Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy według was rodzic ma prawo uderzyć własne dziecko ? dać klapsa ?

Polecane posty

Gość gość
A te donosicielki to juz zenada. klaps to nie zbicie ! I teraz wiekszosci tych dzieci powinno sie przylac klapa, pracuje w sklepie, widze jak bachory sie zachowuja, tak rozwrzeszczane, roszczeniowe, bezcelne BACHORY, bo inacze tego nazwac nie mozna i to dzieciaki 2 latka plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klapsy dają wyłacznie ci rodzice, ktorzy sami klapsy dostawali od własnych rodziców i dlatego uważają, że to jest normalne. Jeśli rodzic właściwie zajmuje się dzieckiem i ma dla niego czas, do takich środków "wychowawczych" nie musi się posuwać. A mówienie, że bez bicia to rozwydrzone dziecko wyrośnie jest nadużyciem. Wy po prostu nie potraficie swoich nerwów utrzymać na wodzy i wyżywacie sie na dzieciaku. Co niby taki klaps ma dziecku uświadomić? Że tylko biciem czy szarpaniem można cel osiągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowanie przez bicie to porażka rodzica a nie wina "rozwrzeszczanych" bachorów. Bachory się takie nie rodzą, to Wy, rodzicie, stosując system wychowawczy oparty na biciu, tworzycie bachory!! To rodzice nie potrafiąc sobie poradzić z własnymi emocjami, nerwami daje upust swojej agresji i wyładowuje się na dziecku. LUDZIE OPAMIĘTAJCIE SIĘ!! I przestańcie nazywać bicie klapem, czy klapsem, bo to jest BICIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Pisalam, to ma być ostateczność kiedy wcześniejsze inne formy dotarcia do dziecka nie przyniosły efektu i za grube przewinienia popełnione mimo ostrzeżeń Wyzywanie się na dziecku byłoby gdyby dostawalo z błahego powodu jak plama na bluzce ,czy odreagowanie ciężkiego dnia w pracy, to jest wyzywanie się, a nie ze miliard razy się prosi, ostrzega, tłumaczy, karze a jak grochem o sciane, wtedy dac w dupsko jest uzasadnione ,aby dzieciak nam się nie zbail, nie utopil, nie skonczyl jak rozjechana zaba na jezdni, czy tez wyhamowal z pyskiem jak go ponosi . W takich sytuacjach daje się klapsa ,czy paskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
jaki cel można osiągnąć przez szarpniecie dzieckiem? to pomyśl co zrobisz jak ci dzieciak na przód wybiega na ulice, nie w sposób go mocno nie szarpnąć, bo to zrobisz i nawet boleśnie pociągniesz w swoim kierunku, tak to jest szarpanie ale dla dobra zdrowia i życia dzieciaka Jak ci dzieciak będzie zapierał się przed przyjściem do domu z placu zabaw, tez nie raz go szarpniesz stawiając na równe nogo i i zawlekając do domu ,kiedy grzecznie sam z siebie nie będzie mieć zamiaru udać się w kierunku domu ,czy auta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złe zachowanie dziecka wynika ze wcześniejszego zaniedbania go. Więc dawaj sama sobie klapy, że zamiast wcześniej zajać się dzieckiem posuwasz sie do klapów bo wcześniej nie chciało ci się popracować z nim... Ciekawe czy dorosłych ludzi na ulicy, kolegow z pracy też bijesz, kiedy cie wkurzą? Albo policjant wali cie w tyłek, kiedy zrobisz coś, czego nie wolno, a przecież wiedziałaś, ze nie wolno... Nie, lepiej dziecku stłuc tyłek, bo bezbronne, małe i nie odda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 4 letnia córka do niedawna byla wychowywana bezstresowo, co prawda miala zakazy i kary, ale niewiele to skutkowalo. Doszli do tego, ze nas wyzywala, bila i wstyd bylo z nią isc do sklepu. Rzucala w nas przedmiotami, a my z mężem ciągle jej tlumaczylismy a ona dalej swoje. Aż ktoregos dnia jakos w polowie lipca uderzyla mnie w twarz bo odmowilam jej słodyczy - widzial to maz i wręcz odruchowo przelozyl ja przez kolano i dostala 2 porządne klaspy, I jasny komunikat, ze nie moze tak sie zachowywac. Pozniej jeszcze raz byla podobna sytuacja i dostala ode mnie klapsa. Od tego czasu jak reka odjal... Zupelnie inne dziecko, w sklepie tez nie robi awantur. Wiec tlumaczenie tlumaczeniem, ale dziecko trzeba wychować. U nas 2 klapsy zdzialaly wiecej niż nieustanne tlumaczenia. Sporadyczny klaps dla otrzezwienia dziecka tak, bicie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy ulicy idziesz trzymajac dziecko za rękę, a nie gadając z przyjaciółką przez komórę. Szarpać wtedy nie trzeba, bo dziecko na ulicę musiałoby razem z tobą wybiec, kiedy jest trzymane za rączkę. Nie chce iść z placu zabaw, kiedy pora wracać? Bierzesz go na ręce i wracacie. Nie trzeba wtedy szarpac ani klapów dawać. Na wszystko jest sposób. Ale po co szukać sposobu, kiedy można uderzyć.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Zle zachowanie dziecka może wynikać również z jego kiepskiego humoru w jakimś dniu a nie zaniedbań wychowawczych. Wystarczy ze dzieciak od rana wstanie marudny, kapryśny ,lewą nowa, ma zly humor, od rana dokazuje caly dzień i już finał może być przewidywalny ,mimo ze przez dobre pol roku dziecko aniołek, w tym jednym dniu potrafi rogi pokazac i to nie jest zaniedbanie wychowawcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bicie,a klaps. Jezeli nie rozrozniaz tych dwoch spraw to kiepsko z toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nie rozmawiamy tutaj o wychowaniu bezstresowym tylko o wychowaniu bez agresji. Twierdzisz, że córka gdy dostała w tyłek to się zmieniła - pewnie - każdy kto doświadcza agresji i przemocy się zmienia, już nic nie jest takie jak kiedyś. ALE TO NIE JEST METODA WYCHOWAWCZA!! Mówisz, że tłumaczyłaś córce a ona nie rozumiała, więc może nie dostosowałaś argumentów do jej poziomu? Nie wyobrażam sobie, żeby 4-letnie dziecko, z którym się rozmawia, wyjaśnia, nie rozumiało wagi uderzenia kogoś w twarz i się do tego posunęło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko "wyzywało"??? Biło??? A gdzie się tego nauczyło? Czyżby nie od rodziców w domu? Bo niby skad znało takie zachowania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gośc trzymając dziecko za rękę kiedy ono się zaczyna wyszarpywać silą rzeczy ,aby dziecko utrzymać również dziecko szarpniesz przyciągając je do siebie. Ono pokłada się na ziemie również dzieciaka podnosisz energicznie do góry, kiedy trzymany za rękę nadal się stara wyrywać samo przez się dzieciak się szarpie z tobą mimo twojej woli , tak wiec nie pisz mi tutaj ze da się obejść ,bo sama wielokrotnie widziałam takie sceny jak dzieciak piruety wyprawia starają się wyszarpać a matka starała się go utrzymać i nie obeszlo się bez szarpania ,bo dzieciak się telepał jak podlączony pod prąd Wziąć na rece? 2 latka można , takiego 5 latka wziąć na ręce już nie jest takie proste jak szamocze się z tobą i cię skopie . Ty mówisz o maluszkach , pomysl o trochę większych dzieciakach jakie jaja potrafią odwalac, wystarczy wyjść z domu po zakupy co się wyrabia na ulicach i w marketach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, że ty jak wstajesz lewą nogą, to mąż też cię leje, żeby ci humor poprawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez to że moja /uwaga!/ teściowa nigdy od nikogo nie dostała lania, wychowała swoją całą rodzinę łącznie z własnym małżonkiem na patologiczne pierdoły nie umiejące w życiu niczego osiągnąć i o nic zawalczyć, pierwsze "lanie" poczuła ode mnie jak ją wypchnęłam i zatrzasnęłam na niej drzwi żeby mi się nie wpieprzała do małżeństwa. Od tej pory mam spokój i mąż znormalniał bo zauważył prawo silniejszego w ludzkiej dżungli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
dziecko wychowane w zakazach i karach to nie jest wychowane bezstresowo , gdyby nie miało ani zakazów, ani kar ,ani pouczeń tylko robta co chceta wtedy byłby to chow bezstresowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie bicie,a klaps. Jezeli nie rozrozniaz tych dwoch spraw to kiepsko z toba." nie ma klapsów - bo mówiąc klapsy myślimy o czymś nieszkodliwym, a jest to przemoc fizyczna najgorszej próby bo stosowana wobec osoby słabszej fizycznie, psychicznie i w pełni zależnej. Chcecie być katami wobec własnych dzieci to przynajmniej nazywajcie sprawy po imieniu - stańcie przed lustrem, spójrzcie sobie w oczy i powiedzcie: "TAK, bije swoje dziecko". powiecie to sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Jak bym wstala lewą noga i zaczęłabym meza lac ,rzucac przez okno w przechodniów rożnymi rzeczami, demolować mieszkanie , pluc, szczypać to na klapsie by się nie skonczylo ,ale na procesie karnym Dorosly a dziecko to zupełnie dwa światy, dorosły za jakiś wybryk za kare idzie za kraty lub mam mandat w najłagodniejszym wypadku , dziecko ma kare od rodzina w innej formie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Ja się czuje jak w dniu świstaka . Mam wrażenie jakby te posty pisał mój maż, identyczna gadka, identyczne wyolbrzymienie i sprowadzanie rozmowy w tym temacie do absurdu demonizując tak sprawę . Ja rozumiem takie oburzenie i potępienie jakby dziecko bilo się za wszystko i za nic, za byle co na każdym kroku, ale piszemy tu o OSTATECZNOSCI kiedy nic innego wcześniejszego nie zdziała , dziecko nadal robi cos zakazanego i ja mu to tłumacze i wam też,jest różnica miedzy jednym a drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proces karny może mieć miejsce w sądzie jak i w domu - wobec dorosłego w sądzie nie orzeka się aktualnie kary chłosty a na ucinanie rąk złodziejom pewnie byś się oburzyła. Tak samo nie karze się dzieci biciem, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Dac klapsa czy przylać paskiem to nie jest żadna chłosta ani obcinanie kończyn . Dotkliwość , bolesność i urazowość nieporównywalna :) A jakbym sadziła się do policjanta i atakowała go fizycznie to miały prawo potraktować mnie paralizatorem i to jest o wiele cos boleśniejszego niż palnąć w kuper czy po lapach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja rozumiem takie oburzenie i potępienie jakby dziecko bilo się za wszystko i za nic, za byle co na każdym kroku, ale piszemy tu o OSTATECZNOSCI kiedy nic innego wcześniejszego nie zdziała , dziecko nadal robi cos zakazanego i ja mu to tłumacze i wam też,jest różnica miedzy jednym a drugim" A skąd wiesz, że to jest ostateczność? w którym momencie zaczyna się ostateczność? od czego zależy? Czy myślałaś, co mogłabyś zrobić gdyby każde bicie dziecka było zagrożone karą więzienia? Jakie inne metody mogłabyś zastosować? Musiałabyś się zdobyć na kreatywność, prawda? Bicie to takie proste wyjście, nie trzeba wtedy myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
jestem za ucinanie rąk złodziejom, brzydzę się kradzieży , nienawidzę złodziejstwa i byłabym ZA, jestem również za ucinanie jaj tępą żyletką pedofilom ,bo dla mnie to nie człowiek tylko wybryk natury który trzeba eliminować z tego swiata ,albo pozbawiać jego narzędzia zbrodni -fiuta , także popieram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A jakbym sadziła się do policjanta i atakowała go fizycznie to miały prawo potraktować mnie paralizatorem i to jest o wiele cos boleśniejszego niż palnąć w kuper czy po lapach smiech.gif " To jest akurat obrona konieczna opisana w prawie. A ty nie jesteś policjantem tylko rodzicem, coś Ci się pomyliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż, pozostaje tylko współczuć Twojemu dziecku i mieć nadzieję, że nigdy w sytuacji ostatecznej nie zasłuży na takie lanie, że wyląduje w szpitalu. W końcu w sytuacji ostatecznej wszystko jest możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Bo bicie dzieci przecież grozi więzieniem i jest zakazane , przecież to wiem A kto ci powiedział ze ja bije dzieci w własnej osobie? nie bije w ogóle bo własnych dzieci nie posiadam , mąż ma , a na jego dziecko ręki nie podnoszę ,ale po prostu rozmawiając miedzy sobą dopuszczam taka metodę wychowawczą jako OSTATECZNOSC ,kiedy nic innego wcześniej nie działa, a dziecko pomimo kar ostrzeżeń ,tłumaczeń nadal naraża swoje zdrowie, zycie czy jest nieznośne , wtedy nie piętnuje takiego rodzica za wymierzenie klapsa ,kiedy repertuar innych reakcji i kar już mu się wyczerpał i nie pomoglo nic .O to właśnie mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Bo bicie dzieci przecież grozi więzieniem i jest zakazane , przecież to wiem A kto ci powiedział ze ja bije dzieci w własnej osobie? nie bije w ogóle bo własnych dzieci nie posiadam , mąż ma , a na jego dziecko ręki nie podnoszę ,ale po prostu rozmawiając miedzy sobą dopuszczam taka metodę wychowawczą jako OSTATECZNOSC ,kiedy nic innego wcześniej nie działa, a dziecko pomimo kar ostrzeżeń ,tłumaczeń nadal naraża swoje zdrowie, zycie czy jest nieznośne , wtedy nie piętnuje takiego rodzica za wymierzenie klapsa ,kiedy repertuar innych reakcji i kar już mu się wyczerpał i nie pomoglo nic .O to właśnie mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzic ma prawo :( G***o ma a nie prawo znęcać się nad dzieckiem. Nic dziwnego, że tyle pobitych dzieci w szpitalach teraz. Bo przecież rodzic ma prawo walnąć niemowlaka bo za dużo płacze i nie pozwala mu na spokojne wypicie piwa.. Coraz więcej patologii się szerzy. Po cholerę te dzieciaki płodzicie? Żeby od urodzenia same z siebie wiedziały co jest dobre a co złe. A jak nie wiedzą to w d**ę? I już od tego klapa będą wiedziały co dobre a co złe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaaa czyli teoretyzujesz.. eee to wiesz o czym ta gadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×