Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamilllll

Zdradziłem, a całe życie byłem pewien, że tego nie zrobię

Polecane posty

Gość gość
Piszesz ze ni zlamiesz juz zasad.Zastanow sie wiec najpierw co ciebie popchnelo do tak intymnej relacji z kolezanka i to napraw.Bo ze cos szwankuje w twoim zwiazku to widac golym okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie o to chodzi, że nie chcę z niej robić ofiary, bo to naprawdę nie jej wina, tylko moja, a tak jeszcze by się zadręczała, że to z nią coś nie teges, tak jak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci Kamil tak ze z jednej strony radzilabym nic nie mowic jesli naparwde jestes pewny tego ze drugi raz to sie nie powtorzy i zalezy ci na zonie oraz zyciu tylko z nia ! a z drugiej strony bedac na miejscu Twojej zony ...chcialbym wiedziec prawde ale wiesz po co ? Po to tylko aby cie zostawic :O nie wiem co Twoja zona sadzi o zdradach byc moze ma inne podejscie do zdrad i wybaczania jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej się waham, mówicie, że to zakłamanie, tchórzostwo. Ale tu nie chodzi do końca o to, bo ja jestem w stanie przeżyć ten wstyd itd. mówiąc jej to, ale wiem że jest to niewyobrażalna rana i cierpienie dla tej osoby w momencie powiedzenia. Tak wiem, że to ja do tego dopuściłem, że mogłem myśleć itd. Ale te cierpienie jednak mogę oddalić, a zostawić je na sobie. I tak jest to życie w kłamstwie, ale czy to nie jest tzw. mniejsze zło? Po prostu analizuję dwa warianty - jeden to mówię wszystko nie wybielam się, ale moja druga połowa dostaje szoku, jej całe życie legnie w gruzach, nie może się pozbierać pewnie latami. Może nawet odchodzi ode mnie, tu nie chodzi nawet o mnie, bo ja sobie na to zasłużyłem i tak kara mi się może nawet należy. Drugi wariant - nie mówię, ale staram się robić wszystko najlepiej jak mogę do końca życia. Nigdy się to już nie powtarza, a mamy dobry związek i żona jest szczęśliwa. Tak wiem, że nie zna mnie do końca, ale czy też można mówić, że udany związek ma nie ze mną? Czy ten starający się, robiący wszystko dla niej, to nie będę ja? Bo to będzie szczerze i prawdziwe. I tu nie chodzi o egoizm i patrzenie tylko ze swojej perspektywy, bo tak jak mówię, zasłużyłem na wszelkie konsekwencje, ale problemem jest to, że konsekwencje i ból nie są jednostronne. xxx O ja pierd :D przestań sie juz kompromitowac idioto.. ból to ty juz zadales i zdradzasz ja dalej nie mówiac i oszukujac ja do kona zycia.. z kazdego twojego zalosnego tlumaczenia wychodzi strach nie o zone a swoje cztery litery, wiec przyznaj to w koncu a nie wywalasz z siebie bełkot, który jest śmiechu warty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że najbardziej krytyczne są osoby których zdrada nigdy nie dotknęła. Teksty takie sadzą jakby życia nie znali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sailorrrrr
Kamilllll dziś Właśnie o to chodzi, że nie chcę z niej robić ofiary, bo to naprawdę nie jej wina, tylko moja, a tak jeszcze by się zadręczała, że to z nią coś nie teges, tak jak piszesz. Boże, co za kretyn. Dajcie mu jakieś chusteczki, bo sie zaraz popłacze dziewczynka udająca faceta. Ofiarą to ona będzie dopóki nie dowie sie prawdy, ofiarą oszustwa i zdrady. I tego, że ma męża tchórzofrajera. Mają rację inni. O swoją dupe się boisz, nic więcej. I jeszcze te lamenty jak dziewczynka na babskim forum :) Dramat. To zapewne prowokacja, nie ma tak miałkich i pustych facetów, którzy by sie jeszcze tym chwalili w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak partner/ka jest za granicą to różne rzeczy chodzą po głowie, dlatego normalne pary starają się być razem, nawet kosztem skromniejszego życia, a nie wysyłają partnerów gdzieś do roboty. tak robią tylko osoby, które chcą na miejscu pobzykać kogoś innego. To już wiemy na przykładzie autora :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona ma mieć możliwość wyboru! Czy będzie widzieć Cię jako zdrajce czy wybaczy i odbudujesz swój wizerunek. ONA MA DO TEGO PRAWO. Daj jej nr telefonu to sama jej powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz, że żona będzie się zadręczała? może dojdzie do skądinąd słusznego wniosku, że jesteś nic nie wart i znajdzie sobie lepszego. nie zasłaniaj się tchórzu fałszywą troską o żonę, bo tylko się ośmieszasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma prawo znac prawde,pytanie tylko czy chce? Nie kazdy by chcial.Niech sie kacap meczy i dlawi sam z tym do konca zycia a biedna kobieta zyje szczesliwie mimo ze w czesiowej iluzji.Lepiej czasami byc naiwna niz nieszczesliwa do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona pojechała ciężko pracować i zarabiać kasę dla rodziny, a ten się k***i z inną.... ja nie mogę :/:/ Jeśli nie macie dzieci to jej powiedz i się rozstańcie. Gdybyś miał jaja to byłbyś już spakowany :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie gościu z 14:26 Tylko o jego d**ę chodzi. Chcesz jej oszczędzić cierpienia? Teraz jej chcesz oszczędzić? Litości. Tak ją kochasz i szanujesz a odmawiasz jej prawa do wyboru. Podstawowego prawa. Ona teraz nawet nie może zdecydować czy chce być w tym związku bo karmisz ją kłamstwem to jest chore. Za każdym razem kiedy na nią spojrzysz - pomyśl o tym jaki teatrzyk przed nią odstawiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli zona jest młoda i ładna to na pstryknięcie palcem znajdzie sobie lepszego. tym bardziej, że jest bardziej samodzielna niż jej mąż, sama wyjeżdza i zarabia. po co jej taka kula u nogi jak on? założę się, że to zaradna babka i długo po nim płakać nie będzie. moja koleżanka po zdradzie (miała dzieci) rozwiodła się i znalazła świetnego faceta. każdej kobiecie należy się wiedza o tym z kim żyje i każdemu facetowi tak samo, bo kobiety też nie są święte/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz autorze ilu ludzi tyle opinii.Kazdy jest inny i kazdy potrzebuje czegos innego.Ty ja znasz wiec wiesz co bedzie dla niej najlepsze. A co do linku z artykulem.To szkoda,zaluj***ardzo ze biskupi swoim wiernym radza bezwzglednie wyznawac prawde, czekac na wybaczenie i zadoscuczynic a sami zamiataja swoje grzechy pod dywany.Dlczego sami nie wyznaja swoich grzechow wiernym czekajac na ich wybaczenie ?Bo to by rozbilo wspolnote jaka jest kosciół.Wiec skoro rodzina jest domowym kosciolem to wnioski nasuwaja sie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kamil masz rację to się będzie ciągnąć latami, wieczne wypominanie, obrażanie się itp.... Pisałam wcześniej, znalazłam u chłopaka rozmowy z przyjaciółką, przysięgali że tylko gadali, ale od kilku miesięcy miedzy nami jest okropnie przez tą sytuację. On się stara jak może mi to wynagrodzić ale mnie już nic nie cieszy. Kiedyś nawet wspólne wyjście z psem na spacer powodowało że byłam szczęśliwa, wspólne gotowanie, sprzątanie, małe upominki itp. sprawiały że czułam się wyjątkowo. Teraz nastała pustka, nic, naprawdę nic mnie nie cieszy, wszystko robię mechanicznie, jak robot. Długo z nim już nie będę, nie wytrzymam, mino tego że widzę jak się stara. Teraz jest już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, wszystkie by wolały nie wiedzieć że żyją pod jednym dachem z gnojem który maczał kija w cudzej pochwie i gardle, super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale gościu masz prawo być szczęśliwa jeszcze z kimś innym. Możesz być z kimś wyjątkowym, masz wybór. A jego żona nie ma wyboru, jest karmiona kłamstwem. Autorze skąd wiesz co wpadnie do głowy Twojej przyjaciółce? Może się zakocha w Tobie i jej powie? Ewentualnie zwierzy się komuś i jakoś Twoja żona się dowie? Zobaczy rozmowy? Będziesz całe żył w strachu przez cały czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet tu ktoś Cię może namierzyć przez IP i Twojej żonie pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdradziłeś i nie wiem po co ten temat. Chcesz zebysmy napisali ze dobry z ciebie chlop i ze przeciez nic takiego sie nie stalo. Ze wszystko jest ok, uj sam ci ze spodni wyszedl? Nie dość że zdrajca, to jeszcze bez godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja_30
Kamilu, wszyscy tu tak po Tobie jadą, ale skoro zdradziłeś i ciągnęło Cię do innych to znaczy, że czegoś Ci brakowało w związku i w seksie. Może napisz coś więcej, jak długo jesteście z żoną, jak przebiegało Wasze pożycie, którymi z kolei partnerami dla siebie jesteście i tak dalej. Zobaczymy, co da się uratować z Waszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko, niech jadą. Zasłużyłem na to, to mogą. Decyzji ostatecznej jeszcze nie podjąłem, tak jak mówiłem, więc nie piszcie w trybie dokonanym, bo wciąż się zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja_30
Jeśli chcesz pogadać konstruktywnie, to napisz więcej o Waszym związku. Z fusów Ci nie wywróżymy powodów zdrady i nie da rady pomóc. Nierozwiązane problemy mogą Cię popchnąć w ramiona kolejnej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielki pan się ZASTANAWIA. Baw się dalej. Bać jej wolność wyboru i prawo do decydowania o SOBIE samej - czy nie dać, dać - czy nie dać .. no śmiech na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież napisał na samym początku jak do tego doszło :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś pewien że sytuacja
się nie powórzy, tak jak i byłeś pewien, że nigdy nie zdradzisz :O A przy piewrszej nadarzającej się okazji, ba, samodzielnie stworzonej sytuacji, po wielomiesięcznym internetowym romansie, zdradziłeś żonę :O Nie gadaj bzdur o zasadach. Ty nie masz zasad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie wróciła do kraju, więc mam czas na zastanowienie. Przez telefon przecież jej i tak nie powiem, potrzebna jest szczera rozmowa w cztery oczy jeśli już. To nie jest decyzja co zjeść na śniadanie, więc wybacz, ale co w tym dziwnego, ze rozważam wszelkie za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anja_30: to w sumie bez znaczenia, nawet jakbym miał nieudany związek (a tak nie jest), gdzie brakowałoby mi seksu czy czegoś, to żadne to usprawiedliwienie, więc to bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co dziwnego? Dziwne jest to jakim pie... egoistą możesz być. Zdradziłeś i pozwolisz ukochanej kobiecie żyć w kłamstwie? Odmawiać jej prawa wybory do tego czy z Tobą jest czy nie? Prawa decydowaniu o SOBIE i o SWOIM życiu? Jakbyś nie zauważył to jest też jej życie. Sam fakt że się zastanawiasz.. Brak słów. Dziwne że w tej sytuacji chcesz mieć ostatnie słowo, bawisz się w pana sytuacji i nie pozwalasz jej zająć stanowiska w sprawie. Nawet takich podstawowych rzeczy jej odmawiasz a piszesz o miłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja_30
Dobra, rozumiem, że chciałeś tylko pogderać i przed kimś się użalić. Rób co chcesz. Nie chciałabym być na miejscu Twojej żony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×