlodajni czy barze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba. Jeszcze pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od czasu do czasu można, ale na dłuższą metę bym się bała. Ja, wstyd przyznać, miałam taki okres na początku ciąży, że wchodziły mi tylko klopsiki z ikei. Nie wiem czemu, ale było to jedyne danie obiadowe, od którego mnie nie odrzucało. No i z 2 tygodnie praktycznie codziennie na te klopsiki jeździliśmy... Po 2 tygodniach po powrocie do domu calutką porcję zwróciłam i tak się zakończyła przygoda klopsikowa. Do dziś nie mogę na te ich klopsiki patrzeć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi przez pierwsze 3 miesiace whodzily tylko parowki berlinki z musztarda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto lepiej cokolwiek upichcic samej w domu niż żywic siebie i male dziecko knajpianym jedzeniem. Nie ty pierwsza źle się czujesz wiec nie rozczulaj się tak nad sobą. Ja tez w ciąży czulam się okropnie przez pierwsze miesiące i mimo ze sil mi brakowało musialam wstac codziennie do pracy o 5 ..jazda pociągiem ponad godz oczywiście obok WC bo non stop miałam mdłości . w pracy koszmar a po powrocie musialam jeszcze domem się zająć i obiad ugotować dla męża i teściów bo tez pracowali. Weź się w garść i nie rob z siebie męczennicy . zadbaj o zdrowe jedzenie dla siebie i dziecka i gotuj sama.lepiej zjeść np zupę zrobiona w domu której skład znasz niż jakieś paprpchy niewiadomego pochodzenia z knajpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arielkaaaaa
Ja rozumie autorke bo tez non stop rzygałam i nie mialam na nic sily . W d***e mialam gotowanie obiadów ..maz przez 2 miesiące sam sobie wszytko robił. Tylko ze ty masz male dziecko to tez inaczej . Autorko a nie masz kogos kto ci ugotuje obiadów na zapas?? tak zęby zamrozić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już lepiej zjeść makaron z serem czy pierogi mrożone z owocami czy ruskie niz w knajpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nawet nie moglam otworzyc lodowki bo od razu wymiotowalam,wiec o upichceniu nie bylo szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to chyba az tak zle sie czułaś jak miałaś siły jeździć pociągiem . Autorko wez zamów z dobrej knajpy ..nic sie nie stanie jak dziecko zje jakis czas takie obiady a nie robione w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musialam pracowac niestety a w pociągu był o tyle komfort ze BYLO WC .. nie miałam innego wyjścia bo samochodu brak a autobus noooo chyba nawet by nie zdążył ruszyć z miejsca ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są bary, które robią normalne domowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego przez pierwsze 3 miesiace bylam na l4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NudaWpracy
Skoro czasem nie jesteś w stanie wstać to takie restauracyjne jedzenie od czasu do czasu może być. Sama czasem lubie zjesc na mieście ale czasem, raz czy dwa razy w tyg. Mi akurat gotowanie nie sprawia wielkiego wysiłku, przecież możesz gotować obiad na dwa dni. U mnie zawsze jest z dwóch dań bo syn uwielbia zupy ale gotuje co drugi dzień, nie musi być codziennie inna. Na drugie jak jest gulasz to jednego dnia z kasza gryczana, drugiego z jęczmienia czy ryżem a jak kotlety to raz z ziemniaczkami raz z ryżem, ostatnio były z sama fasolka szparagowa. Tylko surówki robię codziennie bo lubie na świeżo. A dużo rzeczy możesz zrobić na zapas, u mnie syn uwielbia gołąbki, jak juz je robię to w największym garnku, zostawiam tyle ile na obiad na dwa dni a resztę mroze po dwie sztuki i gdy nie chce mi sie lub nie mam czasu gotować wyciągam i młody zjada zadowolony. Dla mnie ważne jest zeby dziecko zjadło dobry obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej jest ciezko ugotowac obiad na jeden dzien bo kilkaa razy wymiotuje wiec jak moze robic na 2-3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że od czasu do czasu nie zaszkodzi. Ale dobrym rozwiązaniem, byłoby ugotowanie dużego gara gulaszu, bigosu, itd. Powrzucałabyś to w słoiki i spasteryzowała. Miałabyś na wypadek paskudnego samopoczucia. Jakąś zupkę dasz radę zrobić. Wiadomo, że 2 latka nie będzie bigosu ciągle jadła. Jedno skrzydełko, czy pierś kurza i pół paczuszki mieszanki mrożonej. Nie musisz tak naprawdę nad tym stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wykupiła w barze. Trzeba tylko mieć sprawdzoną z dobrym jedzeniem. Ja mam taką knajpę gdzie jedzenie jest pyszne i z dobrych składników bo właścicielką jest moja sąsiadka . Często do niej chodzimy na obiady oraz organizujemy rożne imprezy rodzinne i bez wahania wykupiłabym u niej na dłuższy czas (gdyby była taka potrzeba).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, dziewczyna biedna nie może się ruszyć, żeby nie puścić pawia, więc niech gotuje smakowity aromatyczny bigos przez kilka godzin ;/ Autorko, poproś mamę lub teściową, siostrę (jeśli masz taką możliwość), żeby nagotowały Ci u siebie i sobie zamroź. A jeśli nie, to wykup obiady,, byle w jakimś sprawdzonym miejscu. Wspomnij też może, że to dla małego dziecka, to MOŻE podejdą do tematu bardziej wyrozumiale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skorzystaj z dowozonych pudelek ze zdrowym jedzeniem. Jest duzo firm ktore robia lunch boxy i dostosowuja je do diety i potrzeb klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje, tak wlasnie zrobie. Pierwsza ciaza byla bez wymiotow, teraz mam wrazenie, ze ducha wyzione. Czesto wymiotuje nawet sama zolcia i woda. Nie jestem odwodniona, lekarz zalecil tylko leki przeciwwymiotne i elektrolity, wiec musze dawac rade. Obie mamy sa za granica. Siostra 400 km ode mnie. Poszukam sprawdzonej restauracji i tam zamowie, nawet co 2 dzien. Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest mnóstwo dań jednogarnkowych. Kroisz warzywa na grube kawałki, wrzucisz mielonego mięsa (albo i nie), kasze dowolne/pastę z nasion, zalejesz wodą, sypniesz ziołami i będzie się gotowało 1 h. Przygotowanie takiego "dania", to 15 minut. Gotuje się samo, wystarczy zamieszać co 10-15 minut. W 15 minut to nawet dania przez internet nie zdążysz wybrać i zamówić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sluchaj tych wszystkich bzdur tylko wykup obiady. Mdlosci mijaja a nie ma sie co umartwiac. Nie mowie ze w tych wypadkach "wszystkie chwyty sa dozwolone" , ale troche zdrowego rozsadku nie zaszkodzi i trzeba sobie zycie ulatwiac, szczegolnie jak sie ma malo pomocy albo nie ma jej wcale. Poza tym jak 2-3 razy w tygodniu, w tym tak ciezkim dla ciebie okresie, mala zje na kolacje kanapki albo jajecznice to tez przeciez nic sie nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×