nie wyobrazam sobie ani jednego dnia bez pralki i zmywarki

Jeżeli nawet argument zadbanych i niezniszczonych dłoni nie dociera do niektórych pań, to już brak słów. Nie dość, że domy zaniedbane to i one też.

a jak bierzesz wacka do ust to beż wyparzasz w 100 stopniach żeby bakterii nie było?

A gość z 11.11 to pewnie na wiochę nie dotarły jeszcze żele antybakteryjne. Dalej zacofana wszystko parzy i gotuje we wrzątku?

Przestań się ośmieszać tak jak ktoś pisał mężowi wacka moczysz w ukropie zanim mu do buzi weźmiesz ? Psychopatka jesteś i tyle. A jak odkurzasz ? W ochronnym skafandrze ?

Ja mam irobota

maz powiedzial ze kupi mi irobota jak mu dam anal no i wilk syty i owca cala hi hi taka mala rzecz a cieszy

Odezwaly sie pancie ktore w zyciu nie zmywaly recznie :D jakos kiedys jadlas z talerzy nie mytych w zmywarce i zyjesz :p no chyba ze ci sie te niedomyte bakterie i resztki jedzenia przez lata na mozgu odkladaly- wtedy zrozumiem twoje podejscie ;) ja zmywarki nie mam, bo pralka stoi w kuchni i zyje. Ale podazajac waszym tokiem myslenia pokusze sie o stwierdzenie: jak mozna zyc bez suszarki do prania??! :p mam i niewyobrazam sobie suszyc ubran w chacie i hodowac wilgoc na scianach. Jestescie oblesne ;p pozdro dla normalnych ! :)

Kupiłyście już sobie takie wspaniałe koszulki? http://img.wiocha.pl/images/9/3/9333e3834c4d3310ca3652298ac4df94.jpg?s=1406968665

tylko brudasy mają pralki w kuchni. do czego to doszło, żeby brudne ubrania miały kontakt z urządzeniami kuchennymi, żywnością myślalam, że takie wiejski chaty już się dawno zawaliły kiedyś też wszystko ludzie robili w jednej izbie,

hahahaa cóż za elokwencja , ja też mam pralkę w kuchni i jakoś brudne ubrania nie mają kontaktu z naczyniami i zlewozmywakiem . Idź się lecz

nie ma nic przyjemniejszego niż zapach gotującego się pysznego obiadu z zapachem np. brudnych gaci czy skarpetek

Hah odezwala sie ta co sobie rak nie niszczy?! Pewnie w takiej wiejskiej izbie sie wychowalas i za wszelka cene chcesz z siebie pancie zrobic. Widac, ze u ciebie w domu kosza na brudne pranie nie bylo i cala rodzina gromadzila ciuchy do prania w kuchni na podlodze..prostaczka :p na sile robisz z siebie damulke a pewnue rzepa na stopach

nie mierz wszystkich swoją miarą ty pewnie pralkę przed włączeniem wynosisz do łazienki i dopiero tam pakujesz brudne ubrania, bo chyba ubrań razem z koszem nie pierzesz

a co to znaczy pewnue rzepa na stopach rzepa to jest warzywo

Czyściocha 11:05 rozumiem, że własną matkę również wyzwałaś od brudasów. Jeszcze 20 lat temu zmywarek jako takich na rynku ogólnodostępnym nie było:)

ja właśnie kupuję mieszkanie; po 15 latach wynajmowania wiem, że zmywarki sobie nie kupię, bo to idiotyzm przy jednej osobie. Aktualnie ur******** ją raz na 3 miesiące i to dlatego, żeby się nie zepsuła od nieużywania. Żeby ją zapełnić, musiałbym zbierać gary przez tydzień. A i tak zdarza się, że garnków nie domywa :o Miałem w trzech mieszkaniac trzy różne i za każdym razem to samo. Pranie robię 1-2 razy w tygodniu, częściej nie mam potrzeby; na szczęście mam więcej niż 2 komplety bielizny i nie muszę prać bez przerwy, żeby mieć w czym chodzić. Zgadzam się również, że zmiana ręczników codzienie, a pościeli co 2-3 dni pachnie nerwicą natręctw. A już argument o bakteriach mnie rozśmiesza totalnie, ludzie dali sobie mózgi wyprać reklamami domestosów chyba i panicznie boją się mitycznych bakterii. Nic dziwnego, że co drugie dziecko to alergik, skoro takie pańcie wyjaławiają swoje otoczenie i odporność populacyjna leci na łeb na szyję

jeszcze poczytaj sobie coś co już tak elegancko nie usprawiedliwi takiej flejowej natury np. o chorobach jakie panują w krajach trzeciego świata , których podłożem są kiepskie warunki sanitarne i brak higieny tam właśnie nie dotarły reklamy domestosów:)

Gość 11:47 Tak się składa, że nie wszyscy mają miejsce w łazience. Albo jeszcze lepszy motyw, nawet odpływu do pralki w łazience niektórzy nie mają. no takie budownictwo. Tak swoją drogą, okazuje się, że jak ktoś nie ma zmywarki, albo pralkę w kuchni to brudas. No to jestem brudasem. Nie mam zmywarki. Mam tak małą kuchnię, że nie wcisnę zmywarki. Garnki bym musiała na plecach nosić. :)

Bakterie nas atakują wszędzie się unoszą i tylko czekają by zaatakować z talerza umytego ręcznie , lub z kosza z odzieżą do prania . Inwazja a'la Darth Vader na całe mieszkanie już przegralismy. Ale nie pojawiło się światełko nadziei w tych mrocznych godzinach ukazała się ZMYWARKA , która nas obroni przed złym imperium bakterii . A że nie domywa czasem to nic ale jest w domu i stoi żeby sąsiedzi mogli zobaczyc jaki to Bosch mamy w kuchni. Paranoja , za zmywanie normalne byś się wzieła autorko tematu i za sprzątanie bez odzieży ochronnej to by ci przeszła ta schiza.

Dawniej nie było pralek, zmywarek, lodówek i trzeba było żyć i funkcjonować.Pierwszą pralkę Światowid kupiłam gdy urodziłam pierwsze dziecko, 50 lat temu. Wcześniej prałam ręcznie na tarce.Pamiętam że były inne pralki przez które ludzie ginęli.Było przebicie, gdy ktoś włożył rękę do pralki żeby "wykręcić wałkiem natychmiast był zabity, ludzie nie mieli rozeznania ze powinno być uziemienie.Do tej pory nie mam zmywarki , nie mam miejsca, mam małą kuchnię.Mieszkam sama i nie widzę takiej potrzeby żeby mieć zmywarkę.Moje dzieci mają wszystkie nowoczesne sprzęty.

oj polaczki cebulaczki myślą, że wszelkie sprzęty są w domu dla sąsiadów na pokaz

Gość 11:54. Piszesz mu o domestosach i jaki on jest niehigieniczny. Ja bym chciała zobaczyć to, co jest na tych talerzach w zmywarce, po tych dwóch-trzech tygodniach zbierania naczyń, żeby zmywarka była pełna. Ha ha, co drugi talerz czy szklanka, zostałaby szczęśliwą posiadaczką nóg pleśniowych. :) Macie durne argumenty.

to ja autorka tematu ludzie zal mi was ja sprzątam normalnie odkurzaczem codziennie i nie zmywam w rękawicach bo zmywam w zmywarce nic w domu nie ejst na pokaz bo sąsiedzi nie przychodzą do mnie także... jak czytam te wasze wypowiedzi to was pozdrawiam keidyś to było keidyś teraz jet teraz ile chorób było przez bakterie kiedyś?

Sąsiedzi do ciebie ni przychodzą ? No nie dziwię się

ty masz durny argument u mnie zmywarka codziennie przepłniona ta większa 65 cm gotuje codziennie na dwa dania więc naczyń i garnków mam sporo więc dlużej niż 24 godziny nic u mnie nie czekało na pozmywanie nigdy ;)

kurde popatrz, ja też mam pralkę w kuchni i jakimś dziwnym trafem nie czuję zapachu skarpetek, ale hmmm, może dlatego że kosz na brudy mam w szafie w sypialni i tam je gromadzę, a jedyny zapach prania jaki EWENTUALNIE czuję w kuchni to płynu do płukania jak wyjmuję pranie z pralki. Natomiast nieporozumieniem dla mnie jest trzymanie pralki na wierzchu w łazience. Rozumiem jeszcze zabudowaną jakoś, ale tak w pełnej krasie wg mnie psuje wystrój łazienki. Oczywiście jak ktoś ma mini mieszkanie to nie ma innego wyjścia, ale przy większym, o ile nie ma wydzielonego miejsca na pralnię, to zabudowana pralka ukryta w kuchni jest o wiele lepszym rozwiązaniem

ale ja nic nie mówie pralka w kuchni może stać i nikomu to nie przeszkadza bez przesada ciuchy sie wkłada i sie piorą i absolutnie nie ma to wpłwu na czystość naczyń więc nie widze problemu

Zapewniam Was.Dawniej nie było pralek, zmywarek, lodówek i ludzie żyli długo i szczęśliwie.Nie było tyle zgonów co teraz.Młodzi ludzie oraz dzieci umierają na raka,aż przykro patrzeć.Jesteśmy odżywiani chemią, dzieci od maleńkiego!.Nie ma już naturalnego jedzenia.Jeszcze trochę i zginiemy wszyscy z tego "dobrobytu"!

to trzeba patrzec co sie je i bedzie dobrze ale bakteri w domu nie toleruje temp prania i zmywanie minimalna to jest 60 c

I tyle w temacie! Nie powinno sie w zadna strone przesadzac. Pralka w kuchni jest chyba wrecz bardziej higieniczna niz zmywarka do ktorej zbiera sie naczynia dluzej niz jeden dzien. No bo przeciez brudy w pralce sa tam tyle ile trwa pranie, do tego sprzet jest zamkniety i te straszne bakterie nie lataja po calej kuchni, ktora niektorzy odkazaja po kazdym gotowaniu;) argument, ze dlonie przy zmywaniu sie niszcza jest z doopy-zawsze mozna zalozyc rekawiczki