Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wytłumaczyć 4 latkowi, że śmierć rybki to nic wielkiego?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Kupiliśmy synkowi na 4 urodziny rybkę, bo naszym zdaniem to jedyne zwierzątko które póki co nadaje się dla dziecka w tym wieku. Wszystko super, rybcia dostała wypasione 60l akwarium, grzałkę, pompkę, lampkę, kilka żywych roślinek, nawet zamek. Normalnie full wypas. Rybka jedna, więc dziecko uznało, że samotna - w niedzielę w akwarium wylądował mały gumowy zwierzak - dla towarzystwa. wytłumaczyliśmy, że jej nie jest smutno, bo on z nią rozmawia, więc nie potrzeba zwierzaka w środku. ok . a dziś... dziś nasz myśliciel wydedukował, że skoro motylki są wolne i się ich nie zamyka, to może rybka też chciałaby być wolna? No i wyjął ją z akwarium i położył w swoim łóżku, nakrył kocykiem, żeby nie zmarzła... Nie zwróciłam wcześniej uwagi, że jej nie ma, teraz patrzę, że akwarium puste, pytam młodego a on mówi, że rybka była zmęczona i poszła spać - pokazuje mi zdechłego zwierzaka w swoim łóżku. chciał ją włożyć do akwarium, tłumaczę, że już się nie da, że rybka zdechła, a on w płacz, że to przez niego. i tak buczy od godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znaczy może nie tyle nic wielkiego co po prostu stało się, nie chciał jej zrobić krzywdy, kolejnym razem tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w wieku 3 lat dostałam świnkę morską i wcale jej nie zamęczyłam. Nawet mi za nogą chodziła... Ale niestety zdechła po ok 6 miesiącach (ani weterynarz ani nikt nie znał przyczyny, musiała być na coś chora), mama powiedziała, że bierze ją do lekarza (w sumie nie zdechła, a zdychała, poszła uśpić, żeby się nie męczyła) wróciła-oczywiście bez świnki i powiedziała, że musiała zostać w szpitalu u doktora... I w końcu jakoś mi wytłumaczyła, że się nie dało uratować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spier'dalaj gimbusie! 4/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to nic wielkiego? Nie wytłumaczyłaś dziecku, że ryba żyje tylko w wodzie? A co robiłaś w tamtej chwili, kiedy dziecko wyjmowało rybkę? Co by było, gdyby poszło powychylać sie wtedy z balkonu albo sprawdzić czy woda zagotowana na herbate jest naprawdę gorąca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nakryl kocykiem haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wytłumaczyłam, ale jak to dziecko wpadł mu pomysł i nie zastanawiał się nad konsekwencjami. byłam w kuchni, a on był w swoim pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci sa rozne, my mamy rybki juz ponad 2 lata, sa to welonki sa, mega wielkie juz, jedna zdechla wgrudniu samoistnie,i zyja i maja sie dobrze, wlasnie maly mial 4 lata jak je kupilismy, rownolegle rybki kupila bratowa swoim 4 letnim dzieciom, po tyg bylo po rybkach bo je powyciagaly , ale najbezpieczniej jest miec akwrium z przykkrywka, no i wytlumaczyc od razu dziecku co i jak, bo ja po smierci jednejweloni ryczalam 2 dni a smierc rybki tonie jest nic wielkiego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialo byc smierc rybki to jest cos wielkiego moim zdaniem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kill Bill 2 omawia ten temat dokładnie. Nawet przykład podobny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej 4 latek to nie roczniak, że trzeba wszędzie za nim chodzić. Widocznie nie wytłumaczyłaś na tyle by zrozumiał, że rybka żyje TYLKO w wodzie. Teraz musisz mu wytłumaczyć, że owszem źle zrobił, że tak nie powinien, ale nie może się smucić, bo on tak naprawdę nie wiedział. A tak po za tym, ostatnio widziałam, jak 6cio latki wpadły na pomysł zakładania "smyczy" dla chomika-te lineczki z których się bransoletki robi. No i zadusiły, mam wrażenie, że rodzice tak samo nie wytłumaczyli, czego ze zwierzęciem się nie robi. Dla Was zwierzę to zabawka i czy żyje czy zdechnie-to co tam, przecież to nic wielkiego to tylko zwierzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak napisałam, może nie nic wielkiego, ale też nie jest to tragedia, a on chodzi zmartwiony, że to przez niego :( co innego jakby chciał jej zrobić krzywdę, ale on po prostu myślał, ze ona się ucieszy. kupimy zaraz drugą rybkę i wiem, ze tej nic się już nie stanie, ale nie chcę żeby był taki smutny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwierze, to nie zabawka, ale mały jest zrozpaczony, a śmierć rybki to nie powód do takiej tragedii. wytłumaczyliśmy mu że rybka żyje w akwarium i żyje w wodzie - ale jak to czasem z dziećmi - wpadł na cudowny pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale co mu chcesz
wyjaśnić? Faktem jest, ze zachował się bezmyślnie i w wyniku jego działań rybka zdechła. Dobrze, że to przeżywa i kojarzy, że z jego winy rybka nie żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wytłumaczyłaś, że żyje w wodzie, ale nie wytłumaczyłaś, że jak ją wyjmie z akwarium to coś jej się stanie. Tą pewnie do wanny z wodą wrzuci. A kupowanie kolejnej rybki bo tą zabił jest istnie wychowawcze. Smutny? przecież cię głowa boli bo buczy, a nie przejmujesz się nim bo jest smutny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(....)bo ja po smierci jednejweloni ryczalam 2 dni(...) x x to rozumiem że nie jesz mięsa i ryb? tylko płaczesz nad talerzem? nic się nie stało, nie zrobił dzieciak tego specjalnie, co innego jakby ją podziabał długopisem czy coś. chciał jej sprawić przyjemnośc, był troskliwy bo przykrył, teraz bedzie rozumial i po problemie. kup jak najszybciej druga i niech zapomni o tamtej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic wielkiego, wszak rybkę można za 6 zł kupić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie powinno się kupować dziecku w wieku przedszkolnym żadnych zwierząt. I ten topik jest kolejnym tego potwierdzeniem. O tym sie trąbi non stop. Bezskutecznie. Bo rodzice tumani dalej swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzaj że będzie chodzić krok w krok za 4-latkiem jak za roczniakiem? To do kibla też ma nie iść, bo jej dziecko przez okno wypadnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgd
1) rośnie ci tuman, skoro nie tłumaczysz synowi jakie są potrzeby różnych gatunków zwierząt 2) produkujesz dodatkowo psychopatę skoro bagatelizujesz jego uczucia i jeszcze wmawiasz że to nic takiego że zabił zwierzę, że śmierć rybki to nic ważnego też mam czterolatkę, ma rybki, wie że ich się nie wyjmuje bo potrzebują wody, wie jak karmić, że niczego im się nie wrzuca bo może im zaszkodzić, i że to bardzo smutne gdy rybka choruje i umiera; nie wyobrażam sobie jak można robić z siebie kretyna w oczach dziecka i jeszcze szkodzić rozwojowi emocjonalnemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie generalizuj. my mamy rybkę i syn się nią świetnie opiekuje. pomaga czyścić akwarium, karmi - a też ma 4 lata. mamy też psa którym się zajmuje - karmi, czesze, na spacery nie wyprowadza, bo mamy podwórko :) zalezy wszystko od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak pisałam-ja miałam 3 lata i pierwsze zwierzę, do którego śmierci się nie przyczyniłam, swoją drogą w późniejszych nastoletnich latach również miałam 3 świnki-tak wyszło, jedną kupiłam a potem dwie przygarnęłam-i też zdychały po 6 miesiącach, dostawały paraliżu i pomimo, że dostawały regularnie jeść, witaminy i miały ciągły dostęp do wody, każda zdychała na to samo, weterynarze badali nie znając przyczyny, więc nie moją winą jest, że zwierzę zdechło, z dzieckiem i zwierzęciem jest tak jak z dorosłymi i dziećmi-każdy dorasta w innym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopczyk jest dobrym dzieckiem tylko matka głupia. Kupiła rybke na odp*****l i zajeła swoimi sprawami. Póki co matka nieświedomie chowa dziecko które jeszcze ma w sobie serce wychować na głupola bez żadnych uczuć takiego jak matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"-i też zdychały po 6 miesiącach, dostawały paraliżu i pomimo, że dostawały regularnie jeść, witaminy i miały ciągły dostęp do wody, każda zdychała na to samo" Chomik jak je suchą karme to nic mu sie nie dzieje. Problem może się pojawić jak jest sezon letni i daje się mu owoce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz strasznie głupiego dzieciora... Ja już w wieku 4 lat a nawet wcześniej wiedziałam że ryby potrzebują wody do życia. Strasznego imbecyla urodziłaś, wspólczuję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jesteś imbecylem i do tego niewychowanym. 4 latek zmądrzeje, ale ty już za stara na to jesteś. Kultury mamusia nie nauczyła? Przykre, ze jeszcze się tym chwalisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu dziecko nie moze miec zwierzat? Moje ma 5 lat i ma psa, swinke, rybki. Pomaga mi przy nich. Psa wzielismy jak mial rok a swinke jak 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie dziecko ma zwierze tylko rodzic - taka jest roznica. ci ktorzy tego nie rozumieja sa nieodpowiedzialni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzam się. Mój syn ma 1,5 roku a już wie, że zwierzęta trzeba nakarmić-mało tego wie nawet jak. I nie da zagłodzić-wręcz bałabym się przekarmienia. Karmi psa i króliki-trzy są "jego". Aczkolwiek sprzątanie, dawanie wody, i karmienie (są karmione 2 razy dziennie, my jesteśmy na działce w godzinach popołudniowych-na 2 karmienie) należydo babci-właścicielki. Oprócz tego "pomaga" przy grabieniu trawy dla nich. Właśnie jak dziecko się wychowuje przy zwierzętach to nigdy nie będzie za wcześnie-owszem większość obowiązków spada na rodziców, ale wciąga się w nie dziecko. A dla dziecka, które pierwszą rybkę ma w wieku 4 lat-o wiele za późno, dopiero uczy się szacunku do zwierząt, a to jest przykre bo już dawno powinien go mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×