czy pensja 2200 to malo?

Chodzi mi o normalna prace w malym miescie. Nie chodzi o biznesy i miliony. Wydaje mi sie ze w mojej okolicy to nawet nienajgorsza pensja, praca w urzedzie, 8h, blisko do domu. Maz zarabial wiecej, ale piswiecal na dojazdy 4h dziennie, teraz zarobi moze 600-700 zl mniej ale praca na miejscu. Ja jestem zadowolona ze po 8 miesiacach bezrobocia w koncu znalazl pewna prace, a ciotka mnie dzis przysrala mowiac ze w urzedzie to malo zarobi. A hej syn pracuje po 12h+ dojazd, zarobi 3 tys i ona twierdzi ze to duzo.

bedzie emerytura 500zł

Emeryture mamy zabezpieczona w innej formie

w moim miescie to duzo :)

jak dla kobiety to dobrze, bo kobieta ma w domu 2 etat, więc lepiej jak ma blisko pracę i się nie namęczy, dla faceta gorzej, ale cóż mój też tyle ma....POLSKA!!!!

No wlasnie, patrzac na koszty zycia to malo, ale patrzac na realia placowe to chyba norma; co mam zrobic jak rakinami biznesu nie jestesmy

Jak dla mnie to troszkę mało ale jak na Polskę to chyba dobrze

Jak na nasze realia to spoko.

zależy jakie miasto, jak do 50 tys ludzi to spoko. Ale troche mi sie nie chce wierzyc że w urzedzie sie tyle zarabia. Chyba że na jakimś wyższym stanowisku, bo zwyli referenci to na pewno tyle nie mają, nawet w dużm mieście

Miasto do 20 tys, maz jest bardzo dobrym specjalista w swojej dziedzinie, ta praca to dla niego troche zawodowo krok wstecz, ale mial dosc dojazdow do wiekszego miasta, a przeprowadzac sie nie chcemy.

Do tego jeszcze dojda wczasy pod grusza, trzynastka, bony na swieta wiec jeszcze wiecej wyciagnie. Niektorzy fizycznie musza zapieprzac i maja niewiele wiecej

mój mąż ma trochę więcej emerytury :D no ale jeśli Wam tyle wystarczy, to czemu nie?

Ja zarabiam w szkole 2200, do tego trzynastka w marcu 2200, wakacyjne 900 zl w czerwcu, majowe i wczasu pod grusza tez okolo 800 zl rocznie. Nie narzekam:) Mieszkam w miescie do 50 tys. Wakacje mam wolne, moge poswiecic dziecku. Dorabiam korkami 500 zl miesiecznie, moglabym duzo wiecej ale jestem leniwa i wole spedzic czas z dzieckiem:P Maz zarabia 2500 . Nie bidujemy. Tez dostaje rozne bony:)

Mój mąż też po całych dniach poza domem, bo musi dojeżdżać do pracy i nie ma go czasami po 11 godzin. Gdyby dostał pracę u nas w urzędzie to spokojnie za 2000 zł na rękę zrezygnowałby z obecnej posady pomimo kroku wstecz. Odchodzi czas na dojazdy, koszty paliwa i utrzymania auta oraz praca jest państwowa. Twój mąż dobrze robi:)

Wg mnie mało. Ja mieszkam na wsi, pod miastem i patrząc po rodzinie i znajomych rozbieżności w zarobkach są naprawdę duże od 1500 do 8000, może i niektórzy maja więcej ale sie tym nie chwała, jednak większość osób ze tak powiem zaradnych zarabia przyzwoite pieniądze ALE akurat w waszej sytuacji akurat wydaje mi sie ze dobrze maz robi, skoro odejdą koszty paliwa i auta wyjdzie wam to korzystnie bo będzie więcej czasu spędzał w domu a nie na dojazdach.

finansowo wychodzi wam podobnie, czy z praca z dojazdem (paliwo), czy bez dojazdu, ale mniej płatna...dla mnie to jest mało nawet jak mała mieścina, no ale jak nie macie dużych wydatków, to pewnie da się żyć.

Sama tyle zarabiam i uważam, że to mało. Z tym że mieszkam w Krakowie. Z rodzicami. Bo z taką pensją nie stać mnie na usamodzielnienie się.

ja tyle mam pracujac własnie w urzedzie,mi wystarcza ale dlatego ze mąz zarabia ponad 2 razy wiecej, dla faceta to mało,a dla jednego żywiciela rodziny to pensja głodowa

Ja też pracuje w urzędzie ale nie mam nawet 2 tys... :(

Jestem autorka, wiem ze to malo, ale na zwykle zycie bez szalu starczy. Jestesmy oszczedni, nie wydahemy na glupoty. Nie mamy kredytow,obciazen. Mamy gdzie mieszkac. Maz ma tez okazje cos dorobic czasem.

ludzie nie przesadzajcie, ponad 8 mln Polaków pracuje za 1200, kolejne kilka mln pracuje za podobną sumę ale na czarno, zlecenie itp. a dobre 5mln nie ma pracy wcale, 2200 to bardzo dobra pensja zwłaszcza w urzędzie gdzie jest stabilność, umowa o prace i szereg dodatków

a moze ty bys się wzieła do roboty

Ale ja pracuje. Zabolalo mnie tylko, ze usluszalam ze w urzedzie to nalo zarobi, ale gdzie zarobi wiecej nie majac znajomosci, wlasnego biznesu i zawodu typu lekarz, infornatyk? Tak naprawde jakby te penshe na h przeliczyc to teraz mu wiecej wyjdzie, a przynajmniej dziecko bedzie wiedzialo ze ma ojca

Wiesz, ja w Poznaniu za 1800 znalezc nie moge...a dojazd zajmuje 3h, do tego praca o wiele trudniejsza i bardziej odpowiedzialna

ciotką się przejmujesz, no weź ;). oby wam było dobrze :)

Nie rozumiem dlaczego przejmujesz się gadaniem ciotki? Rzeczywiście nie za wiele zarobi, ale na pewno są atuty tej pracy - spokojna, siedząca, lekka i do tego na miejscu. Prawdopodobnie dostanie też jakieś świadczenia dodatkowe typu 13-tka, wczasowe, na święta... Uważam, że to dobra praca.

jak oboje pracujecie to luzik,najważniejsze aby dziecko wiedziało że poza matka ma równiez ojca,a nie jak na kafe ojciec pracuje po 12 godzin,a mamusia zbija baki

Dzieki za wypowiedzi. Tak naprawde to ja jestem zadowolona. Nie brakuje mi pieniedzy, bo zyjemy skromnie, choc pewnie dla niektorych to wegetacja. Ale ja mam inne priorytety, duzo przeszlam i pieniadze zeszly jakos na dalszy plan. Ta praca daje poczucie bezpieczenstwa.

całkiem przyzwoita kwota ale każdy ma inną sytuację: jeśli ktoś choruje przewlekle albo spłaca duży kredyt to będzie to dla niego mało....tu są ciekawe sposoby na oszczędzanie: http://finansedomowe.blog.pl/category/oszczedzanie/

To zalezy kto jakie ma zobowiazania. Jesli masz kredyt to tak srednio ale jak to tylko na rachunki to moze byc :-) http://www.bajeczki.org