Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamilllll

Zdradziłem, a całe życie byłem pewien, że tego nie zrobię

Polecane posty

Gość gość
Coś na kształt zjedzenia zakazanego owocu. Najpierw kusi słodyczą,a w rzeczywistośći okazuje się gorzki. Po konsumpcji natomiast okazuje się być trucizna która zatruła twoje serce życie i relacje z żoną. Szukaj antidotum na to zatrucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kolejny nic nie warty zdradzacz... " x do tego tchórz, snujący od trzech stron analizy jak baba... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doprecyzujmy jedną rzecz - nie piszę pewnych rzeczy, żeby się wybielać czy usprawiedliwiać, tylko rozjaśnić sytuację dla Was, bo jeśli ktoś piszę że było inaczej, to ja to po prostu naprostowuję. Nie mówię, że jak było inaczej, to jestem świety i to nic nie znaczy - znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukaj antidotum na to zatrucie. x No własnie chyba tutaj szukam. do tego tchórz, snujący od trzech stron analizy jak baba... usmiech.gif x No dobra, rozgadałem się i żalę się jak baba, fakt. Ale jestem w emocjach, cóż począć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co wierzy w mężczyzn
I stało się. Ale zrozum, że Twoje zasady już nic nie znaczą i nieprzyznanie się do tego tylko to potwierdzi. Nikt już nie wie czego tu oczekujesz. Masz odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. Idź i przyznaj się i ponieś konsekwencje. TYLE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież ja się przyznaję. x Ale tylko przed samym sobą. Zdradzę Ci sekret- jesteś w związku ,a związek to nie tylko ty,ale i partnerka. x Nie twierdzę, że jestem lepszy od kogoś, zgadzam się, że zachowałem się jak szuja, jak drań itd. I zgadzam się, że głupotą było gadanie o tym z tą osobą, jakieś tam pytania czy ma wibrator itd. to było też bezosobowo, nigdy nie pisaliśmy, że ktoś coś komuś by zrobił, czy że ma ochotę, to był raczej tak jak na forum ludzie piszą i jakieś głupoty sobie paplają. Już po tym miałem potem wyrzuty sumienia i twierdziłem, że z tym skończę, bo to też forma zdrady. x Dziwnym trafem nie skończyłeś :D Wiesz dlaczego? Bo Ci się to podobało,a i sama zdrada (mów co chcesz i tak Ci nie uwierzę,że inaczej było) była popełniona z premedytacją. x No ale prawdziwego seksu z nią serio nigdy nie zakładałem. x Jasne, o anal ,oral,wibratory i CHGW co jeszcze ot tak tylko pytałeś prawda? :O Nic bez przyczyny się nie dzieje, te pytania/rozmowy też miały swoją przyczynę- budowanie między wami napięcia seksualnego i skonsumowanie go w punkcie kulminacyjnym. x Wiem, że to wszystko jest iracjonalne i nie trzyma się kupy, że takie teksty brzmią, jak próba usprawiedliwienia się. x A jak mają brzmieć skoro widzisz swój błąd, ale nie potrafisz wyciągnąć z niego wniosków i chcesz okłamywać partnerkę,że nic się nie stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozjaśnic sytuację dla nas? :D A po co??? Zdrada to zdrada, nie ma różnicy z kim, kiedy i w jakij sytuacji. Więc skoncz juz swoje żałosne wywody. Zdradziłeś, jesteś tchórzliwą łajzą więc zapewne żonie nie powiesz. Życzę jej w takim razie żeby się jak najszybciej dowiedziała z innego źródła. A uwierz mi, jak nie dowie się od Ciebie będzie sto razy gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pavlo1985: ale ja nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji, chyba po to tu przyszedłem, żeby zdobyć poradę właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co wierzy w mężczyzn
Szukaj resztek swojego honoru w szczerej rozmowie z żoną. Możesz jej też wspomnieć, że planowałeś ją okłamywać dalej i grać kogoś kim nie jesteś, na pewno się ucieszy. Mimo wszystko powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie powinieneś jej powiedzieć o wszystkim, bo zasługuje na to i Ty również zasługujesz na karę od niej, nie od siebie. Nie na żadne wyrzuty sumienia, a na realną sytuację. Ja też kiedyś zdradziłam, ale wtedy wiedziałam, że to koniec związku. Chociaż zdradziłam dla niektórych "tylko" pocałunkiem. Z perspektywy czasu - wyszło na dobre, ale wtedy.. hm, czułam się okropnie, mimo, że dwa tygodnie trzymałam to w tajemnicy. Ona zasługuje na prawdę, a Ty na szansę, żeby kiedyś sobie wybaczyć. Ja byłam wrakiem człowieka przez ponad rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tym wszystkim nie podjąłeś jeszcze decyzji - no to teraz widać ile jesteś wart...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym nic żonie nie mówiła. Widzisz ja kilka miesięcy temu dowiedziałam się że mój chłopak ma przyjaciółkę. Kiedyś w nocy zobaczyłam w jego telefonie ich rozmowy. Pomimo tego że oboje mnie zapewniają że to tylko głupie rozmowy, że nigdy do niczego nie doszło, że tylko się kumplowali, coś we mnie pękło. Cały czas chodzę przygnębiona, jestem strasznie smutna i już mu nie ufam, pewnie niedługo cały związek zakończę. Jeżeli naprawdę żałujesz zakończ tą głupią znajomość, rozmowy przez neta z kobietami. Znajdź sobie kumpli i jak już coś z nimi umawiaj się na piwko, mecz i oglądanie filmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor tez zdradzil tylko pocalunkiem haha A ze nie byl on w usta tylko w cos innego to co za roznica? Zartuje oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- Spotykasz się ze znajomą która Cię kręci i którą zarywasz - Pijesz z nią dużą ilość alkoholu, wiedząc jak on działa - Stwarzałeś sam idealne warunki do zdrady - No i zdradziłeś. Ja tu nie widzę wypadku, tylko działanie z premedytacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marusia_
Nie warto mówić o tym partnerce/owi bo możesz nieodwracalnie ją stracić. A jeśli będziesz już wierny jak zapewniasz możecie być szczęśliwi obydwoje. Dla żony mimo Twojej skruchy to będzie cios. Nie mów, dobrze radzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 13:51, serio wolałabyś nie wiedzieć, żeby się źle nie czuć i przez to żyć z mężczyzną, który być może w jakimś stopniu fantazjuje sobie o tej przyjaciółce i kiedyś się może skończyć jak u autora tematu? Szczerze? Głupota i to straszna. Nic nie zrobiłaś źle, oprócz tego, że zamiast związać się z porządnym facetem, musiałabyś tkwić w związku z tykającą bombą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to głupie przekonanie jak zrobił raz to zrobi drugi, jeden zrobi inny nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za zakłamani ludzie.. nic nie mów? Serio? Nawet nie wiecie jak to zmienia człowieka, czym się staniecie. Gratulacje. Tkwijcie w kłamstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jacy tu wszyscy święci? Na prawdę dziś zostawię portfel na wycieraczce przecież ludzie z zasadami zapukają i mi go oddadzą. Śmiechu warte, zwyczajnie nie było okazji a nie MAM ZASADY taa ja już znam te wasze zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a żebyś wiedział, że potfel bym oddała, bo już w życiu sporo oddałam, kart, telefonów, czy pieniędzy. Więc nie oceniaj wszystkich swoją miarą. Ja naprawdę się zastanawiam co się z wami ludzie dzieje?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a, to do autora. Sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zapominaj o tej zasadzie żeby nie mierzyć wszystkich jedną miarą, nawet tych co zdradzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmiechu warte, zwyczajnie nie było okazji a nie MAM ZASADY taa ja już znam te wasze zasady x Jedyną osobą tutaj,która twierdzi, że ma zasady jest autor,który pomimo ich posiadania chce wszystko ukryć "w imię zasad" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, też oddałem kilka portfeli, telefonów itd. Uważałem się do tej pory za dobrego i uczciwego człowieka. Kontaktów więcej mieć takich z koleżankami nie będę, to akurat pewnie, żadnego zapraszania na filmy itd. Dalej się waham, mówicie, że to zakłamanie, tchórzostwo. Ale tu nie chodzi do końca o to, bo ja jestem w stanie przeżyć ten wstyd itd. mówiąc jej to, ale wiem że jest to niewyobrażalna rana i cierpienie dla tej osoby w momencie powiedzenia. Tak wiem, że to ja do tego dopuściłem, że mogłem myśleć itd. Ale te cierpienie jednak mogę oddalić, a zostawić je na sobie. I tak jest to życie w kłamstwie, ale czy to nie jest tzw. mniejsze zło? Po prostu analizuję dwa warianty - jeden to mówię wszystko nie wybielam się, ale moja druga połowa dostaje szoku, jej całe życie legnie w gruzach, nie może się pozbierać pewnie latami. Może nawet odchodzi ode mnie, tu nie chodzi nawet o mnie, bo ja sobie na to zasłużyłem i tak kara mi się może nawet należy. Drugi wariant - nie mówię, ale staram się robić wszystko najlepiej jak mogę do końca życia. Nigdy się to już nie powtarza, a mamy dobry związek i żona jest szczęśliwa. Tak wiem, że nie zna mnie do końca, ale czy też można mówić, że udany związek ma nie ze mną? Czy ten starający się, robiący wszystko dla niej, to nie będę ja? Bo to będzie szczerze i prawdziwe. I tu nie chodzi o egoizm i patrzenie tylko ze swojej perspektywy, bo tak jak mówię, zasłużyłem na wszelkie konsekwencje, ale problemem jest to, że konsekwencje i ból nie są jednostronne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiedziałam bo też myślałam, ze to lepiej dla sumienia, lojalności itd i co ? wcale to nie była jednorazowa niby kara za uczynek, to trwa cały czas, przy kazdej okazji jest wypominane, mąż usprawiedliwia tym swoje ,,wybryczki,, to jest koszmar...już lepiej albo nic nie mówić albo się rozstać. Kto tego nie przeżył niech się nie wypowiada o jakiejś lojalności bla bla bo ludzie różnie reagują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybierz drugi wariant, bądź już wierny żonie i zasadom i bądźcie szczęśliwi :) to najrozsądniesze rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie o takie aspekty mi chodzi, czy żona jakoś podświadomie nie będzie chciała dążyć do zemsty itd. Nawet jak wybaczy, to pewnie będzie się latami ciągnąć. I cholera, tu serio nie chodzi o mnie, bo ja sobie zasłużyłem, tylko nie chcę jej maltretować psychicznie. Ona jest bardzo uczuciowa, kochająca też, więc by pewnie wybaczyła, ale się meczyła z tym wieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodatkowo,gdybys jej to wyznal to jej samoocena jako kobiety polcialaby na lep na szyje.Moze i sama winilaby sie za to co zrobiles. "bo jestem nieciekawa,za brzydka, niepociagajaca" reszte dopisz sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×