Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kandy90

Moja mama jest w związku z moim ex.

Polecane posty

Witam. Chciałabym opowiedzieć wam moją historie.... Moja rodzinka liczyła 4 osoby . Ja i moja młodsza siostra miałyśmy wspaniałe dzieciństwo.... Kochających rodziców, wyluzowanych itp. mama ambitna kobitka z mgr. przed nazwiskiem ale nie jakaś zadufana... wręcz przeciwnie imprezowa babka. Każdy mi jej zazdrościł. Moi znajomi rozmawiali z nią jak z psiapsiułką. Tato prowadzący swoją firme budowlaną tez przebojowy facet ale noo właśnie... lubił sobie wypić co jakis czas i nie ograniczał sie przy tym w mówieniu różnych głupot.... nigdy nas nie udeżył ale jego picie zaczeło rójnowac relacje moich rodziców. No i nam przy tym tez sie dostawało. Rodzice przestali sypiac razem... tata wracał coraz czesciej pijany po kłótniach z mamą... interweniowała policja... dramat. Ale po wytrzeźwieniu wsyztsko wracało do normy tata był kompletnie inny na trzeźwo. Mijał rok za rokiem i wszystko sie skończyło. Mama postanowiła się rozwieść pytajać nas o przyzwolenie obiecując ze ma to tylko na celu otworzyć tacie oczy i nie wyklucza ze będą znowu kiedyś razem. Miałam 17 lat jak sprawa trafiła do sądu. Wspierałam mame w jej postępowaniach licząc ze wszytsko sie poukłada. Poznałam w tym czasie chłopaka. Starszego o 9 lat. Był to czas przed wakacjami. Znajomi imprezy i tak się zaczeło ze zaczeliśmy sie spotykać. Często żeby uciec od problemow w domu chodziłam do niego. Spędzałam czas z jego mamą. Nikomu nie mowiliśmy ze jesteśmy razem ponieważ on czekał na odsiadkę za prowadzenie auta pod wpływem. Często także przychodził do mnie, brał udział w uroczystościach rodzinnych itp. . Przyjęto go do rodziny. Często rozmawialiśmy o uczuciach mówił ze mnie kocha czego ja nigdy nie zrobiłam. Miałam 17 lat! Głupia naiwna przestraszona dziewczynka. Nie uprawialiśmy sexu. Ale dochodziło między nami do zliżeń. Całowanie, macanie lecz gdy gra się robiła zbyt pikantna ja mówiłam stop. Chcąc stracić z nim dziewictwo po jego odsiadce. Ale hahahah..... no właśnie. Pod koniec lipca była to środa pamiętam do dziś dnia nadszedł dzień rozwodu moich rodziców. I po sprawie. Chcąc zrelaksować mamę zaproponowałam ze w piątek pojedziemy na mazury żeby się odprężyła i spędziła miło czas. I tak też było. Ja. ten chłopak nasz wspólny kolega(sąsiad) moja siostra i jej kolega wybraliśmy sie na mazury. Liczyłam że spędzimy miło wieczór. Ale tylko nie ja go spędziłam tak jak planowałam. Po przyjeżdzie na mazury wypiliśmy parę piwek ponieważ ja byłam przed 18-stką mogłam wypić troche przy mamie. Spędziliśmy miło czas ja nie ukrywałam swoich uczuć do tego chłopaka on tez nie miał zachamowac takze przytulalismy sie itp. ale gdy ktos nas pytał czy jestesmy razem odpowiadalismy spojnie ze nie albo nic nie mowilismy.Poszliśmy spać... w nocy moi kumple się obudzili wraz z moją mamą. Byłam w szoku. Było jeszcze ciemno a moja mama piła w namiocie z moimi kumplami wygłupiała się itp. Coś strasznego. Byłam w szoku. Oczywiście zrobiłam awanture ale to jeszcze bardziej pogorszyło sytuacje. Praktycznie czułam sie nastepnego dnia jak intruz. Moi "chłopak" siadał cały czas obok mojej mamy wszędzie chodzili razem.... a w kolejną noc znikneli gdzieś.... tragedia awantura za awantura doszło do tego ze ja spałam w namiocie a obok moja mama z tym chłopakiem. Niby nic między nimi nie dosżło ale sam fakt ze spali obok siebie...... czułam sie okropnie po powrocie do domu nawyzywałam mamę od dziwek itp. cieżko mi było co kolwiek udowodnić niiikt kompletnie nikt mi nie chciał wierzyć ze jest cos między moją mamą a tym chłopakiem. No bo jak pani mgr. ambitna kobitka wdałaby się w romans o 14 lat młodszym gówniarzem który się spotyka z jej córk i ma wyrok do odsiadki. Matka zrobiła ze mnie wariatkę. Każdy sie ode mnie odwrócił. Bo jak moge tak oczerniac własną matkę... i to ze ja jeszcze nawyzywałam.... Stałam sie odżutkiem... skłóciła mnie z każdym w rodzinie. Nawet młodsza siostra sie ode mnie odwrociłam. Myśleli ze popadłam w paranoje. A ja popadłam w obsesje. Cały czas znajdywałam dowody na swoją racje.... ale moja mama to tak jak mowiłam inteligentna kobitka zawsze znalazła wymówkę.... . Ten chłopak poszedł siedzieć.... wiec oddał mi moj tel. który mu dałam gdy nawet byslismy skłóceni go uzywał atam zdjęcia z moją mamą.... esemesy i jej numer podpisany jako David no padłam pokazałam to wszystkim i niiic.... moja mama robiła sie coraz gorsza zaczeła traktowac mnie jako rywalnę znienawidziła mnie.. wręcz śmiała sie ze mnie.... rodzice sprzedali dom a ja poszłam mieszkać do babci z taty strony.... koszmar zawsze miałam z tą babcią na pieńku i tata nie mogłam powstrzymac jego popijawki.... tata dawał mi wszytsko..... miłosc ale nie kiedy był pijany... wtedy zosawałam sama. Uciekałam w przyjaciół. Nie jestem głupia takze zdałam mature.... ale przed tym pogodziłam sie z mamą. W świeta bozego narodzenia po roku nie kontaktowania sie z nią pojechałam do niej podpita przed impreza wchodze do niej do domu a tam impreza i ten chłopak ale mama jakby przyznała sie wczesniej rodzinie ze coś ich jednak łączy. Ale jak stwierdziła zaczeło łączyć dopiero kiedy ja zaczełam zdziwiac i moje kłamstwa ich zblizyły. Ściemaaaa... juz na mazurach dosżo między nimi do pocałunku jak sie okazało. Rozmawiałam z mamą... miałysmy znikomu kontak. Ale był. Zaczął się on jak by polepszać.... ten chłopak zamieszkał z moją mamą i moją siostrą która zaszła w ciąze.... wszyscy zaczeli to akceptowac a ja nic nie czułam juz do niego i było mi wszytsko jedno. Ale teraz szkoda mi mojej mamy ze zwiazala sie z takim debilem. Ja po maturze wyprowadziłam sie do Angli do chłopaka którego poznałam przez kolezankę brata..... Polkę która była w związku z Kamalem(imię mojego chłoapak) od pierszego spotkania w angli wiedziałam ze będzie moim mężem i juz po 2 miesiacach sie zareczylismy a teraz jestem najszczęsliwszą mężatką na swiecie..... Mój mąż jest z Indii jego rodzina jest pełna ale jego rodzice traktują mnie jak córkę.... mam wszystko czego chciałam. On nie pije.... jest bardzo poukładany. I teraz mam wrazenie ze moja mama wszytskiego mi zazdrosci. Kiedy rozmawiamy na skype ona jest znudzona a tamten chłopak gdy sie rozłącze komentuje to :" o dobrze ze sie rozlączyłas nie wiem o czym mam z nimi gadać juz Ci dawno mowiłem zebys się rożłączyła" moja mama chyba zgłupiała on siedzi cąły czas w domu codzienie piwkuje i moja mama tez zaczeła piwkować. Nie mozna na niego złego słowa powiedziec bo zaraz sie złosci........Ona pracuje w urzędzie. Widze ze się stacza.... ale ja juz sama nie wiem... jednak nie potrafie zapomniec tego co mi zrobiła chyba... ciągle wracają tamte uczucia nienawisci do niej.. jak ja mam życ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ło jesuuu obyś miała taki zapał do pisania na lekcjach j.polskiego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam bardzo dobra z języka polskiego..... akurat w tym temacie pisałam szybko i co myślałam... raczej licze na wasze zdanie i wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym pokazała tym burakom jaka jesteś szczęśliwa,temu twojemu eks pewnie żyłka z zazdrości pęka i żałuje że z tobą już nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję :* wiecie wstyd mi opowiadać ludziom w realu o tym co zrobiła mi moja mama..... pierwszy raz się odważyłam napisac o tym i opowiedzieć komuś. Dla mnie to chora sytuacja... bylibyście wstanie zapomniec to matce? To ciągle do mnie wraca..... a mineły już prawie 4 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ci fajnie,że masz męża Hindusa :) znałam kiedyś takiego i był świetnym facetem pracowitym i uprzejmym,szanującym kobiety, też niewiele pijącym - zupełne przeciwienstwo Polaków :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jestem szczęściarą... mój mąż jest akurat Sikhem a nie Hindusiem ale jego podejście do życia jest dokładnie tak jak napisalaś szacunek i wartości w życiu takie jak rodzina, miłość, pomoc innym jest na pierwszym miejscu. Śmiało mogę powiedzieć ideał... :) warto bylo spotkać tylu idiotów w swoim życiu by w efekcie końcowy spotkac kogoś takiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×