Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Duch dziecka?

Polecane posty

Gość gość
Cos w tym jest, bo koleżanka pracująca w szpitalu, mówiłaże 4 lub piata godzina nad ranem to czas w którym bardzo często cos się dzieje, częściej tez o tej porze umieraja ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musiał był słoń skoro podłoga drżała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:05 o k***a :D chyba bym ze strachu w ogóle nie spała. Masakra :P ja to często jak np budzę się w nocy i jest przed 3 to czekam, robie cos na telefonie byleby tylko było już po 3 i mogła iść spokojnie siku, bo raz jak tak chodziłam po ciemku do łazienki i potem wychodziłam i spojrzałam, że jest punkt 3:00 na piekraniku to mnie zamroziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podłoga drzala bo mieszkamy w starym budownictwie, stop jest z drutu i zalany betonem, a pokoje są duże i podłoga drży gdy się po niej chodzi. Czegoś jeszcze nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja ci wierzę że czegoś doświadczyłaś...nie wiemy tylko czego...ja bym na twoim miejscu spróbowała uwierzyć że to było twoje utracone dzieciątko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektórzy naukowcy mówią, że takie rzeczy dzieją się, ponieważ zdarza się że niektóre partie mózgu wybudzą się później i sen tak jakby jeszcze trwał pomimo tego, że mamy już świadomość i widzimy. Wiem, że u wielu narkoleptyków to się zdarza, że w nocy ich pokój ożywa przez halucynacje. Jednak, jako osoba wierząca wiem, że stajemy się świadkami manifestacji złych mocy. Od kiedy poważnie uwierzyłem w Pana Boga, złe duchy przestały się ukrywać przede mną, ponieważ jestem świadomy ich istnienia. Ja nie mam takich doświadczeń, ale czytałem gdzieś, że dziewczyna, która zaprzedała duszę diabłu, kiedy postanowiła się nawrócić, była wielokrotnie w nocy gwałcona przez złego ducha. Nie widziała nic, ale czuła go. tak jak w Scary Movie tylko bez ciągania po ścianach i suficie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie spałam na 100%. Gdy boli mnie kręgosłup nie mogę zasnąć. Założyłam słuchawki na uszy i Ledwie włączyłam radio usłyszałam, że przebiegło kolo mnie dziecko. Pisze, ze dziecko ponieważ jako mama 5 letniej dziewczynki słyszę ten dźwięk kilkanaście razy dziennie i potrafię odróżnić kroki dorosłego czlowieka od kroków małego dziecka. To był szybki tupot małych nożek, który jak juz pisałam wcześniej nie tylko słyszałam, ale też czułam bo podłoga zadrżała. Chciałabym wierzyć w to, że to moje utracone dzieciątko, ale nie mam co do tego pewności. Ja podobnie jak osoba wypowiadająca się powyżej zdaje sobie sprawę z istnienia Zła. Nie takiego zla, które widzimy na codzień w telewizji i na ulicy, ale tego Zła w najczystszej postaci. Interesuje się tym tematem i gdy mam natchnienie to go zgłębiam, ale co jakiś czas musze się od tego odseparowac bo gdy za długo wnikam w tematykę istnienia Szatana i złych duchów tym większy niepokój w sobie czuje. Choć pewnie są ludzie, których wiara Szatana bawi, wielu Ludzi wierzących W Boga neguja istnienie Szatana. Mnie to bynajmniej nie bawi. Wiele razy doświadczyłam w swoim życiu obecności Boga, były też noce gdy czułam obok siebie coś zlego. Były też chwile zwątpienia, ale zawsze do Boga wracałam i dla mnie jest to najlepsza droga jaka mogłam obrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś , lepiej nie zaglebiaj sie w takie rzeczy. Ja od zawsze sie boje zlych mocy i nie ogladam fimow, nie czytam siazek ani w ogole tym tematem sie nie interesuje. Slyszalam historie pewnych 2 kobiet ktore urzadzily sobie sesje wywolywania duchow i w efekcie jedna popelnila samobojstwo a druga jest w psychiatryku. Pewna nastolatka w czasie takiego seansu rzucilo o sciane tak, ze zginela. Z tym naprawde nie ma zartow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze tak odnośnie tego co pisała jedna osoba o tym, że w szpitalach nad ranem różne rzeczy się dzieją... Przez jakiś czas pracowałam na onkologii. Na oddziale była sala nr 5 i chyba na niej chyba najwięcej osób umarło z tego co.mówiły koleżanki z dłuższym stażem. Często załączal się tam alarm, taki jak każdy pacjent ma.przy łóżku by przywołać pielęgniarkę. Kilka razy zdarzyło się to też na moich dyzurach mimo.ze w sali albo wszyscy spali, albo w danym dniu sala była pusta. Zresztą wiele razy słyszałam od koleżanek z pracy ze widziały coś na nocnych dyzurach. Miałam na onkologii dużo do czynienia z osobami umierającymi. Przy niektórych czuwałam w nocy. Nie boję się śmierci. Dla mnie jest ona nieodłączną częścią życia. Zawsze też po odejściu któregoś z pacjentów odmawialam za niego modlitwę. Była też jedną pacjentka która umierala tydzień. Właśnie na tej sali nr 5. Ona i jej rodzina byli ateistami. Odmawiali gdy ktoś proponował by wezwać księdza na ostatnie namaszczenie, a kobieta była tak słaba ze juz nawet nie mówiła. Niby była przytomna, ale juz jedna noga w grobie. Dosłownie przez tydzień ta kobieta umierala i nie umiała odejsc. Było wielu pacjentów w agonalnym stanie, ale po namaszczeniu obchodzili spokojnie i dosc szybko. A ona...? Czegoś takiego w życiu nie widziałam, zresztą i inne pielęgniarki tez nie, nawet te.które pracowały na.oddziale od początku jego istnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie. Ja się tym interesuje ale nie wywołuje duchów i nie czytam Necromiconu. Interesują mnie raczej relacje egzorcystow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brr.. Ciarki mnie przeszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn umarł pół roku temu, miał tylko 2 dni... Nic się nie wydarzyło, nawet mi się nie śni chociaż tak bardzo bym chciała... Ale chcę Go zostawić w spokoju, mam nadzieję że tak gdzie jest jest szczęsliwy, zdrowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za temat. Napewno nie zasnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czego się boisz? to zywych trzeba się bać a nie umarłych, umarłym trzeba dać swiety spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:08 - to po co czytałas/czytałeś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od tego chłopca w pokoju. Przypomniało mi się, że mniej więcej w tym samym czasie/okresie, mój kuzyn, który mieszka w Niemczech, też w nocy widział jakiegoś faceta. Położył się ze słuchawkami na uszach, zasłony zasłonięte w pokoju. W pewnym momencie przebudził się czy coś I zauważył kolesia - około 50 r.ż.nad jego łóżkiem, od strony nóg chyba. Przez chwilę myslał,że to jego ojciec wszedł do pokoju, ale gdy się bardziej przyjrzał zauważył, że koleś był dużo grubszy. Zerwał się, odsłonił szybko zasłonę, ale tego już nie było. Na ich mieszkaniu nikt nie umarł. Kuzyn, jak ja jest katolikiem i jak ja w ukazywanie się duchów nie wierzy. I też nie umie wytłumaczyć tego, A jest tak samo jak ja na 100% tego, co widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne ze nikt duchow w dzień nie widzi..oj wy glupie jesteście. Nie ma duchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J aw widziałemducha hitlera jak go dymal żyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może żeby zobaczyć ducha trzeba wyciszenia a o to w dzień trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny temat, nie widziałam nigdy ducha, ale jestem ciekawa waszych historii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duchy widzi sie tylko w nocy a opetani sa tylko katolicy :) hmmmm ciekawe dlaczego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko katolicy są opetywani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam zawsze uwazałam że zmarłym trzeba dać spokój, za długo nie trzymać załoby po nich itd bo to może ich do naszego swiata ciągnąc. ja tu mogę duuuzo pisać i pisać na ten temat i o moich doświadczeniach. ale takie najkonkretniejsze: zmarły dziadek snił mi się bardzo często i zawsze przekazywał mi cos np " powiedz twojemu ojcu że wszystko widzę" a ojciec faktycznie wtedy trochę na złą drogę schodził, kiedy byłam w ciąży to cieszył się gratulował, ogólnie taki uśmiechnięty, mowił ze dobrzr mu tam. ostatni raz snił mi sie chyba rok temu i powiedział tyle ze więcej nie przyjdzie do mnie bo już jest zbyt daleko i idzie jeszcze dalej a stamtąd nie ma kontaktu. dwa. moj przyszły ślubny bardzo rozpamietywał swojego kuzyna ktorego zabito kilka lat temu. i ten kuzyn to taki złosliwiec był i w nocy obudzilismy się o 3.30 dokładnie i cos było nie tak. zapalilismy swiatło a tu normalnie wskazówki zegara zaczęły sie cofac do tyłu, po chwili taka grająca zabawka się właczyła. jesli komuś coś takiego się zdarzy trzeba powtarzac " nie wiem czym jestes ale idz stąd bo to moj dom i nie życzę sobie twoje obecności" i działa naprawdę. bo jeśli to coś widzimy lub słyszymy tzn że ma to w sobie bardzo dużo energii i może byc nie bezpieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mie jak bylam mala babcia opowiadala historie ze sojego zycia.Mianowicie w kuchni w kacie stala szafka.W pewnym momencie babcia zobaczyla kobiete,ktora mowi do niej "Tam jest wilgoc" po czym zniknela.Nie wiem czy mowila prawde,czy nie,ale nie o tym.Wierze ze jak czlowiek umiera na ziemii zostaje jego dusza,zwana inaczej energia,ktora moze ukazywac sie niektorym ludziom.Wierze tez ze oprocz swiata widzialnego,istnieje drugi niewidzialny,zamieszkany przez rozne byty,nie zawsze dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka dziwna przypadosc,nie mowie o tym nikomu.Wystarczy jak pomysle o kims dostaje od niego telefon.Widze tez w telewizji,w internecie to o czym akurat myslam.Kilka dni temu tak przez glowe przemknelami mysl dotyczaca Jana Pietrzaka/Nie wiem czy ktos z Was kojarzy ta postac/.Dzis wlaczam poczte a tu wiadomosc w onecie ze przeszedl ciezki zawal,i mial operacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka dziwna przypadosc,nie mowie o tym nikomu.Wystarczy jak pomysle o kims dostaje od niego telefon.Widze tez w telewizji,w internecie to o czym akurat myslam.Kilka dni temu tak przez glowe przemknelami mysl dotyczaca Jana Pietrzaka/Nie wiem czy ktos z Was kojarzy ta postac/.Dzis wlaczam poczte a tu wiadomosc w onecie ze przeszedl ciezki zawal,i mial operacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swiat niewidzialny - to juz brzmi jak nonsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atramencikowa
Kiedys kolezanka opowiadala mi dwie historie, co do ktorych jest swiecie przekonana, ze rzeczywiscie mialy miejsce. Pierwsza sytuacja: kolezanka jeszcze jako mala dziewczynka(ok.9 lat) stala razem z mama na przystanku autobusowym. W pewnym momencie odwrocila sie i zobaczyla, ze siedzi za nia jakis calkiem normalnie wygladajacy mezczyzna. Po chwili spojrzala na niego po raz drugi i zauwazyla, ze jego glowa obraca sie dookola. Przestraszyla sie i szybko odwrocila wzrok. Kiedy spojrzala w tamta strone po raz trzeci, jego juz tam nie bylo. Dodam, ze to byl jasny, sloneczny dzien. Wedlug mnie sam Gombrowicz lepszej groteski by nie wymyslil:D Druga historia wydarzyla sie natomiast noca. Ta sama kolezanka wracala do domu na skroty przez jakis gesto zadrzewiony park. W pewnym momencie zobaczyla na drodze pochylona nad koszykiem staruszke. Zaczela jej sie przygladac i pomalu do niej podchodzic chcac sprawdzic, kim jest ta kobieta. Wtedy staruszka podniosla wzrok i okazalo sie, ze byla to zmarla kilka tygodni wczesniej sasiadka. Kolezanka oslupiala, a wtedy ta kobieta zaczela isc w jej strone wolajac ją po imieniu. Kiedy mi o tym opowiadala twierdzila, ze spierdzielala wowczas jak nigdy dotad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 17.29. Mój mąż ma podobnie. Tzn często w wiadomościach, czy portalach informacyjnych widzi coś, o czym myślał dzień, dwa dni wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×