Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rucia70

Normalny i wolny męzczyzna po 40stce towar deficytowy, kontynuacja.

Polecane posty

Istotą hobby jest wg przytoczonej z wikipedii definicji jest czerpanie z danej czynności PRZYJEMNOŚCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mądrze piszesz Ciotko Marchewko . Zgadzam się z niemal wszystkim co napisałaś, za wyjątkiem kwesti porno . Ładnie to ujęłaś że można wycisnać jakaś wartość intelektualną z niemal wszystkiego . Ja też słucham ciekawych rzeczy podczas różnych banalnych czynności domowych , a także podczas projektowania którym się zajmuję w wolnych chwilach. I wiem ze samo rzezbienie nie rozwija, lecz to o czym wtedy myślę , do jakich dochodzę ''prawd''. Można do nich zapewne dojść i spacerujac z psem tak więc nie ma sensu dyskredytować niczyjego hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka Marchewka
Ruto, nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że Wikipedia w przeważającej mierze pisana jest nie przez profesorów-autorytety, a zwykłych użytkowników i zawiera sporo błędów, a przynajmniej nieścisłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka Marchewka
Pisząc o hobby, podkreśliłam, że to moja definicja i moje przekonanie. Nie próbowałam nadać mu statusu prawdy objawionej. Nie uważam się za autorytet w dziedzinie językoznawstwa. Uważam się za osobę, która miewa rację częściej, niż jej nie miewa i że moja definicja warta jest rozważenia. Zawsze tak nadinterpretujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podglądaczka wątku
Czterdziestoletni, samotny, który nie chodzi na d****** nie ogląda porno, w ogóle nie ma nic wspólnego z płcią przeciwną. Musi być gej, ksiądz albo impotent. Rety :( Co za durne myślenie ! Gorzej niż ks Rydzyk i jego żydzi i masoni :( Dlaczego ktoś kto nie ogląda pornusów miałby nie mieć nic wspólnego z płcią przeciwną ??? Do ciężkiego grzmota.Bo nie czaje takiego rozumowania . Strasznie ono prymitywne, prostackie i buraczane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak to sie stało, ze od tematu "idealnych" mężczyzn do definicji hobby przeszliście?;) czyżby mężczyźni byli czyimś glownym hobby? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka Marchewka
Gościu z 15:55, dzięki. O ile pamiętam, Chińczycy mieli dość ciekawe podejście do sztuki. Japończycy, zdaje się, też. Otóż wg nich sztuką było doskonałe wykonanie każdej czynności, choćby zdawało się, najbardziej banalnej czy nie wnoszącej do życia nic twórczego - parzenia herbaty, układania bukietów, pracy... Jeśli ktoś wykonuje jakąś czynność z zamiłowaniem, dobrze, coraz lepiej... nie dyskredytujmy jej :) Oczywiście zawsze można znaleźć jakąś kontrę ukazującą śmieszność mojej tezy... ale może warto czasem spróbować zrozumieć, co inny człowiek chciał powiedzieć...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podglądaczka wątku
Koc***azurku może hobby'm jest polowanie na mężczyzn? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka Marchewka
Koc***azurku, mężczyźni są może nie moim hobby, a obiektem badań. Jak kiedyś zrozumiem ich do końca, napiszę książkę, która okaże się bestsellerem i będę obrzydliwie bogata. Niestety na razie badania utknęły, bo czasem nie mogę ich pojąć... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem gleboko przekonana, ze faceci sa jedynym, gleboko ukrytym, skrywanym hobby Cztedziechy. Niestety mimo poswiecania duzej ilosci czasu (vide jej tematy) wciaz nie moze uzyskac bieglosci lub po prostu nie ma talentu... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciotko Marchewko, oczywiście znam wykładnię ostatnio modnego zagadnienia "tu i teraz". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rute wole, bo przynajmniej bywa dowcipna czasami i jestem skłonna uwierzyc, ze ma psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podglądaczka wątku
Ciotka Marchewka dziś Podglądaczko, nie wszyscy mają podobne podglądy do Ciebie. Wg mnie zdrada jest emocjonalna albo fizyczna. Porno pod żadną z tych kategorii nie podpada Nie chciałabym aby mój partner poświęcał więcej czasu i zainteresowania "koleżance", rozmawiał z nią o intymnych sprawach, podobnie jak nie chciałabym też, aby miał inną "kochankę". Czyżbym napisała gdziekolwiek iż wszyscy mają podobne poglądy do moich? Nie napisałam tak.Więc nie bardzo wiem po co ta uwaga na wstępie. Ja wyraziłam swoje zdanie.Ty masz inne.Rutka inne, Czterdziestka jeszcze inne. Dla mnie oglądanie porno(a to nie jest tylko ''oglądanie'' ponieważ wiadomo że panowie wtedy zwyczajnie fantazjują o tych kobietach ktore ogladaja na ekranie,oni ich pragną, pożądaja, przezywaja z nimi seks w wyobrazni ,a jak zapewne wiesz organem glownym zwiazanym z seksem nie jest penis a mozg, wiec jest to jak dla mnie najnormalniejsza pod sloncem zdrada i nie ma o czym mowic.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejku, dziewczyny...jeszcze napiszcie że przez podnosi musicie loda robic, a przecież nasze babcie nie musialy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podglądaczka wątku
Taka książka powinna by wejść w kanon podreczników szkolnych :P Ale bys się Marchewka obłowiła :)To pracuj pracuj, jak coś to gdy korzystasz z naszych obserwacji wsadz nas tam jako wspołautorki to choć coś nam skapnie z tych profitów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka Marchewka
Podglądaczko, a skąd wiadomo, że oglądając porno, "panowie wtedy zwyczajnie fantazjują o tych kobietach ktore ogladaja na ekranie,oni ich pragną, pożądaja, przezywaja z nimi seks w wyobrazni"? A może oni filmy po prostu traktują jako instrument do pobudzenia wyobraźni, a fantazjują o samym sexie? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podglądaczka wątku
Ja przez p****le przepłakiwalam cale noce, bo mój tzw luby leząc obok mnie marzył oraz snil o innych, dokładnie o tych ktore ogladal w filmie i na zdjeciach ktorych mial pelno.Nawet nie chce o tym mowic, bo to za bolesne.Jakbym przypominała sobie łykanie gwozdzi. A co ma z tym wspolnego robienie loda to pojęcia nie mam ...Tak jak cholera nie mam pojecia czemu sie komus kojarzy nie ogladanie pornuchow z byciem impotentem lub ksiedzem? Wlasnie impotenci ogladają nalogowo, bo co im zostało?:Pheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podglądaczka wątku
Sta wiadomo że robiono dokladnie badania, sa o tym artykuly. Duzo czytalam bo mnie ten temat dotyczyl więc...zapoznalam sie dokładnie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podglądaczka wątku
Nie ma czegoś takiego jak ''sam seks''.W seksie caly haczyk i cala podnieta skupia sie w osobie partnera. No chyba ze ktos jest skrzywiony i umie sie podjarac samym wibratorem i nie wyobraza sobie nic przy tym, ale raczej watpie zeby cos takiego istnialo Nawe w masturbacji cos sobie kazdy wyobraza, tak po prostu jest i nie takie tęgie glowy to badaly -ja tego nie wydumałam :P Seksuolodzy to stwierdzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka Marchewka
Współczuję Podglądaczko, ale mam odmienne spostrzeżenia. Choć moi ex z tych czy innych powodów okazali się zbukami, doprawdy nie sądzę, aby oglądając p****le marzyli i śnili o tychże paniach. Wręcz przeciwnie, jestem przekonana, że gdyby któraś z nich cudownie zmaterializowała się i zeszła z ekranu, nie widzieliby z nimi przyszłości, a i obawialiby się nawet tzw. "jednorazowego numerka" z uwagi na możliwość wystąpienia choroby wenerycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nalogowe oglądanie filmów porno, jak sama nazwa wskazuje jest...nalogiem, a ten sie leczy. Natomiast samo urozmaicanie życia seksualnego przez obejrzenie czasem czegoś tego rodzaju, tylko pomaga parze pomówić o tym co nas kreci, czego chcielibyśmy sprobowac, a moze nie bardzo potrafimy o tym pogadać, nie jesteśmy pewni czy partner (partnerka) nas po takim zwierzeniu nie odrzuci? w większości przypadków w naszym spoleczenstwie mowa jest o "grzecznym" seksie, do jakiego wypada sie przyznawać, a potem jest ostra cezura i....porno? A gdzie miejsce na cale morze tego, co jest pomiędzy? Dlaczego boimy się poszaleć z ukochanym, dlaczego placzemy i rozpaczamy, kiedy ow partner prosi o cos ponad staly zestaw zachowan uznawanych za dopuszczalne? I kto zadecydowal, co jest ok, a co juz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka Marchewka
Podglądaczko, jeśli zacytujesz owe artykuły, na które się powołujesz i nie znajdę kontrtez, będę skłonna się zgodzić. W innym przypadku - nie, mam odmienne doświadczenia, a "na słowo" nie wierzę. Co do seksu, to możesz uznać mnie za osobę "skrzywioną" (swoją drogą zdumiewa mnie Wasza łatwość w ocenianiu i obrażaniu osób, które ośmielają się myśleć inaczej) - choć nie podnieca mnie kawałek plastiku (wibrator), to penis owszem, przy czym reszta jego właściciela jest mi dość obojętna (choć w niektórych przypadkach wolę go nie widzieć i przewijam). Po czym po obejrzeniu filmu nie pamiętam właściciela owego członka, a rzeczony narząd również szybko zapominam i nie fantazjuję o nim. Dodam, że w ogóle nie fantazjuję o żadnej przygodzie z użyciem owego penisa przeze mnie :D Skoro ja, kobieta, mogę to potraktować instrumentalnie, czemu facet nie? :) Chyba, że dla Ciebie zdradą jest każda myśl o atrakcyjności kobiety innej niż Ty, w jakimkolwiek kontekście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nigdy ciotko Marchewko nie słyszałaś od faceta). - szkoda, że nie masz takiej talli jak ona.Albo pupy w kształcie jak ta blondyna.albo tak nie robisz loda (wkładając penis do gardłą na granicy wymiotów ze łzami w oczach Albo ten nieszczęsny anal, czy trójkąt z przyjaciółką. Pornole rozpalają wyorażnię i niektórych facetów doprowadzają do manii - oni muszą tego spóbować.Nie ma , że partnerka nie chce - bedzie dewotką, nie kocha męża, jest starą raszplą, która nie chce zadowolić faceta. Mojej przyjaciółce facet tak długo truł tyłek, że uległa - pozwoliła sobie na trójkącik.Bez przyjemności, z kacem moralnym. Inna moja znajoma nie wie już jak wygląda seks tzw normalny.Ma za to anala po dziurki w nosie.A właściwie po inne dziurki. Chcemy być bardzo nowoczesne i wyzwolone. Uwielbiam seks i nie mam nic przeciwko literaturze erotycznej, nawet pornolu w ramach inspiracji.Oglądanym razem.Ale nie chcę być porównywana do pani na tym filmie i angażowana w zachowania seksualne na które nie mam ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka Marchewka
Wypominanie swojej kobiecie "mankamentów" urody jest brakiem klasy. Owszem, "głębokie gardło" było skrytą fantazją mego ex. Poinformowałam go, że nie dam rady, zrozumiał. Nie mam z tego powodu traumy i nie widzę powodów, aby lata,i to rozpamiętywać. Mało kto ma chęć być porównywany do innych (oczywiście na swoją niekorzyść) - nie dziwię się temu, a sex w związku ma być dobrowolny i sprawiać obustronną przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czterdziecha spadaj trolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×