seks w pracy

czy robicie to w pracy z szefem lub kolegami? moj szef wyrażnie się do mnie dobiera i coraz częściej mówi o konieczności likwidacji etatów m. innymi mojego

To olej takiego szefa no chyba ze masz na niego chec. A jak nie ti ja sie toba zajme a tez jestem w zwiazku

Kiedys tak samo przez 5 lat z szefem sie dymalam, nawet w firmie wysoko awansowalam mieszkanie sluzbowe i samochod tez,Ale mi sie to skonczylo bo on mial zawal, i nie przezyl

A to co ty juz nie mozesz ze zone do rzniecia szefowi oddajesz

Moge ale tez lubie rznac nine a jak ona jest w delegacji to mam na to wiecej Czasu a z wiekiem zazdrosc mija

I dobrze ci z tym

No dobrze mam orgazmy wiec nie moge narzekac

to pochwal sie tym swoim sprzetem, to moze bym z niego skorzystala jak bym lepszego na oku nie miala

momentalnie moj szef pojechal z zona na urlop to bede widziala czy po urlopie tez bede na niego tak reagowala zen jego pyta bedzie mu caly czas grzala

Moj sprzet ma 19 cm wiec jak masz chec to dawn maila I sie zerzniemy. Bedzie super

Tak dam rady ale daj namiary to sie przekonasz

Ja to sie dymama z kolega z pracy i nic nikomu do tego. Codziennie rano jakis oral albo 69 i dzien toczy sie dalej, a mąż nic nie podejrzewa bo "to" tylko rano i w pracy na zapleczu.

Praca owszem....ale dać z siebie wszystko. .....pisze wielokropek. ...

Takie mamy czasy, jak szef zobaczy fajną dziewczynę, a najlepiej młodą mężatkę to od razu mówi o likwidacji właśnie jej etatu, ale jak pojedziesz z nim w ''delegację''i tam dasz mu się porządnie zerżnąć to masz awans i pewną podwyżkę, ja też tak robię, ale cóż wolę to od bezrobocia.

Mam już swoje lata i pracowałem w kilku fimach, głównie praca biurowa. I w każdej, ale to w każdej były romanse i dymanie panienek! Nieraz było o tym ciszej, głośniej, nieraz nawet bardzo głośno ale to nie jest wymysł teraz tych czasów. Tak było i będzie.

nic nowego słusznie, nie ma co robić z du.py sanktuarium

Dlaczego nie? Sanktuarium przecież nawiedza wielu ludzi! Heheheheh..

Czasem to mi się rzygać chce jak mi szef wpycha swojego wiotkiego k****a, udaję że mi dobrze robi, ale cóż, wolę to od bezrobocia.

Ja też się bzykałam z szefem, ale robiłam to fla własnej przyjemności i z miłości. Teraz jest moim mężem, ale początki były gorące. Od początku zwrócił na mnie uwagę, bo lubie wyglądać: spódniczki, szpilki :-) Jakomdżentelmen nie dał nic po sobie poznać. Żeby go kusić zaczęłam chodzić bez majtek :-) W końcu pekł. Działo się wtedy, nawet w godzinach pracy. Na biurku, fotelu, taz nawe lodzik pod biurkiem, jak ktoś wszwdł. Myślałam, że zawału dostanę, ale skończyłam :-) Miło wspominamy ten czas.

To odważna bylas....:-)

Seks w pracy - jak ktoś lubi, niech ma, ale to opcje tylko dla WOLNYCH. Po co wchodzicie w związki, skoro nie macie do nich szacunku? Albo czemu nie ustalacie od razu zasad, że wierności to sobie nie będziecie przyrzekać itp.?

bo praca dla kobiet nazywa się Urzędowy Harem Kobiet

Ja też bzykam się z szefem, no cóż takie czasy że trzeba dawać p***y szefom żeby się utrzymać na stanowisku bo jak się nie da to można skończyć na bezrobociu.

a ktoś podał szefa o molestowanie w pracy...?

zamiast podawać do sądu lepiej dać i mieć spokój bo takie sprawy ciągną się latami i w końcu się przedawniają, a Ty wylatujesz na bruk i za tobą idzie fama że pomawiasz swojego szefa.

ah tam zwykle chcą:)

taka jest prawda, szef ma władzę, żonka w domu daje mu 2x w miesiącu a facet jak zobaczy młodą i ładną dupcię to od razu chciałby ją przelecieć i stosuje różne podchody, niestety ale skuteczne, pozwalamy mu wsadzić zwiotczałego fiuta w nasze może już nie młode, nie dziewicze, ale jeszcze fajne cipcie

PATOLOGIA!!!!!!!!!!

Też szefowi przez jakis czas doopy dawałam, było mineło, jego juz nie ma..ale dzieki niemu pracuję dalej, na wyzszym stanowisku i z dobrą pensja.

Szmaty :)