Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daisy__86

Chorobliwa zazdrość?

Polecane posty

Gość daisy__86

Witajcie, jestem ciekawa waszych opinii. Jestem w związku prawie 5 lat, mieszkamy razem długo, spędzamy mnóstwo czasu razem i nie ma w tym rutyny, wszystko układa się świetnie, oprócz jednej rzeczy. Raz na jakiś czas "przyłapuję" (każdy przypadek do tej pory), jak pisze/rozmawia z jakimiś dziewczynami przez neta. Najczęściej ledwo je zna, ma wspólnych znajomych czy coś. Rozmowy nie są jakimś chamskim flirtem, jednak zawsze musi walnąć jakiś komplement, typu że musi mieć powodzenie, ładnie wyglądała jak gdzieś ją widział, dziwi się że nie ma chłopaka itp. Jest to coś, czego nie toleruję zupełnie, on o tym wie, jak chce zagadywać do dziewczyn, to nie będąc ze mną; może porozmawiać, ale za każdym razem okazuje większe zainteresowanie, ja na to nie przystaję i jak nie chce się do tego stosować to mi szkoda nerwów. Każdy z tych przypadków i znajomości zakończyłam, on żałował, przepraszał. Po jakimś czasie znowu to samo, zdarzyło się to kilka/naście razy. Za każdym razem awantura, przedstawienie analogicznej sytuacji, gdybym to ja była na jego miejscu, szczera rozmowa, przeprosiny, jego staranie się od nowa, długi czas spokoju. Wiem, że docelowo z tych rozmów nic by nie wynikło, nic by nie zrobił, jednak jest to dla mnie niepokojące. Kiedyś zanim byliśmy razem dużo dziewczyn poznawał w internecie, z żadną oprócz jednej się finalnie nie związał, ani nie spotykał. Lubi być adorowany, ale niczego mu w związku nie brakuje, cały czas jest chemia, jesteśmy dla siebie atrakcyjni, kochamy się, rozmawiamy o wszystkim. On zawsze żałuje, mówi że to silniejsze od niego, że nie wie, dlaczego to zrobił, i że i tak nic by nie było, ale ja już tracę cierpliwość, ile można. On chce udać się do psychologa, a ja się zastanawiam: czy tylko on ma problem, czy ja też? On z jakąś pokusą/nałogiem pisania do nich, aby go adorowały w jakiś sposób, czy to ja staję się coraz bardziej zazdrosna o te rozmowy? Może i ja powinnam porozmawiać z psychologiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy__86
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to facet powinien byc zazdrosny o kobiete, a nie na odwrot , tylko sie osmieszasz i pokazujesz jaka jestes zakompleksiona, taki bluszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ci to nie pasuje to się z nim rozstań. Co cie przy nim trzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka_UK
Hmmm jeśli niczego nie brakuje w Waszym zwiazku to nie powinien tak robić, być może po prostu jednak szuka innej, ładniejszej i tak dalej. Byc może z Tobą jest tylko na przeczekanie aż nie znajdzie czegoś lepszego. przykro mi to mówić, ale na to wygląda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat, bez ślubu i on szuka innych panien w necie? boże, jak bardzo zdesperowana musisz być... żal mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy__86
Co mnie trzyma? Wszystko układa się świetnie, w każdej dziedzinie, docieraliśmy się trochę, pod wszystkimi względami jesteśmy dobrze dobrani i wręcz się uzupełniamy, przez długie okresy czasu jest świetnie, jedyny problem to te rozmowy raz na jakiś czas. Mam wrażenie, że on ma jakąś niską samoocenę i doszukuje się podziwu u innych, u mnie ma wszystko ale na codzień, mieszkamy razem, nasza relacja jest też mocno "przyjacielska", wspólne zainteresowania, zajęcia, spędzanie czasu. Z seksem świetnie, jest między nami chemia, namiętność. Myślę , że jestem dla niego za dobra, że czuje się zbyt pewnie ze mną, i jakoś się zapomina. Teraz odpuściłam trochę, i lata za mną i stara się przeogromnie. I nie jest ze mną na przeczekanie, wiem że się chciał oświadczyć niedługo, jednak teraz sama nie wiem co z tym zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem zdesperowana, nie mam ciśnienia na ślub jak większość kafetarianek bo nie czuję presji, mam 25 lat i ślub chciałabym wziąć najwcześniej za 2-3 lata. Większość małżeństw w mojej rodzinie i u znajomych była nieprzemyślana, nie mieszkali razem przed, wzięli ślub z powodu wpadki, dla mnie to żałosne i nieodpowiedzialne. Nawet nie chodzi o to, że boję się że zdradzi bo nie zrobiłby tego, jednak o szacunek do mnie, wiele osób godzi się na flirciki i gorsze rzeczy, ale ja jakos nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy__86
^^ to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko układa się świetnie, nigdy by nie zdradził, ale ciągle flirtuje z innymi :D:D:D Jesteś głupia czy naiwna? Albo jedno i drugie. Ktoś tam na początku dobrze napisał że tylko się przed nim poniżasz prosząc by skończył te flirty. Gdyby cię kochał i byłoby tak super jak piszesz, to nie miałby potrzeby uganiania się za innymi laskami. On cię zwyczajnie nie szanuje i ma w d***e twoje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
laska, przejrzyj na oczy... on sie zachowuje nie fair. naprawde chcesz tak zyć, w cieniu innych kobiet, ktore on podrywa?? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy__86
Nie chcę żyć w cieniu bo żadnego nie ma,to nie jest tak że ja biedna daje mu sobą pomiatać bo nie potrafię być sama i jestem z braku laku an on ciagle zmiena d**y. To jest zwykle ze zobacze ze z kims pisal, raz-2 razy w roku jest cos takiego i nie trwa to dlugo, jest to jedna rozmowa, to nie rzuca cienia na nasz zwiazek. Jest z mojej strony wkurzenie, rezygnacja, on poczatkowe nie widzi nic zlego bo nic zlego tam nie ma, tylko ten brak poszanowania mojej prosby.. Kocham go i dałam mu szansę ale jeśli jeszcze coś się wydarzy, to już mnie więcej nie zobaczy, i mean it. Napisałam co to za flirt, nie jest to mega pordyw, one są zwykle bierne, zawsze jest jakiś komplement z jego strony oprocz pytania co słychac, z nikim sie nie umowil ani nie padlo nawet cos takiego, jednak ja czasem sie doszukuje sie jakis podtekstow albo wyolbrzymiam, pod wplywem tej zazdrosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Każdy z tych przypadków i znajomości zakończyłam" X TY zakończyłaś? To on powinien się nie interesować innymi, a nie żebyś ty go musiała błagać żeby przestał z chooyem po prośbie latach za innymi babami, co za różnica czy w necie czy w świecie. Żenua.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, problem jest z nim nie z Tobą. Oon myśli że już nie musi Cię zdobywać, a ma taką potrzebę i odzywa się do innych. Skoro chce się zmienić, wyślij go do tego psychologa, niech się o Ciebie stara jak na początku związku, pokarz mu, że nie jesteś w żaden sposób z nim uwiązana, daj sobie więcej swobody. Nie każdy ma zdradę we krwi, a takie niewinne flirciki jak mówisz raczej nie służą zdradzie, a podniesieniu samooceny. Peace!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wytrzymałaś 5 lat z facetem, który będąc z tobą ugania się za innymi? no to już chyba osiągnęłaś szczyt desperacji, pogratulować. u mnie koleś wylądowałby za drzwiami w momencie odkrycia choćby jednego tego typu flirtu. brzydzę się takimi typami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×