Jak nie masz ubezpieczenia zdrowotnego to musisz zdechnąć

Tak jest w Polsce

Nie. Możesz za siebie zapłacic. Nie musisz mieć ubezpieczenia zdrowotnego.

No tak ewentualnie białą kopertę inaczej umrzesz pod drzwiami szpitala.

Tak to już jest że za usługi trzeba płacic bo nikt za nas nie zapłaci.

dzisiaj lekarz to biznes

Moja koleżanka nie była ubezpieczona przez 5 lat (nie mogła też się ubezpieczyć pod kogoś z rodziny, ani w UP). Pracowała na umowę o dzieło, za całkiem porządną stawkę, co miesiąc odkłada 500 zł 'na w razie czego'. Miała wypadek, za złamaną rękę musiała zapłacić 600 zł, bo nie miała ubezpieczenia. Do dentysty, ginekologa i tak chodziła prywatnie, więc nie było problemu. Teraz pracuje na umowę o pracę, ma ubezpieczenie zdrowotne i ma prawie 30 tysięcy oszczędności, których 'nie oddała' Państwu... Powiecie miała szczęście, bo nic poważnego się nie stało... ale to tylko pokazuje, jak nasz system zdrowotny jest dziurawy. Już chyba lepiej płacić za leczenie i mieć je zagwarantowane po prostu, a nie ciągnąć co miesiąc stawki, a nie móc skorzystać z państwowego leczenia w wielu przypadkach...

Lekarze składają przysięgę i co z tego ? Ubezpieczenie jak samemu chcesz opłacać w NFZ kosztuje ok. 400 zł miesięcznie .Za co pytam się ? Za kolejki do specjalistów ? Jakoś kiedyś przed 1989r nie było takich problemów . JA się ubezpieczyłem w AXA bez kolejek , nerwów , uprzejmi lekarze z LUX MEDU i to za niewiele ponad 100 zł miesięcznie . Ten NFZ powinno się rozwiazac banda złodziei i nic więce a lekarz , który odmawia przyjecia chorego czy udzielenia mu pomocy z powodu braku ubezpieczenia to nie lekarz to zbrodniarz

Bzdura. System polega na solidarności. Bo swoimi składkami opłacasz np leczenie raka u innych, bardzo drogie leki czy operacje. U innych. A kiedyś (nie życze) może coś takiego Ciebie dopaść. I co wtedy? Za to co sobie "uskładasz" nie będziesz w stanie się wyleczyć.

Ubezpieczenie prywatne w luxmedzie np. to jednak co innego. Jak nie daj Bog zachorujesz, bedziesz musiała być hospitalizowana to luxmed Cie nie pomoże, a co operację choćby wycięcia migdałow i tak zapłacisz extra...

Niewiele ponad 100 złotych to wizyty lekarskie. A np pobyt w szpitalu który kosztuje niewiele ponad 300 złotych dziennie w wypadku prostego leczenia? I to jest sam pobyt, bez zabiegów, operacji itp.

Gość z 09:12. Ubezpieczyć się możesz w jeden dzień- podpisujesz umowę zlecenie chociażby fikcyjną z kimś z rodziny, rejestrujesz się w UP i jesteś ubezpieczona. Jak dostaniesz diagnozę, że masz raka nie bój się zdążysz się ubezpieczyć i załapać na państwowe leczenie...

A właśnie błąd w wariancie B , który mam opłacają pobyt w szpitalu jeśli jest powyżej czterech dni . Są i tam niektóre zabiegi i operacje. Nie chce mi się wszystkiego przepisywac teraz z papierów , które dostałem

Oczywiście. Zawsze zdążysz oszukać nawet zgodnie z prawem. Niech teraz płaca ci co się składają od wielu lat na ciebie, mimo, że ty na nich się nie składałaś bo miałaś to w d... Typowe "polaczkowe" myślenie.

ja mam problem, w zyciu nie zarobię tyle żeby płacić za leczenie, o ubezpieczeniu przez pracodawcę mogę pomarzyć. niedługo kończy mi się ubezpieczenie rodzinne i chyba przestanę wychodzić z domu :( albo zrobię sobie tatuaż na czole, że w razie wypadku błagam, nie ratujcie mnie- i tak nie dam rady pokryć kosztów. Podpisuje się pod tym obiema rękami: lepiej żebym już zdechła :o

w wypadku zagrożenia życia będa cie ratowac za darmo.

A co masz z tego niepolaczkowego myślenia? Dostęp do specjalistów? Ja płacę składki, pisałam o sytuacji teoretycznej, że jak nie masz ubezpieczenia to kopniesz w kalendarz. Co miesiąc z mojej kieszeni leci prawie 300 zł do ZUS (prowadzę DG), a na wizytę u endokrynologa zapisy są na rok do przodu, a muszę co 3 meisiąće sprawdzać poziom hormonu i co? Płacę ponad 100 zł co 3 miesiące, bo inaczej tarczyca by mnie zabiła... Niestety, jestem takim samym POLACZKIEM jak Ty i płace...

Teraz jak wyrejesrtuja z pośredniaka to na 9 miesięcy hehe tak spada bezrobocie . A człowiek przez 9 miesięcy nie ma ubezpieczenia. Mnie to nie interesuje na kogo idą moje składki ale myślę że tacy ludzie , którzy pracują na czarno , czy z jakiś tam przyczyn nie pracują i nie mają ubezpieczenia powinni miec prawo do korzystania z podstawowej opieki lekarskiej. Mam znajomego choruje na nadciśnienie i nikt go nie przyjmuje a leki musi brac do konca życia bo inazej wylew lub zawał mu grozi . CZasem komuś pomoze w remontach , malowaniu itp. I jak mu się leki konczą to idzie do apteki i prosi żeby mu sprzedali bez recepty. Udaje mu się bo to nie psychotropy ale nie zawsze zasem tydzień jest bez leków a tak nie można . Ja wiem że zaraz pojawią się komentarze że do roboty niech się weźmie itd. Nie będe opisywała tu jego sytuacji życiowej ale nie ma takiej możliwości normalnie pracować tylko dorywczo moze i to też nie zawsze. I co ma być skazany na śmierć przez bezduszne przepisy i lekarzy , któeym ciężko jest mu wypisac receptę na 100% wartości leków. Żenada

Co ja mam? Np to że żyję. I np to, że ciesze sie z prostego powodu. Moje składki pozwoliły na uratowanie zdrowia i życia innych.

A wiesz co ja mam? Kolezankę, która zyje bez ojca, płacacego ponad 30 lat składki. W szpitalu kompletnie zignorowali jego symptomy i sygnały, że źle się czuje, odesłali do domu... już do niego nie dotarł.

Błędy lekarskie zawsze się zdarzały i zdarzac będą. Nic nowego.

No to faktycznie Twój znajomy ma kiepską sytuację . Też jestem zdania że wszyscy powinni miec dostęp do podstawowej opieki lekarskiej. Odmawianie pomocy ludziom nieubezpieczonym to zbrodnia.

No własnie, wiec taka postawa mojzeszowa, ze ratujesz swoimi składkami zycie innych to bujda. Przykład sprzed dwóch dni, glośno było w tv. Facet zmarł pod szpitalem w nocy, bo się lekarka bała go wpuścić...domagał się pomocy, był zdesperowany, płacił składki i zmarł

W przypadki zagrożenia zycia nie odmawia się pomocy nieubezpieczonym. Czesto jest tak jak ktoś powyżej opisywał. Po co ma płacić skłądki jak może je sobie "zaoszczedzić" A potem płacz, że tacy sa lekarze, że bez ubezpieczenia nie chcą leczyć itp

Głupi przykład bo sytuacja była bardzo niejasna. Facet krzyczał, rozrabiał a więc nic dziwnego, że bano sie go wpuścić. Wezwano policję.

Przecież każdy może się ubezpieczyć dobrowolnie w NFZ za ok 300 zł miesięcznie. A ktoś kto pisał, że można mieć umowę zlecenie i zarejestrować się w UP żeby mieć ubezpieczenie, chyba nie wie co mowi. Do UP możesz się zarejestrować jak nie pracujesz w ogóle. Pobierasz jakiekolwiek wynagrodzenie, UP cie nie zarejestruje. Poza tym na zleceniu pobierają zdrowotne składki. Nie pobierają tylko na umowie o dzieło

Bo to ma być pomoc w nagłych wypadkach a nie wypisywanie recept.

No tak żeby się ten lekarz nie przemęczył podczas wypisania recepty i to jeszcze jak napisano na 100% . Ubedzie coś takiemu lekarzowi ? 5 minut wypisac receptę i już. No doprawdy ciężka orka . A to dopiero jak go wylew lub zawał trafi to mu pomoga hahaha. Faktycznie co się z tymi POlakami porobiło. Znieczulica

Tak mówicie, jakby ludzie nie chcieli mieć ubezpieczenia! A w wielu przypadkach po prostu nie moga! Pracują na czarno, bo inaczej nikt nie chce ich zatrudnić, mają umowę o dzieło (która nie podlega ubezp. zdrowotnemu), nie mają zony/meza, pod ktorego mogliby się ubezpieczyć, a nie stać ich na ubezpieczenie się dowbrowolne za prawie 400 zł w NFZ i wegetację... Dyskusja nie ma sensu. Kto ma ubezpieczenie niech się cieszy, inni niestety muszą drżeć i modlić się o to, by nic im się nie stało w życiu...

dziś [09:39 mądry głos. ale ja pisałem o tych którzy "oszczędzają" nie płacąc składek bo "nie będą płacić na innych" itp

Ubedzie coś takiemu lekarzowi ? 5 minut wypisac receptę i już. A 10 TAKICH pacjentów to 50 minut odebranych tym co płaca skladki