Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakaś inna jestem

Nie lubię spędzać czasu z własnym dzieckiem.

Polecane posty

Gość jakaś inna jestem
gdy patrzę na córkę czuję dumę. Jest sliczną dziewczynką i bardzo bystrą, a przecież nie przykładałąm się do jej pedagogicznego wychowania, nie uczyłam literek, cyferek, a ona to wie, tak jakby sama z siebie świat poznawała. To mnie cieszy. Pewnie, że nie jest mi obojętna, ale bardziej traktuję ją jak dziecko czyjeś niż swoje, nie potrafię tak jak inne mamy poczuć tego dziwnego uczucia, pokochać nad życia. Chyba w sumie nigdy tak nie kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez pierwsze miesiące życia mojego dziecka też byłam chłodna, chyba baby blues...nie wiem kiedy przyszło to pokochanie nad życie, jak piszesz, chyba jakoś stopniowo, to następowało...teraz ma prawie 2 lata i właśnie tak czuję, kocham na życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedne dziecko na pewno brak matki.....ja żałuję że poszłam do pracy zostawiając 2 dzieci.mlodsze 2 lata. Nie musiałam pracować poszłam z nudów. .. dziś żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A musisz kochać ją najbardziej na swiecie? Wystarczy, żenbyś wogóle kochała i nie była obojętna, tak nawet jest lepiej i tak jej nie masz dla siebie. Natomiast jeśli nigdy tak nie miałaś, tj nigdy nie kochałas tak nikogo (męża), to akurat dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś inna jestem
wybacz, ale męża nie kocham nad życie? Co to w ogóle za pomysł? kocham go mocno, ale bez przesady. Kocham rodzinę swoją nawet bardziej co moim zdaniem jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim nie, ale ja zapewne jestem idealistką. Nie rozumiem nic z tego wszystkiego, z tych waszych ślubów i sposobów dobierania się....z nikim nie da się być tak blisko...mąż to osoba z którą się żyje, jest się najbliżej i buduje się z nium odrębny świat, intymnosc i miesza się geny. jak wam się udaje wchodzić z kimś na najwyższe poziomy intymności i poufałości bez kochania go tak mocno, że My staje się ważniejsze niż JA???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I może dlatego nie umiesz kochać swojego dziecka, co? ono jest częścią mężą. Dzieco rodzi się z wielkiej miłosci dwojga ludzi, jeśli ty nie kochasz męża tak, by był najważniejszy, to dziecko jest niedorobione jakoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś inna jestem
jak moge kochać męża bardziej niż moją mamę, tatę czy dziadków, którzy mnie wychowywali, przeszli ze mna koszmar moich chorób, szaleństw młodości itd a mimo to nigdy nie opuścili? Juz miałam związek gdzie kochałam chłopaka nad zycie i co? Odszedł. Dlaczego po 30 latach matka ode mnie nie odejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co z tegi, że nie odejdzie? z tobą też nie będzie, z drugiej strony, nie tak jak facet, nie będzie z toba zyć. chyba, że będzie, to wtedy po co ci mąż, seks sobie możesz jakoś inaczej załatwić/ to inny rodzaj relacji, nie musisz go kochac bardziej, ale że ty go mniej kochasz...a co on jest ci winien?nie umiesz docenic tej relacji, nienawidzę trakiego nastawiania sie, że odejdzie i zdradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee tam , miałam bardzo podobny stosunek i zachowanie wobec corki i syna , obecnie już sa duzi, w ich sposobie bycia i zycia wszystko gra, nie mają zadnych uszczerbków mimo dystansu miedzy nami, wiec na zle nie wyszlo. Relac je z sobą mamy poprawne, nie ma jakiś burd ani nie wiem jakis nie wiem jak strasznych kontaktow miedzy nami. Jest wporądku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i aby nie było, syn kocham choć po długim czasie przyszl milosc do niego,, jeśli chodzi o córkę to nigdy na to pytanie nie potrafiłam odpowiedzieć , na pewno to nie jest tak mocne jak do syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodajędza
HELOIZA! wspolczuje Ci, autorko ani meza nie kochasz wielka miloscia (dobrze, ze w ogole) ani dziecka Twoje zycie musi byc straszne, mam nadzieje, ze przyjdzie Ci uczucie do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodajędza
ja? Ciebie? oszalalas?! :D glosisz piekna ideologie zyciowa, milosci i malzenstwa, w takim wariatkowie jak kafe zaslugujesz tylko na uznanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka jesteś kochana....szkoda, że tak rzadko piszesz;-) temat zamarł, hehe, zazwyczaj jak ja sie pojawiam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodajędza
rzadko w ogole wchodze na kafeterie ale to dlatego, ze zycie prywatne zrobilo mi sie zbyt ciekawe dzis od niego odpoczywam tutaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza wypad stąd idiotko idź gdzie indziej głosić swoje brednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiiza jak mnie wkurwia te twoje rozdwojenie osobowości pisać z samym sobą pod wieloma nikami, jesteś zaburzona :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodajędza
ej, ale ja nie jestem heloizą haha heloiza, faceci, jak zwykle w zyciu hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dlatego ja bachora nie zamierzam mieć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×